PARK ROZ(G)RYWKI (NESTOR BURMA: AWANTURA NA NATION)
A
A
A
Poniedziałek, 6 maja 1957 roku, godz. 22.30. Nestor Burma, właściciel agencji detektywistycznej „Fiat Lux”, przybywa na dworzec kolejowy, gdzie zamierza odebrać swoją współpracowniczkę Hélène wracającą z urlopu. Niestety, zamiast sekretarki bohater spotyka na peronie inspektora Grégoire’a, jednego z ludzi komisarza Farouxa z policji kryminalnej. Szczęśliwie, okoliczność nie dotyczy zbrodni (funkcjonariusz odbiera bowiem żonę i siostrzenicę), niemniej rozczarowany protagonista – Hélène nie było bowiem w pociągu – nie zamierza wracać do domu. Zamiast tego udaje się do wciąż tętniącego życiem wesołego miasteczka, gdzie wpada mu w oko pewna atrakcyjna brunetka z watą cukrową.
Nestor wsiada wraz z dziewczyną do kolejki górskiej, nie zważając na siedzącego tuż za nim jegomościa, który podczas jazdy zakłada Burmie nelsona, próbując przy tym wyrzucić bohatera z wagonika. Zbrodniczy manewr doprowadza łotra do zguby, natomiast sam wieczór, według słów detektywa, „(…) skończył się na komisariacie 12. dzielnicy przy ulicy Rendez-Vous. Z kolei trup spędził noc w lodówce… Chłopaka z obsługi kolejki górskiej zabrali jako świadka. Kolejka górska została na miejscu… Była za duża, żeby zmieścić się do wozu” (s. 10).
Według wstępnych ustaleń, tajemniczym napastnikiem był akwizytor Roger Lancelin, natomiast dziewczyna z lunaparku, Simone Blanchet, pracuje na co dzień u producenta win. Dlaczego Lancelin chciał zamordować Burmę? Odpowiedź na to pytanie nurtuje nie tylko protagonistę, który wraz z rozwojem śledztwa dowiaduje się, że niedoszłym zamachowcem był de facto notowany w policyjnej kartotece Roger Lecanut, który osiem miesięcy wcześniej brał udział w kradzieży 150 kilogramów złota na dworcu Rondelet w Montpellier. A sztabek do dziś nie odnaleziono.
„Awantura na Nation” to trzecie – po „Mgle na moście Tolbiac” oraz „Ulicy Dworcowej 120” – spotkanie z łebskim detektywem zrodzonym na kartach prozy Léo Maleta (1909-1996). Jego rodak, scenarzysta i rysownik Jacques Tardi („Krzyk ludu”, „To była wojna okopów”), z powodzeniem przełożył na język komiksowego medium klimat utworów francuskiego pisarza, kładąc przy tym nacisk na wyeksponowanie nienagannie skrojonej intrygi, w której niebagatelną rolę odgrywają wyraziste postacie oraz proces dedukcji ujęty w formę pierwszoosobowej narracji.
Recenzowana powieść graficzna oferuje sporo ciekawych fabularnych twistów, a charakterystyczny, z miejsca rozpoznawalny styl Tardiego przejawia się nie tylko w specyficznym fizys postaci, ale również w skrupulatności, z jaką artysta rekonstruuje społeczny, kulturowy (zwróćmy uwagę na plakaty widniejące na afiszach i witrynach oraz na nagłówki gazet), architektoniczny (także na płaszczyźnie wystroju wnętrz) oraz urbanistyczny pejzaż pełnego szarości, (przeważnie) skąpanego w deszczu miasta. „Awantura na Nation” to stylowa, oldschoolowa opowieść, która jest niczym wyborny seans czarno-białej klasyki kina. Trzyma poziom!
Nestor wsiada wraz z dziewczyną do kolejki górskiej, nie zważając na siedzącego tuż za nim jegomościa, który podczas jazdy zakłada Burmie nelsona, próbując przy tym wyrzucić bohatera z wagonika. Zbrodniczy manewr doprowadza łotra do zguby, natomiast sam wieczór, według słów detektywa, „(…) skończył się na komisariacie 12. dzielnicy przy ulicy Rendez-Vous. Z kolei trup spędził noc w lodówce… Chłopaka z obsługi kolejki górskiej zabrali jako świadka. Kolejka górska została na miejscu… Była za duża, żeby zmieścić się do wozu” (s. 10).
Według wstępnych ustaleń, tajemniczym napastnikiem był akwizytor Roger Lancelin, natomiast dziewczyna z lunaparku, Simone Blanchet, pracuje na co dzień u producenta win. Dlaczego Lancelin chciał zamordować Burmę? Odpowiedź na to pytanie nurtuje nie tylko protagonistę, który wraz z rozwojem śledztwa dowiaduje się, że niedoszłym zamachowcem był de facto notowany w policyjnej kartotece Roger Lecanut, który osiem miesięcy wcześniej brał udział w kradzieży 150 kilogramów złota na dworcu Rondelet w Montpellier. A sztabek do dziś nie odnaleziono.
„Awantura na Nation” to trzecie – po „Mgle na moście Tolbiac” oraz „Ulicy Dworcowej 120” – spotkanie z łebskim detektywem zrodzonym na kartach prozy Léo Maleta (1909-1996). Jego rodak, scenarzysta i rysownik Jacques Tardi („Krzyk ludu”, „To była wojna okopów”), z powodzeniem przełożył na język komiksowego medium klimat utworów francuskiego pisarza, kładąc przy tym nacisk na wyeksponowanie nienagannie skrojonej intrygi, w której niebagatelną rolę odgrywają wyraziste postacie oraz proces dedukcji ujęty w formę pierwszoosobowej narracji.
Recenzowana powieść graficzna oferuje sporo ciekawych fabularnych twistów, a charakterystyczny, z miejsca rozpoznawalny styl Tardiego przejawia się nie tylko w specyficznym fizys postaci, ale również w skrupulatności, z jaką artysta rekonstruuje społeczny, kulturowy (zwróćmy uwagę na plakaty widniejące na afiszach i witrynach oraz na nagłówki gazet), architektoniczny (także na płaszczyźnie wystroju wnętrz) oraz urbanistyczny pejzaż pełnego szarości, (przeważnie) skąpanego w deszczu miasta. „Awantura na Nation” to stylowa, oldschoolowa opowieść, która jest niczym wyborny seans czarno-białej klasyki kina. Trzyma poziom!
Léo Malet, Jacques Tardi: „Nestor Burma: Awantura na Nation” („Nestor Burma: Casse-pipe à la Nation”). Tłumaczenie: Jakub Syty. Scream Comics. Łódź 2022.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |