NOWY KATALOG W GALERII ART (JACEK ŁYDŻBA, MAREK BIEŃCZYK, MAŁGORZATA CZYŃSKA, WOJCIECH TULEYA: 'PIEŚŃ MIŁOSNA')
A
A
A
W maju 2022 odbyła się w warszawskiej Galerii Art ósma z kolei od 2002 roku oryginalna wystawa wielostronnego malarza, Jacka Łydżby, urodzonego we Włoszczowie, zamieszkałego w Częstochowie, absolwenta ASP w Warszawie i wykładowcy Akademii im. Jana Długosza. Wystawie towarzyszył, jak każdej wystawie w Galerii, pięknie wydany katalog, w którym reprodukcje obrazów połączone są z tekstami literackimi. Katalogi można obejrzeć zarówno w wersji papierowej, jak i elektronicznej.
W katalogu „Pieśń miłosna” zachwycają: wybór papieru jako podkładu malarskiego, namalowane twarze kobiece, wyraziście obrysowane, miniatury literackie Marka Bieńczyka oraz słowa wprowadzenia Małgorzaty Czyńskiej i Wojciecha Tuleyi. Tytuł wystawy i kolekcji obrazów odsyła do liryku Rainera Marii Rielkego.
Malarz, zakupiwszy u antykwariusza zestaw starych wydań zestawów ćwiczeń muzycznych oraz programów spektakli operetkowych i operowych, postanowił właśnie na tych papierowych kartach (na ogół 75 cm x 57 cm) z nutami, tytułami i nazwami miejsc namalować temperą i kredką akwarelową kilkadziesiąt twarzy i sylwetek kobiety – w odmienny usytuowaniu, w różnej kolorystyce włosów, makijażu, oczu, sukni i tła. Na trzech obrazach są pejzaże. O jednym pejzażu z mostem Bieńczyk napisał: „Jeszcze nie widzieliśmy brzydkiego mostu; wszystkie mają coś pięknego, nieodpartego. […]. Za każdym razem stawaliśmy przed nim jak przed bramą wiodącą w inny świat. Tam, gdzie nie ma już twarzy” (s. 96).
Nie zaskakuje, że kapitalne teksty [prawie 40] do większości obrazów ułożył Marek Bieńczyk, literat i eseista, znawca muzyki i malarstwa, który w wywiadzie z Bogdanem Deptułą powiedział kiedyś: „Moją obsesją jest twarz, twarz innych. Ekspresja twarzy osoby, którą kochasz, jest bezwzględnym łącznikiem z istnieniem, czy nawet tak odważę się powiedzieć: z dobrem istnienia” (dwutygodnik.pl). Pisarz jest także autorem wstępu do katalogu innego malarza „O malarstwie Adama Patrzyka” (2010).
W miniaturach pojawiają różne kwestie przedstawiane w wielu tonacjach. Bieńczyk odwołuje się do stron „muzycznych”, nawiązując na przykład do osoby romskiego muzyka Django Reinhardta, arii z „Tosci” lub estońskiego kompozytora Arvo Pärta. Zamieszcza elementy opisu, przywołując nazwiska rzeźbiarzy i malarzy, na przykład Chagalla (barwa niebieska) czy Vermeera, dostrzegłszy podobieństwa twarzy z malowidła Łydżby do „Dziewczyny z perłą” i łącząc motywy Boga, muzyki, płaczu i łez: „Jedni mówią, że muzyka jest łkaniem śmierci, inni, że Bóg jest tym, kto najwięcej ze wszystkich zawdzięcza Bachowi. A może muzyka jest po prostu płaczem Boga nad nami, a ta kobieta, siostra Vermeera, niecką na te łzy” (s. 30).
Opisuje sytuację składania ukłonów przez pianistkę – w nawiązaniu do tytułu zeszytu ćwiczeń. Wprowadza nazwy tańców i potraw, tworzy imiona: Lasido i Cholia Mela, pisze o życiu „allegro”. Przywołuje piosenki, na przykład „Prześliczną wiolonczelistkę” Skaldów. Przypomina, czasem cytując, teksty literackie. Proponuje scenopis końcowej sceny filmowej.
Katalog dostarcza wrażeń estetycznych w zakresie sztuki i literatury, wzrusza, bawi, skłania do refleksji.
Warto zaglądać na stronę Galerii Art, aby poznawać kolejne efekty działalności wystawienniczej i wydawniczej trojga osób, marszanda Wojciecha Tuleyi, krytyka sztuki Bogusława Deptuły i autorki książek biograficznych z zakresu historii sztuki, Małgorzaty Czyńskiej - podejmowane z fascynacji malarstwem oraz wielkiego szacunku dla artystek i artystów.
LITERATURA:
https://galeriaart.pl/pl/
https://galeriaart.pl/prints/pdf/cover_lydzba_90.pdf
„Radości melancholii”. Rozmowa z Markiem Bieńczykiem. [rozmawia Bogusław Deptuła]. https://www.dwutygodnik.com/artykul/3157-radosci-melancholii.html
https://galeriaart.pl/prints/pdf/cover_patrzyk_7.pdf
W katalogu „Pieśń miłosna” zachwycają: wybór papieru jako podkładu malarskiego, namalowane twarze kobiece, wyraziście obrysowane, miniatury literackie Marka Bieńczyka oraz słowa wprowadzenia Małgorzaty Czyńskiej i Wojciecha Tuleyi. Tytuł wystawy i kolekcji obrazów odsyła do liryku Rainera Marii Rielkego.
Malarz, zakupiwszy u antykwariusza zestaw starych wydań zestawów ćwiczeń muzycznych oraz programów spektakli operetkowych i operowych, postanowił właśnie na tych papierowych kartach (na ogół 75 cm x 57 cm) z nutami, tytułami i nazwami miejsc namalować temperą i kredką akwarelową kilkadziesiąt twarzy i sylwetek kobiety – w odmienny usytuowaniu, w różnej kolorystyce włosów, makijażu, oczu, sukni i tła. Na trzech obrazach są pejzaże. O jednym pejzażu z mostem Bieńczyk napisał: „Jeszcze nie widzieliśmy brzydkiego mostu; wszystkie mają coś pięknego, nieodpartego. […]. Za każdym razem stawaliśmy przed nim jak przed bramą wiodącą w inny świat. Tam, gdzie nie ma już twarzy” (s. 96).
Nie zaskakuje, że kapitalne teksty [prawie 40] do większości obrazów ułożył Marek Bieńczyk, literat i eseista, znawca muzyki i malarstwa, który w wywiadzie z Bogdanem Deptułą powiedział kiedyś: „Moją obsesją jest twarz, twarz innych. Ekspresja twarzy osoby, którą kochasz, jest bezwzględnym łącznikiem z istnieniem, czy nawet tak odważę się powiedzieć: z dobrem istnienia” (dwutygodnik.pl). Pisarz jest także autorem wstępu do katalogu innego malarza „O malarstwie Adama Patrzyka” (2010).
W miniaturach pojawiają różne kwestie przedstawiane w wielu tonacjach. Bieńczyk odwołuje się do stron „muzycznych”, nawiązując na przykład do osoby romskiego muzyka Django Reinhardta, arii z „Tosci” lub estońskiego kompozytora Arvo Pärta. Zamieszcza elementy opisu, przywołując nazwiska rzeźbiarzy i malarzy, na przykład Chagalla (barwa niebieska) czy Vermeera, dostrzegłszy podobieństwa twarzy z malowidła Łydżby do „Dziewczyny z perłą” i łącząc motywy Boga, muzyki, płaczu i łez: „Jedni mówią, że muzyka jest łkaniem śmierci, inni, że Bóg jest tym, kto najwięcej ze wszystkich zawdzięcza Bachowi. A może muzyka jest po prostu płaczem Boga nad nami, a ta kobieta, siostra Vermeera, niecką na te łzy” (s. 30).
Opisuje sytuację składania ukłonów przez pianistkę – w nawiązaniu do tytułu zeszytu ćwiczeń. Wprowadza nazwy tańców i potraw, tworzy imiona: Lasido i Cholia Mela, pisze o życiu „allegro”. Przywołuje piosenki, na przykład „Prześliczną wiolonczelistkę” Skaldów. Przypomina, czasem cytując, teksty literackie. Proponuje scenopis końcowej sceny filmowej.
Katalog dostarcza wrażeń estetycznych w zakresie sztuki i literatury, wzrusza, bawi, skłania do refleksji.
Warto zaglądać na stronę Galerii Art, aby poznawać kolejne efekty działalności wystawienniczej i wydawniczej trojga osób, marszanda Wojciecha Tuleyi, krytyka sztuki Bogusława Deptuły i autorki książek biograficznych z zakresu historii sztuki, Małgorzaty Czyńskiej - podejmowane z fascynacji malarstwem oraz wielkiego szacunku dla artystek i artystów.
LITERATURA:
https://galeriaart.pl/pl/
https://galeriaart.pl/prints/pdf/cover_lydzba_90.pdf
„Radości melancholii”. Rozmowa z Markiem Bieńczykiem. [rozmawia Bogusław Deptuła]. https://www.dwutygodnik.com/artykul/3157-radosci-melancholii.html
https://galeriaart.pl/prints/pdf/cover_patrzyk_7.pdf
Jacek Łydżba: „Pieśń miłosna”. galeriaart.pl. Warszawa 2022.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |