ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 czerwca 12 (444) / 2022

Andrzej Ciszewski,

OKRUTNE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO (PIĘKNA)

A A A
Pewnego razu żyła sobie Flądra: nieśmiała, dobroduszna dziewczyna o lekko odstających uszach, która nieustannie roztaczała wokół siebie specyficzny zapaszek (skutek regularnego oprawiania ryb). Wyśmiewana, pogardzana i wyszydzana przez rówieśniczki oraz kobiety z wioski, bohaterka nie przestawała marzyć o tym, że i ona pewnego dnia zazna szczęścia u boku przystojnego młodzieńca, kto wie – może nawet dobrze sytuowanego rycerza bądź księcia. Gdy Flądra spotyka nad stawem ropuchę (roniąc przy tym łzę nad niedolą płaza), nie przypuszcza, że wspomnianym zwierzęciem jest tak naprawdę wróżka Mab, dzięki życzliwości dziewczyny powracająca wreszcie do swojej pierwotnej postaci.

Pragnąc odwdzięczyć się ciemnowłosej wieśniaczce, Mab obiecuje spełnić jedno jej życzenie. O ile wróżka nie potrafi zmienić wyglądu Flądry, o tyle jest w stanie sprawić, by inni postrzegali ją jako żywe ucieleśnienie ideału kobiecej urody. Bohaterka wreszcie może odetchnąć z ulgą: mężczyźni są gotowi zrobić wszystko, byle tylko pozyskać atencję zjawiskowej piękności. A gdy do głosu dochodzą najniższe instynkty, rozlew krwi jest już tylko kwestią czasu.

Kerascoët to pseudonim, pod którym ukrywa się francuski duet ilustratorów, Marie Pommepuy i Sébastien Cosset (prywatnie małżeństwo). Zilustrowana przez nich „Piękna ciemność” do scenariusza Fabiana Vehlmanna spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem również w Polsce. Kreatywne duo ma na koncie także przebojową serię „Miss Pas Touche” pisaną przez niejakiego Huberta, czyli współautora (w charakterze scenarzysty i kolorysty) „Pięknej”: unikalnego w formie i treści studium pożądania, obsesji oraz ambicji.

Bo Flądrze nie wystarcza to, że wreszcie znajduje się w centrum uwagi (tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Bohaterka, ulegając dalszym podszeptom Mab, zaczyna coraz bezwzględniej korzystać z powszechnej adoracji. Piękna chce być kochana i podziwiana, ale także pragnie zakosztować życia, które nigdy nie było dla niej: chce pławić się w zbytkach i luksusach, konsekwentnie piąć się po drabinie społecznej oraz otaczać się wpływowymi ludźmi.

Beznadziejnie zakochany w Pięknej rycerz Gwidon bardzo szybko przestaje jej wystarczać: gdy na horyzoncie pojawia się król Maksencjusz, kapryśna bohaterka zaczyna spoglądać na dotychczasowego absztyfikanta z góry, wiążąc się z monarchą, który zagwarantuje jej „należną” jakość życia. Miraż piękna, który spowija protagonistkę, rezonuje także na otoczenie: słudzy Maksencjusza rewitalizują wybrane okolice zamku – stanowiące trasę spacerów Pięknej – jednocześnie usuwając z nich biednych, chorych i brzydkich, słowem: wszelkie elementy mogące zakłócić estetyczne doznania ukochanej władcy (dla której ów odprawia swoją dotychczasową żonę, prowokując militarny odzew ze strony jej brata, króla Knura).

Obserwowanie przemiany bohaterki z szarej myszki w wyniosłą piękność, a potem jej kolejną metamorfozę w zagubioną kobietę, świadomą konsekwencji, jakie ściąga na jej głowę dar/przekleństwo otrzymane od Mab, jest zaiste pasjonujące, w czym olbrzymia zasługa wielowymiarowego, zachęcającego do głębszych refleksji scenariusza oraz ujmującej oprawy wizualnej.

Bogata gama emocji malujących się na obliczach kreskówkowych dramatis personae idzie w parze z kolorystycznym minimalizmem (czarno-białe prace inkrustowane sepią), nadającym tej opowieści wymiar gorzkiej baśni o tęsknocie i spełnionych pragnieniach. Baśni oferującej przewrotne rozważania nad ideą piękna stającego się źródłem oraz narzędziem manipulacji i opresji.
Hubert, Kerascoët: „Piękna” („Beauté”). Tłumaczenie: Olga Mysłowska. Kultura Gniewu. Warszawa 2022.