NIE BOJĘ SIĘ (LAS)
A
A
A
Szwajcarki artysta Thomas Ott – ilustrator oraz twórca komiksów specjalizujący się w technice zwanej scratchboardingiem (polegającej na wydrapywaniu nożykiem linii i kształtów w czarnej warstwie pokrywającej biały karton) – znany jest także u nas za sprawą takich znakomitych, utrzymanych w fantasmagoryczno-groteskowo-makabrycznym tonie oraz pozbawionych słownego komentarza albumów jak „Exit”, „Cinema Panopticum”, „Nowożeńcy” czy „R.I.P. Best of 1985-2004”.
Oniryczna aura spowija również „Las”: niemą opowieść składającą się z dwudziestu pięciu całostronicowych kadrów z jednej strony budzących skojarzenia z ilustracjami do klasycznej powieści grozy, z drugiej – dużymi fotografiami symetrycznie ułożonymi w albumie o czarnych stronach. Na pierwszej planszy widzimy chłopca w otoczeniu żałobników – na kolejnych obserwujemy, jak bohater wychodzi z domu, skąd zmierza ścieżką prowadzącą wprost do gęstego, ciemnego lasu. Wyobraźnia i lęki protagonisty pracują na całego, przekonując go, że w złowrogim mateczniku nie jest sam. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na niego na cienistej polanie.
Dedykowany najbliższym autora, album Thomasa Otta (który skądinąd dorastał w Birmensdorf, małej miejscowości na skraju lasu) doskonale sprawdza się jako kameralne, wbrew pozorom dające sporo otuchy studium straty, nieuchronności śmierci i oswajania lęków. „Las” to tryumf fabularnego minimalizmu, ale i narracyjno-wizualnej precyzji. Gorąco polecam!
Oniryczna aura spowija również „Las”: niemą opowieść składającą się z dwudziestu pięciu całostronicowych kadrów z jednej strony budzących skojarzenia z ilustracjami do klasycznej powieści grozy, z drugiej – dużymi fotografiami symetrycznie ułożonymi w albumie o czarnych stronach. Na pierwszej planszy widzimy chłopca w otoczeniu żałobników – na kolejnych obserwujemy, jak bohater wychodzi z domu, skąd zmierza ścieżką prowadzącą wprost do gęstego, ciemnego lasu. Wyobraźnia i lęki protagonisty pracują na całego, przekonując go, że w złowrogim mateczniku nie jest sam. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na niego na cienistej polanie.
Dedykowany najbliższym autora, album Thomasa Otta (który skądinąd dorastał w Birmensdorf, małej miejscowości na skraju lasu) doskonale sprawdza się jako kameralne, wbrew pozorom dające sporo otuchy studium straty, nieuchronności śmierci i oswajania lęków. „Las” to tryumf fabularnego minimalizmu, ale i narracyjno-wizualnej precyzji. Gorąco polecam!
Thomas Ott: „Las” („La Forêt”). Kultura Gniewu. Warszawa 2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |