NA SPOTKANIU PO LATACH Z DZIEŁEM HENRYKA MORELA W WARSZAWSKIEJ KORDEGARDZIE (HENRYK MOREL: 'ZNAKI')
A
A
A
W Warszawie warto zaglądać do galerii na Krakowskim Przedmieściu, czyli do Kordegardy, Galerii Narodowego Centrum Kultury, gdzie w krótkich odstępach czasu zmieniają się ważne i atrakcyjne wystawy artystek, artystów i różnych dziedzin sztuki. Spośród wielu znakomitych wystaw przypomnę tylko dwie wystawy – projektów Lubomira Tomaszewskiego dla Fabryki Porcelany w Ćmielowie (2019) oraz „Andrzej Strumiłło. Mandale” (2022), kiedy obok siebie na białych ścianach zawisły dwadzieścia cztery wielobarwne płótna.
Przez ostatnie półtora miesiąca można było oglądać w niewielkim pomieszczeniu prawie 50 prac Henryka Morela, którego poprzednia wystawa monograficzna miała miejsce 25 lat temu w Zachęcie. Podczas oglądania wystawy rodziły się pytania, jakie są związki twórczości ze stanem psychicznym artysty, który odszedł przedwcześnie i tragicznie w 1968 roku albo na ile twarze z dużymi oczyma ujawniają lęki artysty, a ciemne barwy – mroczne nastroje, strach i obsesje. W wywiadzie telewizyjnym kuratorka wyraziła radość, że przyjaciel Morela z młodości, profesor i artysta Maciej Szańkowski pochwalił wystawę. Tak, to była udana wystawa, która przypomniała fragmenty dzieła sprzed ponad pół wieku, rozbudziła zainteresowanie biografią, podziw i współczucie dla „przerwanego eksperymentu”, jak nazwała krótki, trzyletni okres tworzenia Morela Anda Rottenberg (Rottenberg 2021: 84-89). Henryk Morel próbował rozwiązać na przykład takie problemy, jak połączyć wizerunek twarzy z kształtem maszynki do mięsa, a w innym obiekcie, jak łączyć to, co gumowe i obłe, z twardymi metalowymi składnikami, czyli jak połączyć biologię z mechaniką.
W informacji o wystawie wyliczono wszystkie eksponaty: 16 prac rzeźbiarskich z gliny w małych i większych rozmiarach i 24 prace rysunkowe na papierze, 8 prac tuszem na płótnie, metalowo-gumowa rzeźba Kompozycja oraz fragment Polskiej Kroniki Filmowej z 1966 roku. Eksponaty z wielu tworzyw i o różnym charakterze rozwieszono na ścianach, ustawiono w kilku miejscach pomieszczeń, postawiono na stołach tak, aby można było skupić uwagę na charakterystycznych cechach każdej z grup. Zwracają uwagę oczy i mroczne barwy, wręcz czerń na rysunkach, budząc pytania o stan psychiczny autora, jego smutek, melancholię, poczucie zagrożenia. Tylko na dwu obrazkach występuje kolor; dominuje zieleń. Wyróżnia się czarny eksponat, który przypomina instrument, w którym połączono części metalowe z gumowymi. W gablocie możemy oglądać niewielkie figurki zwierząt i smoka, wykonane z gliny lub plasteliny. Trzy figurki stanowiły wzory dla czekoladek wedlowskich. Z podziwem przyglądałam się pomarańczowym lub szarym wieloelementowym konstrukcjom z glinianych części z półokrągłymi łukami lub z grzebieniami, które przechowywane są oddzielnie, a następnie pieczołowicie składane jak klocki, aby przypominały budowle lub czyjeś wnętrza z plątaniną metalowych drutów. Zwracałam uwagę na kruchość i stabilność konstrukcji, chropowatość i gładkość powierzchni.
Udziałem Henryka Morela było trudne, ubogie i wojenne dzieciństwo sieroty i pastuszka. Urodził się w 1937 roku. Kolejne etapy edukacji służyły rozwojowi jego talentu. Miał kilku mistrzów, pod których opieką artystyczną pozostawał. Byli nimi między innymi Antoni Kenar, Ludwika Nitschowa, Jerzy Jarnuszkiewicz, Oskar Hansen, Aleksander Jackowski. Pracę dyplomową pisał o zmysłowych uwarunkowaniach emocjonalnego odbioru sztuki. Po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych otrzymał posadę asystenta. Wydarzenia marca 1968 roku wywarły na młodego człowieka wielki wpływ, pogłębiając depresję. W lipcu tego roku popełnił samobójstwo.
Niedługie życie Morela obfitowało w znaczne dokonania artystyczne, zwłaszcza w zakresie rzeźby. Mówiono o jego wyjątkowych zdolnościach manualnych w posługiwaniu się piórkiem czy dłutem, nabytych w zakopiańskiej szkole Kenara i o rozległych studiach filozoficzno-literackich, które pogłębiał mimo ogromnych trudności materialnych. Wpływ na rysunki miały na przykład wiersze Federica Garcii Lorki, przetłumaczone przez Jerzego Ficowskiego. Brał aktywny udział w indywidualnych i zespołowych przedsięwzięciach artystycznych, na przykład w plenerach w Puławach, Elblągu i Osiekach. Jego refleksyjna i melancholijna natura znajdowała odbicie w listach do brata, z którym dzielił się przemyśleniami na wiele tematów egzystencjalnych i estetycznych.
Na monitorze w sali wystawienniczej można było obejrzeć archiwalny fragment Polskiej Kroniki Filmowej, który zawierał zapis obrazowo-dźwiękowo-świetlnego happeningu z 1966, z udziałem między innymi Henryka Morela, kiedy odbiorcy mogli działać na różnych przedmiotach, „piłować, bić, kopać, przewracać i turlać”. Aktywność Morela obejmowała sferę natury, przestrzeni (architektury), muzyki i spektaklu. Chciał uzyskać efekty przenikania się dźwięków i barw, zmysłów i emocji. Prowokował widzów do przyglądania się eksponatom, odpowiadania na pytania i odczuwania, jakie wyzwalają emocje, jakie kryją w sobie tajemnice, zwłaszcza zwoje drutów wewnątrz konstrukcji, jak by brzmiały uderzone, jakie są w dotyku, czy są delikatne czy mocne, czy są chropowate i ostre czy gładkie.
Dzieło artysty zostało przypomniane po latach, ale co ciekawe, młodzi odbiorcy mogą je poznać dla siebie. Kuratorka mówiła o wspólnym pierwiastku zabawy w tworzeniu i odbiorze. Z kolei Barbara Kaczorowska w tomie pokonferencyjnym (w bibliografii) opisała eksperyment, podczas którego trzy grupy młodzieży i dzieci tworzyły jedna po drugiej tak zwany pokój zagadek, nawiązując do wypełniania przestrzeni materiałami wywołującymi rozmaite doznania zmysłowe.
LITERATURA:
Waldemar Baraniewski: „Henryk Morel i »bebechowata faktura dętki«” [W:] „Henryk Morel. Oscylacje”. Pod red. Anny Marii Leśniewskiej. Szczecin 2018, s. 37 – 54.
Anda Rottenberg: „Przerwany eksperyment. Henryk Morel” [W:] „Zbliżenia: szkice o polskich artystach”. Warszawa 2021, s. 84 – 89.
http://repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/6433 „5x. Happening – wystawa wizualno-dźwiękowo-świetlna”. Warszawa. Data wydania: 1966-10-14 [PKF 42 B/66].
https://tvrepublika.pl/Henryk-Morel-odwazny-i-wszechstronny-artysta-Legenda-swojego-pokolenia-wideo,143513.html [Sylwia Gawkowska rozmawia z kuratorką; 5 XII 2022].
https://audycjekulturalne.pl/henryk-morel-znaki/ [Martyna Matwiejuk rozmawia z kuratorką; 22 XII 2022].
Przez ostatnie półtora miesiąca można było oglądać w niewielkim pomieszczeniu prawie 50 prac Henryka Morela, którego poprzednia wystawa monograficzna miała miejsce 25 lat temu w Zachęcie. Podczas oglądania wystawy rodziły się pytania, jakie są związki twórczości ze stanem psychicznym artysty, który odszedł przedwcześnie i tragicznie w 1968 roku albo na ile twarze z dużymi oczyma ujawniają lęki artysty, a ciemne barwy – mroczne nastroje, strach i obsesje. W wywiadzie telewizyjnym kuratorka wyraziła radość, że przyjaciel Morela z młodości, profesor i artysta Maciej Szańkowski pochwalił wystawę. Tak, to była udana wystawa, która przypomniała fragmenty dzieła sprzed ponad pół wieku, rozbudziła zainteresowanie biografią, podziw i współczucie dla „przerwanego eksperymentu”, jak nazwała krótki, trzyletni okres tworzenia Morela Anda Rottenberg (Rottenberg 2021: 84-89). Henryk Morel próbował rozwiązać na przykład takie problemy, jak połączyć wizerunek twarzy z kształtem maszynki do mięsa, a w innym obiekcie, jak łączyć to, co gumowe i obłe, z twardymi metalowymi składnikami, czyli jak połączyć biologię z mechaniką.
W informacji o wystawie wyliczono wszystkie eksponaty: 16 prac rzeźbiarskich z gliny w małych i większych rozmiarach i 24 prace rysunkowe na papierze, 8 prac tuszem na płótnie, metalowo-gumowa rzeźba Kompozycja oraz fragment Polskiej Kroniki Filmowej z 1966 roku. Eksponaty z wielu tworzyw i o różnym charakterze rozwieszono na ścianach, ustawiono w kilku miejscach pomieszczeń, postawiono na stołach tak, aby można było skupić uwagę na charakterystycznych cechach każdej z grup. Zwracają uwagę oczy i mroczne barwy, wręcz czerń na rysunkach, budząc pytania o stan psychiczny autora, jego smutek, melancholię, poczucie zagrożenia. Tylko na dwu obrazkach występuje kolor; dominuje zieleń. Wyróżnia się czarny eksponat, który przypomina instrument, w którym połączono części metalowe z gumowymi. W gablocie możemy oglądać niewielkie figurki zwierząt i smoka, wykonane z gliny lub plasteliny. Trzy figurki stanowiły wzory dla czekoladek wedlowskich. Z podziwem przyglądałam się pomarańczowym lub szarym wieloelementowym konstrukcjom z glinianych części z półokrągłymi łukami lub z grzebieniami, które przechowywane są oddzielnie, a następnie pieczołowicie składane jak klocki, aby przypominały budowle lub czyjeś wnętrza z plątaniną metalowych drutów. Zwracałam uwagę na kruchość i stabilność konstrukcji, chropowatość i gładkość powierzchni.
