ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 sierpnia 15-16 (471-472) / 2023

Julian Strzałkowski,

TERAPIA POZNAWCZO-BEHAWIORALNA I UWAŻNOŚĆ W WALCE Z PERFEKCJONIZMEM (SHARON MARTIN: 'PERFEKCJONIZM')

A A A
„Ciągłe zabieganie i presja na produktywność dają wielu z nas poczucie, że jesteśmy potrzebni i wartościowi. Zabieganie stało się symbolem statusu i miarą wartości. Trudno walczyć z przekonaniem o własnej bezwartościowości oraz z myśleniem typu »więcej znaczy lepiej«, które przenika naszą kulturę i podpowiada nam, że powinniśmy więcej pomagać, więcej pracować, więcej zarabiać, więcej kupować, więcej ćwiczyć, więcej czytać, więcej podróżować – robić więcej wszystkiego, i to bez wysiłku. Niestety postępowanie w ten sposób często prowadzi do wyczerpania, frustracji i poczucia niespełnienia, ponieważ nikt nie jest w stanie zrobić tego wszystkiego” (s. 127). To idealna diagnoza naszego zabieganego świata, który wymaga od człowieka bycia idealnym w każdym aspekcie życia. Cytat pochodzi z książki psychoterapeutki Sharon Martin „Perfekcjonizm. Jak uwolnić się od samokrytyki, zbudować stabilne poczucie własnej wartości i odnaleźć wewnętrzną równowagę”, będącej w gruncie rzeczy poradnikiem mającym pomóc ludziom uporać się ze zmorą współczesności, jaką okazuje się perfekcjonizm.

Minimum teorii, maksimum praktyki

Publikacja składa się z przedmowy terapeutki dr Julie de Azevedo Hansk, podziękowań, wstępu, trzynastu rozdziałów, czterech aneksów i bibliografii. Główna treść książki została podzielona przez autorkę w następujący sposób: „Z rozdziałów 1 i 2 dowiedz się, czym jest perfekcjonizm, w jaki sposób powoduje problemy w twoim życiu i jak się przejawia u ciebie. W rozdziale 3 przyjrzymy się temu, jak twoje dzieciństwo, a zwłaszcza to, jak cię wychowywano, przyczyniło się do twojej podatności na ten problem. Rozdziały 4-12 są poświęcone poszczególnym aspektom perfekcjonizmu, czyli lękowi, samokrytycyzmowi, prokrastynacji, zabieganiu, zadowalaniu innych, złości, krytycyzmowi, poczuciu winy i wstydowi. (…) Z kolei rozdział 13 zawiera strategie służące pielęgnowaniu motywacji i utrzymywaniu wypracowanych zmian” (s. 12). Poradnik wypełniony jest ćwiczeniami i technikami, które pomogą każdej osobie zmagającej się z perfekcjonizmem. Psychoterapeutka korzysta głównie z metod pracy zaczerpniętych z terapii poznawczo-behawioralnej oraz koncepcji uważności i samowspółczucia. Dzięki temu książka zyskuje większą wartość, ponieważ oba sposoby pracy z człowiekiem są bardzo dobrze ugruntowane naukowo (zob. Davidson, Goleman 2018; Gutral). Sama teoria zajmuje niezbędne minimum i zostaje zaprezentowana wraz ze skromną, lecz istotną bibliografią tylko w momentach, gdy to faktycznie koniecznie w kontekście zrozumienia konkretnego zagadnienia i proponowanych do niego ćwiczeń. Warto też dodać, że jako psychoterapeutka Martin wielokrotnie pracowała z osobami mającymi problem z perfekcjonizmem, do czego w książce się odwołuje, umieszczając case studies, dobrze ilustrujące omawiane zagadnienia. Ponadto autorka na kartach publikacji zaznacza, że sama jest osobą, która miała ogromny problem z perfekcjonizmem i wciąż nad wieloma kwestiami w tej materii pracuje. Co oczywiście też bardzo dobrze wpływa na jakość poradnika, bo pisze go praktyczka rozumiejąca trudności na drodze do wyzwolenia się z tego niekorzystnego, toksycznego podejścia.

Kolejnym mocnym punktem „Perfekcjonizmu” jest to, że psychoterapeutka nie uważa swoich metod za stuprocentowy substytut terapii, jak to ma miejsce w wielu publikacjach z zakresu rozwoju osobistego. Zaznacza natomiast, iż w przypadku, jeśli w trakcie ćwiczeń nasilą się „objawy depresji lub stanów lękowych albo pojawią się myśli samobójcze, zaburzenia w odżywianiu czy poczucie przytłoczenia”, należy natychmiast skontaktować się z psychologiem lub psychiatrą: „Specjalista zapewni ci wsparcie, pomoże przystosować ćwiczenia do twoich indywidualnych potrzeb i w razie potrzeby zaproponuje inne interwencje” (s. 14).

Ważną kwestią poruszaną w książce, ale też dotyczącą wprowadzania zmian w życie w ogóle, jest podejmowanie działania. Publikację tę, jak wiele innych poradników, można przeczytać w dość krótkim czasie. Nie ma ona jednak wtedy większej wartości dla czytelników i czytelniczek. Istotą tego typu książek jest bowiem wykonywanie ćwiczeń w nich zawartych. Dopiero wtedy publikacja zaczyna przynosić wymierne rezultaty, a wtedy liczba spędzonych nad nią godzin zaczyna zdecydowanie przewyższać czasowo na przykład lekturę wielu opasłych tomiszczy dzieł z zakresu literatury pięknej.

Tak naprawdę niczego nie da się zrobić perfekcyjnie

Książka uczy odbiorców i odbiorczynie, że nie da się być idealnym. To samo dotyczy z pewnością wszystkich rzeczy utworzonych przez człowieka. Sama autorka zaznacza: „Za pięć lat prawdopodobnie napiszę jeszcze lepszą książkę niż ta, ponieważ ciągle się uczę i w tym czasie zdobędę nowe umiejętności. Nie oznacza to jednak, że ta książka jest kiepska – nie jest może idealna, ale jest najlepsza, jaką mogę napisać dziś. I tylko tyle mogę uczciwie od siebie wymagać” (s. 18). To bardzo zdrowe i godne naśladowania podejście. Niemniej jednak muszę wspomnieć o jednej, lecz według mnie znaczącej kwestii, która w książce mi się nie podobała. Nie dotyczy ona samej w sobie treści, a sposobu wydania „Perfekcjonizmu”. Poradnik ma nieco większy format, ponieważ jest wypełniony ćwiczeniami i miejscem na ich wykonanie. Dostajemy więc obszar, w którym musimy coś napisać lub wypełnić jakąś tabelkę. Na stronie wydawnictwa są dostępne arkusze, z których można korzystać, gdy już zapiszemy konkretny fragment książki. W moim odczuciu miejsca na wypełnianie i tak jest za mało. Nie wszystkie pytania, wymagające często dużo dłuższej odpowiedzi niż obszar zostawiony w książce, znaleźć można w dodatkowych materiałach na witrynie GWP. Same zaś dostępne arkusze są zapisane w PDF-ie, a więc nie można zwiększyć na nich miejsc do uzupełnienia. Widzę w tym kontekście następujące rozwiązania: (1) zwiększenie obszaru do ćwiczeń w książce, co spowoduje zwiększenie jej objętości i wielkości; (2) wprowadzenie wszystkich ćwiczeń do arkuszy zapisanych w edytowalnym formacie; (3) po prostu napisanie na wstępie, żeby czytelnik i czytelniczka zaopatrzyli się w notatnik, w którym będą wykonywać ćwiczenia. Osobiście postawiłbym na trzeci pomysł, ponieważ każdy człowiek inaczej będzie wypełniał konkretne zadania, stąd też trudno oszacować odpowiednią ilość potrzebnego na to miejsca. Zresztą nie widzę potrzeby drukowania na przykład tabelek – spokojnie przecież każda osoba może sobie takie rubryki przerysować do zeszytu.

***

Mimo mankamentów związanych z miejscem na ćwiczenia, uważam „Perfekcjonizm” za wartościową publikację. Książka zawiera dużo celnych, rzetelnych spostrzeżeń, uwag i technik, które z pewnością pomogą wielu osobom w walce z przykrą, związaną z naszymi czasami przypadłością, jaką jest perfekcjonizm. Z pewnością ustawię ją na półce obok innego, polecanego przeze mnie na łamach „artPAPIER-u” poradnika w tym temacie, „Perfekcyjnych do bólu” Margaret Robinson Rutherford.

LITERATURA:

Davidson R.J., Goleman D.: „Trwała przemiana. Co nauka mówi o tym, jak medytacja zmienia twoje ciało i umysł”. Przeł. P. Szymczak. Warszawa 2018.

Gutral J.: „Terapia poznawczo-behawioralna – między myślami i emocjami”. https://web.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/22384-terapia-poznawczo-behawioralna-miedzy-myslami-i-emocjami?dt=1690524343663.
Sharon Martin: „Perfekcjonizm. Jak uwolnić się od samokrytyki, zbudować stabilne poczucie własnej wartości i odnaleźć wewnętrzną równowagę”. Przeł. Agnieszka Błaż. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Sopot 2023.