ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 lutego 3 (435) / 2022

Przemysław Pieniążek,

BRUNATNA PLAMA (JASON STANLEY: 'JAK DZIAŁA FASZYZM. MY KONTRA ONI')

A A A
Jason Stanley – profesor filozofii na Yale University od lat zajmujący się tematem propagandy we współczesnych społeczeństwach oraz nowymi formami faszyzmu – we wstępie do miękkookładkowego wydania tej liczącej nieco ponad dwieście stron książki wyraża życzenie, by pełniła ona rolę ostrzeżenia przed tytułową polityką wykorzystującą lęk oraz gniew do tworzenia rasowych, etnicznych i religijnych podziałów (por. s. 11). Akademik zauważa przy tym, że niebezpieczeństwo polityki faszystowskiej przejawia się w jej dążeniu do odczłowieczenia reprezentantów (szeroko rozumianych) mniejszości. Co więcej, uprawianie tego typu polityki nie musi prowadzić do powstania państwa faszystowskiego sensu stricto (por. s. 29).

Omawiany problem nie bez powodu jest bliski amerykańskiemu badaczowi: „Moja matka, Sara Stanley, i ojciec, Manfred Stanley, zbiegli do Stanów Zjednoczonych, doświadczywszy potworności antysemityzmu w Europie Zachodniej oraz Wschodniej. Ojciec przeżył noc kryształową na dziesięć dni przed swoimi szóstymi urodzinami. Moja matka pochodzi ze wschodniej Polski – była w obozie pracy na Syberii, zanim trafiła z powrotem do Warszawy w 1945 roku, gdzie wraz z rodzicami doświadczyła brutalnego powojennego antysemityzmu” (s. 201) – wspomina Stanley, w klarowny sposób opisując w „Jak działa faszyzm. My kontra oni” dziesięć podstawowych zasad rzeczonej polityki, analizowanej na przestrzeni dziesięciu rozdziałów wchodzących w skład tej – napisanej w bardzo przystępny sposób – książki (posiadającej także wspomniany wstęp i epilog).

Pierwszym znamiennym przejawem uprawiania polityki faszystowskiej jest zaburzanie obowiązujących narracji historycznych poprzez kreowanie tak zwanej przeszłości mitycznej (najczęściej fikcyjnego, chwalebnego, z ducha patriarchalnego fundamentu, któremu zdecydowanie nie służą globalizm, liberalny kosmopolityzm i wszelkie przejawy działań na rzecz polityki równościowej), niezwykle pomocnej w procesie transformowania teraźniejszości.

W dwóch kolejnych rozdziałach autor przedmiotem swoich rozważań czyni propagandę (wykorzystującą „język szlachetnych idei do jednoczenia ludzi pod sztandarami, które inaczej byłyby trudne do zaakceptowania” [s. 53]) oraz zjawisko antyintelektualizmu („Faszystowscy politycy dążą do spłycenia publicznego dyskursu poprzez atakowanie i dewaluowanie edukacji, wiedzy fachowej i języka” [s. 65]). Stanley w czytelny sposób wykazuje, że są to dwa potężne oręża wymierzone między innymi w powszechny system edukacji oraz uczelnie wyższe, które mogłyby otwarcie zakwestionować faszystowską linię ideową.

„Gdy dzięki propagandzie uda się wypaczyć idee demokratyczne, a uniwersytety zostaną zdeprecjonowane i napiętnowane za swą rzekomą tendencyjność, w wątpliwość zostaje podana sama rzeczywistość” (s. 83) – przekonuje amerykański filozof, który w rozdziale czwartym uważnie przygląda się zjawisku odrealnienia. To specyficzny stan, w ramach którego racjonalna debata wyparta zostaje przez napływ fake newsów oraz politycznych teorii spiskowych. Badacz zauważa przy tym, że polityka faszystowska – poprzez zaburzanie postrzegania rzeczywistości – dąży do stworzenia pozorów, że różnice dzielące grupy społeczne mają charakter naturalny.

Tym samym Stanley przechodzi do omówienia piątej zasady polityki faszystowskiej: promowania hierarchii ludzkiej wartości. Według faszystów równość ludzi przeczy bowiem prawu naturalnemu (czytaj: prawu silniejszego). Autor zauważa ponadto, że podejmowanie przez państwo jakichkolwiek działań na rzecz grup mniejszościowych rozbudza w grupie (aktualnie) dominującej mentalność ofiary. Jak słusznie zauważa Stanley, „polityka faszystowska karmi się poczuciem krzywdy i wiktymizacji płynącym z coraz to bardziej desperackiej walki o poczucie wyższości kulturowej, etnicznej, religijnej, płciowej lub narodowej” (s. 112).

W rozdziale siódmym akademik zachęca do wspólnej refleksji nad istotą polityki praworządności, dążącej do zantagonizowania zacnych, bogobojnych, prawych obywateli („my”) z osobnikami zaliczanymi do grupy anarchistów, społecznych degeneratów i przestępców („oni”) stanowiących zagrożenie dla integralności narodu. Jednocześnie Stanley zwraca uwagę na kwestię niepokoju związanego z seksualnością wykorzystywanego w polityce faszystowskiej wobec – zagrażającej patriarchalnej hierarchii – zwiększającej się równości płci.

Faszystowska propaganda ochoczo potęguje lęk przed potencjalnym gwałtem (także na skalę masową, w wyniku czego może dojść do „zatrucia krwi” narodu wybranego), promując określony ideał męskości przy jednoczesnym piętnowaniu osób homoseksualnych i transpłciowych. W rozdziale dziewiątym, przewrotnie zatytułowanym „Sodoma i Gomora”, Stanley kontynuuje rozważania dotyczące podziału na linii „my”-„oni”, tym razem akcentując symboliczną rolę rajskiego matecznika (wsi, rodzinnego gospodarstwa rolnego), jawiącego się jako bastion nieskażonych wartości oraz narodowych tradycji, których na próżno szukać w dekadenckich, liberalnych metropoliach zamieszkiwanych przez kosmopolitów.

W ostatnim rozdziale – opatrzonym budzącym złowieszcze konotacje tytułem „Arbeit macht frei” – autor analizuje faszystowski dyskurs poświęcony kwestii pracowitości. Żeby nie było wątpliwości: „my” przez całe życie ciężko pracujemy, a nasz społeczny status okupiony jest znojem, trudem i całą masą wyrzeczeń, podczas gdy „oni” są zwykłą bandą leni i społecznych pasożytów, cynicznie wykorzystujących system pomocy społecznej/związki zawodowe. Badacz podkreśla przy tym, że waloryzowanie samowystarczalności stanowi rdzeń ideologii faszystowskiej, zaś ideał ciężkiej pracy – broń wymierzoną w grupy mniejszościowe.

Jak przyznaje autor, celem stojącym za stworzeniem tej książki (w której nie zabrakło odniesień do myśli Hannah Arendt czy Frantza Fanona) było dostarczenie czytelnikom pewnych krytycznych narzędzi „pozwalających odróżniać zasadne wykorzystanie strategii politycznych w duchu demokracji liberalnej od stosowania szkodliwych taktyk polityki faszystowskiej” (s. 30). Refleksje historyczne, socjologiczne i filozoficzne przytaczane przez Stanleya w kontekście wydarzeń ze Stanów Zjednoczonych (polityka Donalda Trumpa), Indii (działalność Bharatiya Janata Party dowodzonej przez Narendrę Modiego), Węgier (wystąpienia premiera Viktora Orbána), Francji (aktywność Frontu Narodowego) oraz Polski (rząd Prawa i Sprawiedliwości) udowadniają, że narody wcale nie muszą być faszystowskie, by móc uprawiać faszystowską politykę.

W swoim wielowymiarowym case study Amerykanin wykazuje, że mitologizowanie własnej przeszłości, powszechne korzystanie z języka propagandy czy antyintelektualizm stanowią siłę napędową wielkiej faszystowskiej narracji, która bynajmniej „nie jest nowym zagrożeniem, lecz jedynie ciągłą pokusą” (s. 23).
Jason Stanley: „Jak działa faszyzm. My kontra oni”. Przeł. Antoni Gustowski i Aleksandra Stelmach. Wydawnictwo Krytyki Politycznej. Warszawa 2021.