SMUTNA NIEBIESKA PLANETA (OGRODY BABILONU)
A
A
A
Krakowski Lokator nie ustaje w wydawaniu kolejnych opowieści graficznych Nicolasa Presla – francuskiego artysty specjalizującego się w komiksach niemych, które konsekwentnie tworzy w poetyce czerpiącej z kubistycznego dorobku Pabla Picassa i prac George’a Grosza.
Poznaliśmy już pacyfistyczną „Fabrykę”; poruszającą temat zagłady Innego „Boską kolonię”; reinterpretującego historię grecko-rzymskiego bóstwa „Priapa” oraz analizującego problem kryzysu tożsamości „Syna swojego ojca”. Do grona tych czarno-białych perełek dołączyły po pewnym czasie albumy, w których autor z mniejszą lub większą śmiałością wykorzystywał barwne dominanty, czyli „Orientalizm” (przesycona poetycką nutą opowieść o walce tradycji z nowoczesnością), jak również „Szczęśliwi, którzy…” – tom będący narracją o poszukiwaniu życiowego spełnienia i przezwyciężaniu traumy.
Teraz mamy okazję zwiedzić „Ogrody Babilonu”: wielowątkową parabolę, której akcja toczy się na Ziemi, ale także na Księżycu. To właśnie na tym satelicie znajduje się luksusowy kompleks zamieszkiwany przez wpływowe elity, które z dystansu śledzą bieżące wydarzenia rozgrywające się na niebieskiej planecie. A tam nie dzieje się najlepiej. Nieustająca walka najróżniejszych grup interesu o kontrolę nad rurociągami transportującymi bezcenną wodę stanowi tło dla kameralnych, powiązanych ze sobą opowieści z udziałem osób niejednokrotnie potwierdzających swoimi czynami, że piekło to inni. Na szczęście Presl nie porzuca nadziei, wprowadzając na scenę postaci, które swoim działaniem starają się robić różnicę.
Ta kronika ludzkiego cierpienia zrodzonego ze społeczno-ekonomicznych nierówności przykuwa uwagę zróżnicowanym, posiadającym swoisty rytm układem kadrów: autor chętnie dzieli planszę na cztery prostokątne ramki, choć równie często korzysta z całostronicowych paneli, sekwencji dziewięciu kwadratowych ramek na stronę bądź ze struktury opartej na horyzontalnym panelu umieszczonym nad lub pod dwoma wertykalnie ustawionymi kadrami. Presl z powodzeniem sięga przy tym po język wizualnej metafory, czego dobrym przykładem są sekwencje ukazujące konkretne kwiaty, których kształty idealnie imitują (narysowane tuż obok) obłoki eksplozji. Takie zestawienie piękna i grozy; symboli życia i śmierci, robi naprawdę niemałe wrażenie.
W tej melancholijnej przypowieści Francuz ciekawie buduje emocjonalną aurę oraz wprowadza dodatkowe znaczenia za pomocą kolorystycznych akcentów: żółty, niebieski, zielony i czerwony z miejsca przykuwają naszą uwagę, prowadząc przez kolejne strony tej niemej, a jednak rezonującej głośnym lamentem, historii. Polecam!
Poznaliśmy już pacyfistyczną „Fabrykę”; poruszającą temat zagłady Innego „Boską kolonię”; reinterpretującego historię grecko-rzymskiego bóstwa „Priapa” oraz analizującego problem kryzysu tożsamości „Syna swojego ojca”. Do grona tych czarno-białych perełek dołączyły po pewnym czasie albumy, w których autor z mniejszą lub większą śmiałością wykorzystywał barwne dominanty, czyli „Orientalizm” (przesycona poetycką nutą opowieść o walce tradycji z nowoczesnością), jak również „Szczęśliwi, którzy…” – tom będący narracją o poszukiwaniu życiowego spełnienia i przezwyciężaniu traumy.
Teraz mamy okazję zwiedzić „Ogrody Babilonu”: wielowątkową parabolę, której akcja toczy się na Ziemi, ale także na Księżycu. To właśnie na tym satelicie znajduje się luksusowy kompleks zamieszkiwany przez wpływowe elity, które z dystansu śledzą bieżące wydarzenia rozgrywające się na niebieskiej planecie. A tam nie dzieje się najlepiej. Nieustająca walka najróżniejszych grup interesu o kontrolę nad rurociągami transportującymi bezcenną wodę stanowi tło dla kameralnych, powiązanych ze sobą opowieści z udziałem osób niejednokrotnie potwierdzających swoimi czynami, że piekło to inni. Na szczęście Presl nie porzuca nadziei, wprowadzając na scenę postaci, które swoim działaniem starają się robić różnicę.
Ta kronika ludzkiego cierpienia zrodzonego ze społeczno-ekonomicznych nierówności przykuwa uwagę zróżnicowanym, posiadającym swoisty rytm układem kadrów: autor chętnie dzieli planszę na cztery prostokątne ramki, choć równie często korzysta z całostronicowych paneli, sekwencji dziewięciu kwadratowych ramek na stronę bądź ze struktury opartej na horyzontalnym panelu umieszczonym nad lub pod dwoma wertykalnie ustawionymi kadrami. Presl z powodzeniem sięga przy tym po język wizualnej metafory, czego dobrym przykładem są sekwencje ukazujące konkretne kwiaty, których kształty idealnie imitują (narysowane tuż obok) obłoki eksplozji. Takie zestawienie piękna i grozy; symboli życia i śmierci, robi naprawdę niemałe wrażenie.
W tej melancholijnej przypowieści Francuz ciekawie buduje emocjonalną aurę oraz wprowadza dodatkowe znaczenia za pomocą kolorystycznych akcentów: żółty, niebieski, zielony i czerwony z miejsca przykuwają naszą uwagę, prowadząc przez kolejne strony tej niemej, a jednak rezonującej głośnym lamentem, historii. Polecam!
Nicolas Presl: „Ogrody Babilonu” („Les Jardins de Babylone”). Lokator. Kraków 2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |