ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 marca 6 (438) / 2022

Przemysław Pieniążek,

(NIE)PEWNA PRZYSZŁOŚĆ (THE TERMINATOR. TOM 1: CELE DRUGORZĘDNE/WRÓG WEWNĘTRZNY/TOM 2: GRA KOŃCOWA/DOLINA ŚMIERCI)

A A A
Ukazujące się pod szyldem Scream Comics dwa opasłe, limitowane woluminy opatrzone logiem „The Terminator” zbierają kilka naprawdę solidnych opowieści osadzonych w polimedialnym uniwersum powstałym na kanwie dwóch kultowych filmów Jamesa Camerona.

Pierwszy tom otwierają „Cele drugorzędne”, czyli wysokooktanowa historia, której akcja rozgrywa się dziewiętnaście dni po wydarzeniach przedstawionych w komiksie „The Terminator: Nawałnica” (opowieść napisaną przez Johna Arcudiego i zilustrowaną przez Chrisa Warnera można znaleźć w „rocznicowym” albumie o elektronicznych mordercach wydanym przez Scream w 2018). Scenarzysta James Robinson („Batman: Legends of the Dark Knight”) z powodzeniem przedstawia dalsze losy Mary Randall (przybywającej z przyszłości członkini Ruchu Oporu), doktora Edwina Astina (uwikłanego w walkę między rebeliantami a cyborgami) oraz Dudleya/jednostki 1825.M., czyli nietuzinkowego bohatera, któremu walka o zachowanie własnego człowieczeństwa przychodzi z coraz większym trudem.

Mary i Dudley, obok prób odnalezienia się w nowej dla nich rzeczywistości, muszą stawić czoła C890.L., czyli pozbawionemu cielesnej powłoki terminatorowi, który zaczyna realizować swoją misję zastępczą, jaką jest eliminacja Sary Connor. Jakby tego było mało, do akcji wkracza – wyłaniająca się z morskich odmętów niczym Wenus – ponętna ZOO.M., ruszająca tropem bohaterów. Nietrudno zgadnąć, że w niedługim czasie znów rozpętuje się piekło, w którego epicentrum trafia twardy niczym bruk detektyw Mark Sloane, a bezwzględny Bertram Hollister z Cyberdyne Systems znów zaciera ręce, marząc o przechwyceniu futurystycznej technologii.

Chwytliwa, niepozbawiona literackich ambicji trzecioosobowa narracja; liczne fabularne twisty, mknąca na złamanie karku akcja oraz bardzo efektowna kompozycja kadrów (powiększony format wydania zdecydowanie podbudowuje ich atrakcyjność) zilustrowanych przez Paula Gulacy’ego („Sabre”) i Karla Kesela („Harley Quinn”) plus przyjemna dla oka, intensywna paleta barw dobranych przez Grega Wrighta („X-Men: The Hidden Years”): „Cele drugorzędne” to bardzo udane otwarcie, po którym konfrontujemy się z „Wrogiem wewnętrznym”. Tym razem na scenopisarskim stołku zasiada Ian Edginton („Stickleback”), wspierany przez rysownika Vince’a Giarrano („Badlands”) oraz kolorystę Steve’a Buccellato („The Fury of Firestorm: The Nuclear Men”).

Wspomniany tytuł jest bezpośrednią kontynuacją opowieści Robinsona, tym razem jednak wyraźnie spersonifikowaną na płaszczyźnie narracyjnej: poznajemy bowiem punkt widzenia Dudleya, Mary, Eda i Marka, ale także najeżonego kolcami, diabolicznego terminatora. Dodajmy do tego (nie)spodziewaną wizytę czterech rebelianckich golasów z przyszłości oraz przygarść humorystycznych akcentów przemycanych w warstwie graficznej, a otrzymamy naprawdę zacną, iście wybuchową historię, którą czyta się błyskawicznie.

Album zamyka natomiast epizod „Myśliwi i zabójcy”, będący efektem scenopisarskiej współpracy Torena Smitha („The Dirty Pair”), Adama Warrena („Empowered”) i Chrisa Warnera (wspomniana już „Nawałnica”). Akcja tego realistycznie zilustrowanego przez Billa Jaaskę („The Incredible Hulk”) i Dana Panosiana („Slots”) komiksu – utrzymanego w stonowanej kolorystyce dobranej przez Joe Rosasa („Generation X”) – rozgrywa się na Syberii A.D. 2029. To właśnie tam byli funkcjonariusze Specnazu walczą o lepsze jutro z podstępnymi jednostkami infiltrującymi stworzonymi przez Mir: komputerowy system defensywy połączony z rozbudowaną siecią obrony strategicznej będący rosyjskim odpowiednikiem Skynetu. Ot, realizacyjnie sprawny akcyjniak, który w obecnej sytuacji politycznej trudno odczytywać inaczej niż w charakterze ponurego żartu – i na tym poprzestańmy.



Drugi z kolekcjonerskich woluminów otwiera, również pisana przez Jamesa Robinsona, „Gra końcowa”. Tutaj wracamy do starych znajomych, śledząc dalsze perypetie (pełniącej obowiązki narratorki) Mary Randall oraz Marka Sloane’a, który tym razem rusza tropem seryjnego mordercy zwanego Catfishem. Dalsze zmagania Dudleya z morderczymi dyrektywami Skynetu, jak również pojawienie się w tundrze terminatora o aparycji Arniego (w wersji z gustownym czarnym zarostem) obracającego w perzynę bazę szkoleniową Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej dopełniają dramaturgiczny kościec tego utworu, którego pasjonujący finał rozegra się w szpitalu, gdzie na porodówkę trafia Sarah Connor. Świetny scenariusz plus bardzo realistyczne ilustracje Jacksona Guice’a („Ruse”) i Johna Beatty’ego („Punisher”) – aktorską aparycję posiada także Mary, która na wielu kadrach do złudzenia przypomina Lindę Hamilton z czasów „Terminatora: Dnia sądu” (1991) w reżyserii Jamesa Camerona – sprawiają, że lektura „Gry końcowej” dostarcza dużo satysfakcji.

Chwilę potem obowiązki scenarzysty przejmuje już do końca tomu Alan Grant („Batman/Sędzia Dredd: Sąd nad Gotham”). W zwięzłej i gorzkiej w treści, choć wybuchowej w formie (ilustracje Franka Terana znanego chociażby z „Batman: No Man’s Land”) „Samobójczej misji” trafiamy w sam środek akcji, śledząc ostatnie chwile z życia niepełnosprawnej Ali, która do końca wierzy w sprawę Johna Connora, stając do nierównej walki z bezwzględnymi siepaczami Skynetu. Z przyszłości przenosimy się wprost do „Doliny Śmierci” A.D. 1998, gdzie snujący narrację Van Dirk (eksglina i były żołnierz) rusza tropem córki senatora, która dołączyła do satanistycznego gangu dowodzonego przez nieobliczalnego Killermana.

Na pustynnych rubieżach przebywa także – uciekająca od cywilizacyjnego zgiełku – rodzina Nordenów. Ken, Sara i ich syn Jon nie podejrzewają, że wkrótce odegrają istotną rolę w nieprawdopodobnej pomyłce, gdy ich losy skrzyżują się ze ścieżką Killermana zmykającego przed wymiarem sprawiedliwości, ale i dwoma zabójcami z przyszłości mającymi za zadanie wyeliminować Sarę Connor i jej nastoletniego syna Johna. Sytuacja nabiera dodatkowych rumieńców, gdy męska jednostka D-800.L. doznaje usterki w trakcie teleportacji i zaczyna zadawać niewygodne pytania, które zdecydowanie nie podobają się elektronicznej morderczyni D-810.X.

Wartkie tempo, nienagannie budowana dramaturgia oraz dynamiczna szata graficzna autorstwa Guya Davisa („B.B.P.O. Piekło na Ziemi”), Steve’a Pugha („Slaine: Król”) i Dave’a Stewarta („Hellboy”) zapewniają niezapomniane wrażenia. Omawianą cegiełkę zamykają za to „Mroczne lata”, w których Alana Granta i Dave’a Stewarta wspiera tercet Mel Rubi („Aliens versus Predator versus The Terminator”)/Andrew Pepoy („Simone & Ajax”)/Christopher Ivy („Howard The Duck”). Rzeczona opowieść splata ze sobą dwa porządki czasoprzestrzenne, w ramach których śledzimy perypetie znanego nam już Jona Nordena, będącego aktualnie (Los Angeles A.D. 2030) ekologiem uświadamiającym Johna Connora o nowych zagrożeniach ze strony Skynetu, jak również trafiamy na ulice Nowego Jorku A.D. 1999, gdzie Sarah wraz z synem musi uciekać przed umundurowanym terminatorem.

Reasumując: elegancko wydany, imponujący gabarytami dyptyk od Scream Comics to nie lada gratka dla fanów tej (nomen omen) ponadczasowej marki. Lektura stricte eskapistyczna, choć przypominająca, że nigdy nie należy tracić nadziei na możliwość zmiany przyszłości – nieważne, jak przerażająco by się ona nie zapowiadała.
James Robinson, Ian Edginton, Chris Warner i inni: „The Terminator. Tom 1: Cele drugorzędne/Wróg wewnętrzny/Tom 2: Gra końcowa/Dolina Śmierci” („The Terminator: Secondary Objectives/The Enemy Within/End Game/ Death Valley”). Tłumaczenie: Robert Lipski. Scream Comics. Łódź 2021-2022.