ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lipca 14 (446) / 2022

Andrzej Ciszewski,

SEKRET ANTONII (POWRÓT DO EDENU)

A A A
Punktem wyjścia „Powrotu do Edenu”, niepozbawionej autobiograficznych tropów graficznej opowieści Francisco Martíneza Roki (hiszpańskiego scenarzysty i rysownika znanego także jako Paco Roca), jest analiza rodzinnej fotografii zrobionej w porze obiadowej na plaży Nazaret w Walencji A.D. 1946. Rzeczone zdjęcie było najcenniejszą pamiątką Antonii, która towarzyszyła kobiecie w najróżniejszych momentach jej życia. Pojawia się jednak pytanie: dlaczego właśnie ta fotografia – na której skład ośmioosobowej familii jest niepełny – zajęła szczególne miejsce w sercu protagonistki?

Najnowsza propozycja autora „Latarni”, „Kolei losu” oraz „Domu” doskonale sprawdza się jako formalnie wystylizowane studium relacji między historią, tożsamością i pamięcią. W ramach trzecioosobowej, refleksyjnej narracji rekonstruujemy zarówno przebieg dnia, w którym zrobiono przywoływaną fotografię (widniejącą w pełnej krasie na tylnej okładce komiksu), jak również śledzimy indywidualne życiorysy poszczególnych członków rodziny Antonii, zmagających się z problemami codzienności ukazanymi (nie tylko) na społecznym, ekonomicznym i politycznym tle Hiszpanii doby frankistowskiej dyktatury.

Prezentując zmienne koleje losu Antonii, Roca rzuca nieco więcej światła na relacje łączące bohaterkę z ukochaną matką Carmen (będącą opoką rodziny) oraz ojcem Vincente – rozpieszczanym przez własną rodzicielkę egoistą i domowym tyranem z inklinacją do stosowania przemocy. Autor daje mniej lub bardziej pobieżny wgląd w biografie dwóch sióstr protagonistki (Vicentity i Amparín) oraz jej trzech braci (Paco, Pipo i najmłodszego w rodzinie, Pepito), zachęcając przy tym do refleksji nad ambiwalentną naturą samej fotografii: prawda nie zawsze kryje się w samym obrazie – potrzebny jest jeszcze kontekst. Bo scena, którą można odczytać jako sielankę nad brzegiem morza, ukazuje de facto efemeryczną chwilę wytchnienia od brzemienia codziennych trudów, udręk i upokorzeń, skutecznie rozluźniających rodzinne więzy.

Uproszczony, nieco kreskówkowy styl Roki świetnie sprawdza się w scenach o charakterze humorystycznym (cartoonowe ilustracje wyjaśniające zasady funkcjonowania czarnego rynku), ale także w sekwencjach ukazujących żmudną egzystencję rodziny Antonii. Brawurowe otwarcie tomu (ciemność, z której wyłaniają się promienie światła stającego się sekwencjami obrazów, to tylko niektóre z nawiązań do biblijnej symboliki obecnej w omawianym dziele), umiejętne operowanie wizualną metaforyką (stłamszony bunt protagonistki ukazany jako ukryty w jej ciele wulkan, którego erupcję niweczy potop łez – por. s. 156) czy stylizacje na obrazy rodem z Księgi Rodzaju to wybór z artystycznych rozwiązań uatrakcyjniających lekturę tego komiksu, którego format budzi słuszne skojarzenia z podręcznym albumem rodzinnym.

Roca wykorzystuje także zmienne tonacje kolorystyczne zarezerwowane dla konkretnych płaszczyzn czasoprzestrzennych: słoneczny żółty nasyca kadry, których akcja rozgrywa się w dniu powstania zdjęcia kluczowego dla całej opowieści. Zieleń jest dominantą codzienności lat 40., brąz dotyczy czasów młodości Carmen, a beż wypełnia tła paneli ukazujących współczesność. Szarość natomiast konsekwentnie wiąże się z najbardziej ponurymi i smutnymi wydarzenia z biografii Antonii.

W tym miejscu docieramy do symbolicznego tytułu recenzowanego utworu: Eden rozumiany jest tutaj jako nawiązanie do frankistowskiej propagandy tworzącej wizję idyllicznej przeszłości, którą trzeba odzyskać. Z perspektywy mikrohistorii Antonii uwieczniony na fotografii Eden to zafałszowany raj, dający protagonistce punkt oparcia oraz nadzieję na to, że ułuda stanie się kiedyś rzeczywistością. Owo przeświadczenie w sugestywny sposób podkreśla rysunkowe zdjęcie przedstawiające dorosłą Antonię wraz z mężem i trójką dzieci siedzących przy stole w pięknych okolicznościach przyrody. Czy spojrzenie w obiektyw aparatu zdradza poczucie spełnienia? Czy jednak mamy do czynienia z kolejną reminiscencją Edenu, do którego nie można (i nigdy nie można było) powrócić? Wzruszająca, frapująca lektura przypominająca, że piekło to (czasem także) inni, a największą tęsknotę za rajem mają ci, którzy zostali z niego wygnani.
Paco Roca: „Powrót do Edenu” („Regreso al Edén”). Tłumaczenie: Tomasz Pindel. Kultura Gniewu. Warszawa 2022.