Udziałem Henryka Morela było trudne, ubogie i wojenne dzieciństwo sieroty i pastuszka. Urodził się w 1937 roku. Kolejne etapy edukacji służyły rozwojowi jego talentu. Miał kilku mistrzów, pod których opieką artystyczną pozostawał. Byli nimi między innymi Antoni Kenar, Ludwika Nitschowa, Jerzy Jarnuszkiewicz, Oskar Hansen, Aleksander Jackowski. Pracę dyplomową pisał o zmysłowych uwarunkowaniach emocjonalnego odbioru sztuki. Po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych otrzymał posadę asystenta. Wydarzenia marca 1968 roku wywarły na młodego człowieka wielki wpływ, pogłębiając depresję. W lipcu tego roku popełnił samobójstwo.
Niedługie życie Morela obfitowało w znaczne dokonania artystyczne, zwłaszcza w zakresie rzeźby. Mówiono o jego wyjątkowych zdolnościach manualnych w posługiwaniu się piórkiem czy dłutem, nabytych w zakopiańskiej szkole Kenara i o rozległych studiach filozoficzno-literackich, które pogłębiał mimo ogromnych trudności materialnych. Wpływ na rysunki miały na przykład wiersze Federica Garcii Lorki, przetłumaczone przez Jerzego Ficowskiego. Brał aktywny udział w indywidualnych i zespołowych przedsięwzięciach artystycznych, na przykład w plenerach w Puławach, Elblągu i Osiekach. Jego refleksyjna i melancholijna natura znajdowała odbicie w listach do brata, z którym dzielił się przemyśleniami na wiele tematów egzystencjalnych i estetycznych.
Na monitorze w sali wystawienniczej można było obejrzeć archiwalny fragment Polskiej Kroniki Filmowej, który zawierał zapis obrazowo-dźwiękowo-świetlnego happeningu z 1966, z udziałem między innymi Henryka Morela, kiedy odbiorcy mogli działać na różnych przedmiotach, „piłować, bić, kopać, przewracać i turlać”. Aktywność Morela obejmowała sferę natury, przestrzeni (architektury), muzyki i spektaklu. Chciał uzyskać efekty przenikania się dźwięków i barw, zmysłów i emocji. Prowokował widzów do przyglądania się eksponatom, odpowiadania na pytania i odczuwania, jakie wyzwalają emocje, jakie kryją w sobie tajemnice, zwłaszcza zwoje drutów wewnątrz konstrukcji, jak by brzmiały uderzone, jakie są w dotyku, czy są delikatne czy mocne, czy są chropowate i ostre czy gładkie.
Dzieło artysty zostało przypomniane po latach, ale co ciekawe, młodzi odbiorcy mogą je poznać dla siebie. Kuratorka mówiła o wspólnym pierwiastku zabawy w tworzeniu i odbiorze. Z kolei Barbara Kaczorowska w tomie pokonferencyjnym (w bibliografii) opisała eksperyment, podczas którego trzy grupy młodzieży i dzieci tworzyły jedna po drugiej tak zwany pokój zagadek, nawiązując do wypełniania przestrzeni materiałami wywołującymi rozmaite doznania zmysłowe.
LITERATURA:
Waldemar Baraniewski: „Henryk Morel i »bebechowata faktura dętki«” [W:] „Henryk Morel. Oscylacje”. Pod red. Anny Marii Leśniewskiej. Szczecin 2018, s. 37 – 54.
Anda Rottenberg: „Przerwany eksperyment. Henryk Morel” [W:] „Zbliżenia: szkice o polskich artystach”. Warszawa 2021, s. 84 – 89.
http://repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/6433 „5x. Happening – wystawa wizualno-dźwiękowo-świetlna”. Warszawa. Data wydania: 1966-10-14 [PKF 42 B/66].
https://tvrepublika.pl/Henryk-Morel-odwazny-i-wszechstronny-artysta-Legenda-swojego-pokolenia-wideo,143513.html [Sylwia Gawkowska rozmawia z kuratorką; 5 XII 2022].
https://audycjekulturalne.pl/henryk-morel-znaki/ [Martyna Matwiejuk rozmawia z kuratorką; 22 XII 2022].
„Henryk Morel. Znaki”. Kurator: Agnieszka Bebłowska Bednarkiewicz/NC. 1.12.2022 – 08.01.2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |