GENEZA (BARDO. TOM TRZECI: REGE)
A
A
A
Witajcie w Bardo: dekadenckim, dosłownie chylącym się ku upadkowi mieście, w którym eksperymenty z hormonami, stymulatorami mózgów i szalenie niebezpiecznymi narkotykami stanowią nieodłączny element codzienności. Pogrążeni w niczym nieskrępowanej konsumpcji mieszkańcy tej (skrzącej się od neonów oraz billboardów) metropolii nieustannie bombardowani są bodźcami, informacjami bądź sensualnymi doznaniami, jednocześnie podlegając permanentnej inwigilacji. Malownicze, choć złożone z samotnych jednostek masy coraz bardziej stanowczo buntują się przeciwko kłamstwom prominentnych polityków oraz (nie)omylnych psychiatrów, mając dość brutalnych praktyk zamaskowanych, odczłowieczonych funkcjonariuszy policyjnego Corpusu.
Przez setki lat mieszkańcy Bardo byli samowystarczalni, jednak teraz masowa degeneracja genetyczna powoduje wymieranie kolejnych gatunków zwierząt. Na domiar złego medycyna jest bezrada w obliczu rosnącego wskaźnika zgonów oraz powszechnego problemu bezpłodności – od dekady nie urodziło się żadne dziecko, zaś te, które pozostały, padają ofiarami porwań. Problem ten doskonale znany jest Stolpowi, łowcy specjalizującemu się w odnajdywaniu uprowadzonych dzieci, który wraz ze swoim przyjacielem, dwupłciowym artystą o imieniu Rege uwikłany zostaje w wielowątkową intrygę, której rozwiązanie może okazać się zbawieniem dla miasta lub ostatecznie przypieczętować jego los.
„Rege” to trzeci (po „Stolpie” oraz „Ricie”) segment futurystycznej tetralogii „Bardo”, której autorami są Daniel Odija („Przezroczyste głowy”, „Pusty przelot”) i Wojciech Stefaniec („Wróć do mnie jeszcze raz”, „NOIR”). Po raz kolejny wkraczając w przestrzeń neo-noirowej, przesyconej medialnym jazgotem wielkomiejskiej dżungli – w której szansę mają przetrwać tylko najsilniejsi, najsprytniejsi i najbardziej bezwzględni – poznajmy dzieciństwo i młodość Rege, początki jego znajomości ze Stolpem, ale także dowiadujemy się nieco więcej na temat przeszłości charyzmatycznego doktora Majnda (zgłębiającego tajniki klonowania), zaczynamy lepiej rozumieć motywacje działań socjopatycznego Amura, poznajemy okoliczności, w jakich Stolp rozpoczął swoją współpracę z Corpusem, czy śledzimy kolejne etapy politycznej kariery Naczelnego XVI. Dynamiczny montaż kadrów łączących ze sobą wątki rozgrywające się na różnych płaszczyznach czasoprzestrzennych doskonale sprawdza się zarówno w partiach retrospekcji, jak i sekwencjach dających wgląd w dalsze losy bohaterów po wydarzeniach ukazanych w finale „Rity”.
Autorzy cyklu z powodzeniem nasycają kryminalną intrygę pierwiastkiem transcendencji, oniryczności i grozy, w warstwie językowej komiksu w równym stopniu stawiając na poetyckie metafory, co dosadność sformułowań. W niniejszym tomie warto szczególną uwagę zwrócić na (ujęte w formę osobliwego performansu) refleksje tytułowego dwupłciowca, będące krytycznym spojrzeniem na kwestie związane z domeną polityki, religii, filozofii, nauki i sztuki. Analogicznie do poprzednich odsłon tetralogii, „Rege” swoją siłę oddziaływania zawdzięcza zarówno nietuzinkowej narracji, jak i obłędnym, malarskim pracom Wojciecha Stefańca wyczarowującego pełną rozmachu, realistyczną, a jednocześnie balansującą na granicy jawy i koszmarnego snu panoramę miasta rozjaśnionego feerią barw, które nie pozwalają jednak zapomnieć o jego mrocznych zakamarkach.
Całostronicowe panele, szczegółowe rozkładówki czy przykuwające uwagę sekwencje niemych kadrów idą tu w parze z pomysłowymi stylizacjami (vide: groteskowa telenowela „Perfekcyjna rodzinka dobra na każdą okazję”; baśniowy prolog ukazujący prapoczątek Bardo; finalna orgia będąca fantasmagoryczną wariacją na temat „Oczu szeroko zamkniętych” Stanleya Kubricka).
Mówiąc krótko: „Rege” (album wydany w dwóch wariantach okładkowych) w niczym nie ustępuje poprzednim segmentom tego komiksowego poliptyku, w którym drapieżny, a jednocześnie ujmująco kameralny scenariusz zyskuje psychodeliczną oprawę wizualną, bez reszty angażującą zmysły odbiorcy.
Przez setki lat mieszkańcy Bardo byli samowystarczalni, jednak teraz masowa degeneracja genetyczna powoduje wymieranie kolejnych gatunków zwierząt. Na domiar złego medycyna jest bezrada w obliczu rosnącego wskaźnika zgonów oraz powszechnego problemu bezpłodności – od dekady nie urodziło się żadne dziecko, zaś te, które pozostały, padają ofiarami porwań. Problem ten doskonale znany jest Stolpowi, łowcy specjalizującemu się w odnajdywaniu uprowadzonych dzieci, który wraz ze swoim przyjacielem, dwupłciowym artystą o imieniu Rege uwikłany zostaje w wielowątkową intrygę, której rozwiązanie może okazać się zbawieniem dla miasta lub ostatecznie przypieczętować jego los.
„Rege” to trzeci (po „Stolpie” oraz „Ricie”) segment futurystycznej tetralogii „Bardo”, której autorami są Daniel Odija („Przezroczyste głowy”, „Pusty przelot”) i Wojciech Stefaniec („Wróć do mnie jeszcze raz”, „NOIR”). Po raz kolejny wkraczając w przestrzeń neo-noirowej, przesyconej medialnym jazgotem wielkomiejskiej dżungli – w której szansę mają przetrwać tylko najsilniejsi, najsprytniejsi i najbardziej bezwzględni – poznajmy dzieciństwo i młodość Rege, początki jego znajomości ze Stolpem, ale także dowiadujemy się nieco więcej na temat przeszłości charyzmatycznego doktora Majnda (zgłębiającego tajniki klonowania), zaczynamy lepiej rozumieć motywacje działań socjopatycznego Amura, poznajemy okoliczności, w jakich Stolp rozpoczął swoją współpracę z Corpusem, czy śledzimy kolejne etapy politycznej kariery Naczelnego XVI. Dynamiczny montaż kadrów łączących ze sobą wątki rozgrywające się na różnych płaszczyznach czasoprzestrzennych doskonale sprawdza się zarówno w partiach retrospekcji, jak i sekwencjach dających wgląd w dalsze losy bohaterów po wydarzeniach ukazanych w finale „Rity”.
Autorzy cyklu z powodzeniem nasycają kryminalną intrygę pierwiastkiem transcendencji, oniryczności i grozy, w warstwie językowej komiksu w równym stopniu stawiając na poetyckie metafory, co dosadność sformułowań. W niniejszym tomie warto szczególną uwagę zwrócić na (ujęte w formę osobliwego performansu) refleksje tytułowego dwupłciowca, będące krytycznym spojrzeniem na kwestie związane z domeną polityki, religii, filozofii, nauki i sztuki. Analogicznie do poprzednich odsłon tetralogii, „Rege” swoją siłę oddziaływania zawdzięcza zarówno nietuzinkowej narracji, jak i obłędnym, malarskim pracom Wojciecha Stefańca wyczarowującego pełną rozmachu, realistyczną, a jednocześnie balansującą na granicy jawy i koszmarnego snu panoramę miasta rozjaśnionego feerią barw, które nie pozwalają jednak zapomnieć o jego mrocznych zakamarkach.
Całostronicowe panele, szczegółowe rozkładówki czy przykuwające uwagę sekwencje niemych kadrów idą tu w parze z pomysłowymi stylizacjami (vide: groteskowa telenowela „Perfekcyjna rodzinka dobra na każdą okazję”; baśniowy prolog ukazujący prapoczątek Bardo; finalna orgia będąca fantasmagoryczną wariacją na temat „Oczu szeroko zamkniętych” Stanleya Kubricka).
Mówiąc krótko: „Rege” (album wydany w dwóch wariantach okładkowych) w niczym nie ustępuje poprzednim segmentom tego komiksowego poliptyku, w którym drapieżny, a jednocześnie ujmująco kameralny scenariusz zyskuje psychodeliczną oprawę wizualną, bez reszty angażującą zmysły odbiorcy.
Daniel Odija, Wojciech Stefaniec: „Bardo. Tom 3: Rege”. timof comics. Warszawa 2022.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |