
REINTEGRACJA Z PLEMIENIEM (THOMAS R. LYNCH: 'RADYKALNIE OTWARTA TERAPIA DIALEKTYCZNO-BEHAWIORALNA')
A
A
A
Terapię dialektyczno-behawioralną kojarzy się przede wszystkim z zaburzeniem osobowości z pogranicza oraz z jedną z prekursorek metod leczenia tego zaburzenia, Marshą Linehan. Jednak radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna to podejście terapeutyczne skierowane do osób, których trudności w funkcjonowaniu psychicznym uwarunkowane są nadmierną kontrolą. Owa nadmierna kontrola, ujawniająca się z sztywności, obsesjach lub kompulsjach, ale także leżąca u podstaw zaburzeń nastroju, jest swoistym sposobem obrony wynikającym z doświadczeń życiowych i wrażliwości układu nerwowego. Choć na ogół postrzegana pozytywnie we współczesnym świecie, stanowi wszak podstawę wytrwałości w pracy, zdolności do upartego realizowania swoich celów, w relacjach społecznych zawodzi, nierzadko prowadząc do społecznej izolacji. Thomas R. Lynch, w obszernym opracowaniu radykalnie otwartej terapii dialektyczno-behawioralnej (RO DBT) pokazuje zarówno całościowy model nadmiernej kontroli jako czynnika uruchamiającym trudności, jak i metodę leczenia – a raczej zapraszania do reintegracji z opuszczonym plemieniem.
Radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna to przykład podejścia opartego na badaniach. Terapia wynika tutaj z teorii zjawiska i jest konstruowana na podstawie empirycznie potwierdzonych rozwiązań o oszacowanej skuteczności. Indywidualny proces w ujęciu RO DBT to kombinacja treningu umiejętności społecznych w grupie i terapii sam na sam z psychoterapeut(k)ą. Konstrukcja tej metody pomocy jest w dosyć jasny sposób ukierunkowana na umożliwienie pacjentowi/pacjentce skorzystania z intensywnej i wszechstronnej platformy zmiany. To o tyle istotne, że klient(ka) z nadmiernie rozbudowana kontrolą stawia sobie silne wymagania, które bywają przeszkodą w terapii. Sam proces zatem w specyficzny sposób dba o taką osobę, zwalniając ją nieco z konieczności terapeutyzowania siebie. Z punktu widzenia typów terapii RO DBT pokazuje wzorzec zintegrowanego oddziaływania, które dzięki intensyfikacji może zyskiwać większą siłę oddziaływania na klientów i klientki zmotywowanych do pracy.
Specyfika RO DBT leży także w postawie terapeuty/terapeutki. Lynch wielokrotnie zaprasza osoby prowadzące terapię do postawy radykalnej otwartości, która jest narzędziem budowania przymierza w tej terapii. To terapeut(k)a ma praktykować otwartość, by móc ją modelować u pacjenta czy pacjentki. W pełni zatem RO DBT wykorzystuje znaną prawidłowość dotyczącą tego, że leczy nie technika, a człowiek i jego autentyczna zdolność zaproszenia do relacji. Terapeuci i terapeutki RO DBT mogą też posługiwać się humorem, który adekwatnie zastosowany poluzowuje gorset nadmiernie skontrolowanego osoby szukającej wsparcia, zachęcając ją do tego samego, np. potraktowania z przymrużeniem oka swojego nieidealnego zachowania. Zapraszając terapeutów i terapeutki do praktyki własnej, Lynch podkreśla rolę analizy relacji w grupie superwizującej. Gdy osoba prowadząca terapię obserwuje swoje zachowanie względem przedstawiania przypadku pacjenta/pacjentki na konsylium, może spostrzec znacząco więcej z tego, co dzieje się na jej własnej sesji, niż wtedy, gdy tylko prosi o sugestie doświadczonych kolegów i koleżanki.
Podręcznik Lyncha jest przede wszystkim publikacją dla terapeutek i terapeutów. Znajdziemy tu obszerne opisy teorii leżącej u podstaw interwencji, ale i szczegółowe przykłady samych interwencji. Jak wprowadzić elementy psychoedukacyjne dotyczące teorii? Jak rozmawiać o przymierzu terapeutycznym? Jak motywować do sprawozdawania napięć lub do prób eksperymentowania z zachowaniem? Przykłady każdej z tych interwencji znajdziemy w tym opracowaniu. Znajdziemy tu też bardzo dokładne instrukcje dotyczące mowy niewerbalnej. Czyni to ten podręcznik także rozprawą o roli komunikacji niewerbalnej w terapii.
W specyficzny sposób RO DBT mówi o przymierzu. Miarą przymierza – czyli więzi łączącej osobę prowadzącą terapię i osobę w niej uczestniczącej – są jego zerwania. Gdy do zerwań więzi nie dochodzi, relacja lecząca się nie pogłębia. Oczywiście terapeut(k)a nie ma za zadanie zrywać relacji z klientem/klientką, ale gdy ta relacja ulega rozluźnieniu, pojawia się w niej chęć ucieczki lub opór, należy ten moment zauważyć i poddać analizie. Naprawianie zerwanych więzi pokazuje, iż zawsze można wrócić: z izolacji od innych, z wycofania przy przeciążeniu, z nadmiernej kontroli i ostrożności do eksperymentowania z żywą i nieprzewidywalną relacją. Oto, co dzieje się w leczeniu – terapeut(k)a pokazuje, jak relacja może odżyć i jak może się stawać powodem zadowolenia i dobrego życia. Dlaczego jeszcze radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna może być uznana za ważną pozycję we własnym kształceniu terapeutów i terapeutek? Według autora nadmierna kontrola może powodować najbardziej przetrwałe i oporne na leczenie zaburzenia depresyjne. A z tymi spotykamy się w praktyce niestety nader często.
Radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna to przykład podejścia opartego na badaniach. Terapia wynika tutaj z teorii zjawiska i jest konstruowana na podstawie empirycznie potwierdzonych rozwiązań o oszacowanej skuteczności. Indywidualny proces w ujęciu RO DBT to kombinacja treningu umiejętności społecznych w grupie i terapii sam na sam z psychoterapeut(k)ą. Konstrukcja tej metody pomocy jest w dosyć jasny sposób ukierunkowana na umożliwienie pacjentowi/pacjentce skorzystania z intensywnej i wszechstronnej platformy zmiany. To o tyle istotne, że klient(ka) z nadmiernie rozbudowana kontrolą stawia sobie silne wymagania, które bywają przeszkodą w terapii. Sam proces zatem w specyficzny sposób dba o taką osobę, zwalniając ją nieco z konieczności terapeutyzowania siebie. Z punktu widzenia typów terapii RO DBT pokazuje wzorzec zintegrowanego oddziaływania, które dzięki intensyfikacji może zyskiwać większą siłę oddziaływania na klientów i klientki zmotywowanych do pracy.
Specyfika RO DBT leży także w postawie terapeuty/terapeutki. Lynch wielokrotnie zaprasza osoby prowadzące terapię do postawy radykalnej otwartości, która jest narzędziem budowania przymierza w tej terapii. To terapeut(k)a ma praktykować otwartość, by móc ją modelować u pacjenta czy pacjentki. W pełni zatem RO DBT wykorzystuje znaną prawidłowość dotyczącą tego, że leczy nie technika, a człowiek i jego autentyczna zdolność zaproszenia do relacji. Terapeuci i terapeutki RO DBT mogą też posługiwać się humorem, który adekwatnie zastosowany poluzowuje gorset nadmiernie skontrolowanego osoby szukającej wsparcia, zachęcając ją do tego samego, np. potraktowania z przymrużeniem oka swojego nieidealnego zachowania. Zapraszając terapeutów i terapeutki do praktyki własnej, Lynch podkreśla rolę analizy relacji w grupie superwizującej. Gdy osoba prowadząca terapię obserwuje swoje zachowanie względem przedstawiania przypadku pacjenta/pacjentki na konsylium, może spostrzec znacząco więcej z tego, co dzieje się na jej własnej sesji, niż wtedy, gdy tylko prosi o sugestie doświadczonych kolegów i koleżanki.
Podręcznik Lyncha jest przede wszystkim publikacją dla terapeutek i terapeutów. Znajdziemy tu obszerne opisy teorii leżącej u podstaw interwencji, ale i szczegółowe przykłady samych interwencji. Jak wprowadzić elementy psychoedukacyjne dotyczące teorii? Jak rozmawiać o przymierzu terapeutycznym? Jak motywować do sprawozdawania napięć lub do prób eksperymentowania z zachowaniem? Przykłady każdej z tych interwencji znajdziemy w tym opracowaniu. Znajdziemy tu też bardzo dokładne instrukcje dotyczące mowy niewerbalnej. Czyni to ten podręcznik także rozprawą o roli komunikacji niewerbalnej w terapii.
W specyficzny sposób RO DBT mówi o przymierzu. Miarą przymierza – czyli więzi łączącej osobę prowadzącą terapię i osobę w niej uczestniczącej – są jego zerwania. Gdy do zerwań więzi nie dochodzi, relacja lecząca się nie pogłębia. Oczywiście terapeut(k)a nie ma za zadanie zrywać relacji z klientem/klientką, ale gdy ta relacja ulega rozluźnieniu, pojawia się w niej chęć ucieczki lub opór, należy ten moment zauważyć i poddać analizie. Naprawianie zerwanych więzi pokazuje, iż zawsze można wrócić: z izolacji od innych, z wycofania przy przeciążeniu, z nadmiernej kontroli i ostrożności do eksperymentowania z żywą i nieprzewidywalną relacją. Oto, co dzieje się w leczeniu – terapeut(k)a pokazuje, jak relacja może odżyć i jak może się stawać powodem zadowolenia i dobrego życia. Dlaczego jeszcze radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna może być uznana za ważną pozycję we własnym kształceniu terapeutów i terapeutek? Według autora nadmierna kontrola może powodować najbardziej przetrwałe i oporne na leczenie zaburzenia depresyjne. A z tymi spotykamy się w praktyce niestety nader często.
Thomas R. Lynch: „Radykalnie otwarta terapia dialektyczno-behawioralna”. Przeł. Juliusz Okuniewski. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2023 [seria: Psychiatria i Psychoterapia].
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |