KOŚCISTY WŁADCA PIERŚCIENI (ŁUPIEŻCY IMPERIÓW. WYDANIE ZBIORCZE)
A
A
A
15 lipca A.D. 1870. Drogą prowadzącą z Wersalu do Moussy-en-Josas podąża konno zagadkowy jegomość, którego obecność jest bardziej wyczuwana przez osoby postronne niż faktycznie odnotowana. Wędrowiec o obliczu kościotrupa (mamy słuszne prawo domniemywać, że to jednak nie maska) zatrzymuje się przy drzewie, gdzie czeka na niego płomiennowłosa dziewczyna. Przybycie spersonifikowanej śmierci zapowiedziały nieznajomej kruki oraz sny ukazujące nadciągającą rzeź. Wybranka Kostuchy otrzymuje (na okres pięciu lat) pierścień, dzięki któremu oblubienica będzie mogła narzucać innym swoją wolę, mając pewność, że nikt nie nagnie jej karku. Oczywiście ma to swoją cenę, którą dziewczyna jest gotowa zapłacić, pamiętając przy tym, by wystrzegać się Łupieżców Imperiów.
Trzy dni później do szkoły z internatem prowadzonej przez madame Froidecoeur przybywa (w towarzystwie swojej ciotki) młody, troszkę nieopierzony Nicolas d’Assas, który szybko wpada w oko zarówno uwodzicielskiej Madeline d’Espard, jak i cichej, lecz niedającej sobie w kaszę dmuchać Anaïs. W sielskiej scenerii mnożą się jednak makabryczne zgony, do których wedle wszelkich przesłanek przyczyniła się jedna z pensjonariuszek, zakwaterowana w sekretnym pokoju. Kiedy na teren posesji wkraczają pruscy oficerowie, prywatne losy poszczególnych dramatis personae splatają się z wielką historią, której krwawe rozdziały rozegrają się między innymi na ulicach Paryża.
Belgijski scenarzysta Jean Dufaux („Murena”, „Skarga Utraconych Ziem”) w debiutującym w roku 1993 siedmiotomowym cyklu „Łupieżcy Imperiów” w rewelacyjny sposób uchwycił społeczno-polityczny obraz epoki (vide: wojna francusko-pruska, głód, walki komunardów z żołnierzami armii wersalskiej), wprowadzając na scenę niejednoznacznych protagonistów i niejednoznaczne protagonistki, powierzając określone role także postaciom historycznym takim jak Adolphe Thiers, Napoleon III Bonaparte czy Victor Hugo.
Spiski, zdrady i kruche sojusze; wielkie namiętności, niebezpieczne związki i poszukiwanie prawdziwej miłości; bohaterstwo, poświęcenie i afirmacja życia: potoczysta, literacka narracja prowadzi nas przez arystokratyczne salony, dzielnice biedy oraz zakamarki zasiedlane przez certyfikowanych szaleńców. Jednocześnie ta wciągająca już od pierwszych stron przypowieść o obosiecznym mieczu rewolucji oferuje wzorowo skrojoną perypetię i wartkie tempo akcji, kładąc jednak nacisk na budowanie relacji między postaciami.
Wiarygodnie oddana sceneria wydarzeń (wnętrza, plenery, topografia miasta); realistyczne ujęcia portretowe; umiejętnie budowany klimat osaczenia plus sugestywnie dobrana kolorystyka są głównymi atutami szaty graficznej, za którą odpowiada Belg Martin Jamar, współpracujący z Dufauxem także przy takich tytułach jak „Vincent” czy „Game of Masks”.
Elegancko wydany (twarda oprawa, dobry papier), liczący ponad 350 stron wolumin zbierający wszystkie odsłony serii „Łupieżcy Imperiów” to nie lada gratka dla miłośników/miłośniczek historyczno-melodramatycznych fabuł wzbogaconych o nadnaturalny pierwiastek. Jeśli cenicie opowieści spod znaku „7 żywotów Krogulca” Patricka Cothiasa i André’ego Juillarda, będziecie zachwyceni/zachwycone.
Trzy dni później do szkoły z internatem prowadzonej przez madame Froidecoeur przybywa (w towarzystwie swojej ciotki) młody, troszkę nieopierzony Nicolas d’Assas, który szybko wpada w oko zarówno uwodzicielskiej Madeline d’Espard, jak i cichej, lecz niedającej sobie w kaszę dmuchać Anaïs. W sielskiej scenerii mnożą się jednak makabryczne zgony, do których wedle wszelkich przesłanek przyczyniła się jedna z pensjonariuszek, zakwaterowana w sekretnym pokoju. Kiedy na teren posesji wkraczają pruscy oficerowie, prywatne losy poszczególnych dramatis personae splatają się z wielką historią, której krwawe rozdziały rozegrają się między innymi na ulicach Paryża.
Belgijski scenarzysta Jean Dufaux („Murena”, „Skarga Utraconych Ziem”) w debiutującym w roku 1993 siedmiotomowym cyklu „Łupieżcy Imperiów” w rewelacyjny sposób uchwycił społeczno-polityczny obraz epoki (vide: wojna francusko-pruska, głód, walki komunardów z żołnierzami armii wersalskiej), wprowadzając na scenę niejednoznacznych protagonistów i niejednoznaczne protagonistki, powierzając określone role także postaciom historycznym takim jak Adolphe Thiers, Napoleon III Bonaparte czy Victor Hugo.
Spiski, zdrady i kruche sojusze; wielkie namiętności, niebezpieczne związki i poszukiwanie prawdziwej miłości; bohaterstwo, poświęcenie i afirmacja życia: potoczysta, literacka narracja prowadzi nas przez arystokratyczne salony, dzielnice biedy oraz zakamarki zasiedlane przez certyfikowanych szaleńców. Jednocześnie ta wciągająca już od pierwszych stron przypowieść o obosiecznym mieczu rewolucji oferuje wzorowo skrojoną perypetię i wartkie tempo akcji, kładąc jednak nacisk na budowanie relacji między postaciami.
Wiarygodnie oddana sceneria wydarzeń (wnętrza, plenery, topografia miasta); realistyczne ujęcia portretowe; umiejętnie budowany klimat osaczenia plus sugestywnie dobrana kolorystyka są głównymi atutami szaty graficznej, za którą odpowiada Belg Martin Jamar, współpracujący z Dufauxem także przy takich tytułach jak „Vincent” czy „Game of Masks”.
Elegancko wydany (twarda oprawa, dobry papier), liczący ponad 350 stron wolumin zbierający wszystkie odsłony serii „Łupieżcy Imperiów” to nie lada gratka dla miłośników/miłośniczek historyczno-melodramatycznych fabuł wzbogaconych o nadnaturalny pierwiastek. Jeśli cenicie opowieści spod znaku „7 żywotów Krogulca” Patricka Cothiasa i André’ego Juillarda, będziecie zachwyceni/zachwycone.
Jean Dufaux, Martin Jamar: „Łupieżcy Imperiów. Wydanie zbiorcze” („Voleurs d’Empires – Intégrale”). Tłumaczenie: Jakub Syty. Lost In Time. Nieledew 2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |