
ZAKLINOWANA CYWILIZACJA (DOMINIQUE CHARPIN: 'SZTUKA CZYTANIA I PISANIA W BABILONIE')
A
A
A
W tytule książki znajdujemy Babilon, ale jest to synekdocha całej cywilizacji pisma klinowego w językach sumeryjskim i akadyjskim (z asyryjskim i babilońskim jako jego dialektami). W samym mieście Babilonie gościmy zresztą rzadko. Znacznie częściej jesteśmy w Mari nad środkowym Eufratem (dzisiaj to Syria), gdzie odnaleziono bogate archiwa królewskie.
Mamy na polskim rynku kilka książek poświęconych kulturze mezopotamskiej. Dominikowi Charpinowi najbliżej chyba do prac Marca van de Mieroopa z jego zainteresowaniem źródłami i ich potencjałem w rekonstruowaniu nie tylko historii politycznej, ale i życia codziennego (szczególnie van de Mieroop 2012 – Charpin odnosi się zresztą do angielskiego oryginału tej książki).
Charpin porusza właściwie każdy aspekt piśmienności i wszystkie konteksty czytania i pisania, które możemy poznać za pomocą dostępnego materiału pisanego i archeologicznego. Wymieńmy najważniejsze z nich: technika pisma klinowego i materiały pisarskie, zasięg piśmienności, kontekst lektury, nauka czytania i pisania, sporządzanie dokumentów, funkcjonowanie archiwów i bibliotek, dokumenty w obiegu prawnym, relacje między dokumentem pisanym a słowem i gestem, epistolografia w różnorakich jej aspektach. W każdym z powyższych przypadków autor omawia systematycznie poszczególne zagadnienia – ze szczególnym zwróceniem uwagi na kwestie techniczne. Dla przykładu, kiedy pisze o wymianie listów, to zajmuje się dyktowaniem, korektą, kopertami i pieczęciami, dostarczaniem korespondencji, sposobem jej odczytywania, kopiowaniem, a wreszcie relacją miedzy tym, co napisane, a tym, co ustnie dopowiedziane. Wykład ma więc charakter kompletny. Nie jest to jednak styl podręcznikowej syntezy. Całą narrację osnuto na cytatach z literatury mezopotamskiej, które są ilustracją twierdzeń autora. Teksty te mają swój specyficzny kod i bez należytego przygotowania nawet w przekładzie są nieraz trudne do jednoznacznego zrozumienia. Autor daje jednak czytelnikowi odpowiedni komentarz. To książka naukowa, ale jej język nie jest hermetyczny.
To właśnie obfity materiał źródłowy przywołany w książce jest jej szczególną zaletą, zwłaszcza z punktu widzenia czytelnika. Oczywiście rozbija on lekturę, stąd książki nie polecam na pierwsze spotkanie z kulturą starożytnej Mezopotamii. Jest ona przeznaczona dla czytelnika mającego przynajmniej podstawową wiedzę w temacie, zorientowanego jako tako w chronologii i historii starożytnego Bliskiego Wschodu.
Charpin argumentuje za względnie szerokim gronem osób umiejących czytać, wykraczającym poza wąską grupę zawodowych skrybów. Istotnie jednak pisanie było traktowane w Mezopotamii jako czynność utylitarna. Mezopotamia – w przeciwieństwie do cywilizacji klasycznej i europejskiej – nie znała lektury dla przyjemności (zob. s. 45). Choć istniały biblioteki, to nie mamy żadnej wzmianki, aby jakiś specjalista konsultował ich zawartość (zob. s. 165). Co istotne, Charpin zwraca uwagę na różne stopnie piśmienności oraz na rozłączność kompetencji czytania i pisania, które we współczesnych społeczeństwach traktuje się zwykle łącznie. W całej książce podobnych twierdzeń – niezwykle interesujących w kontekście studiów nad piśmiennością – jest wiele, tak na poziomie detalu, jak syntezy.
Przypisy (końcowe) są bardzo obfite. Każdy rozdział został też na końcu książki opatrzony rekomendacjami bibliograficznymi. Charpin odsyła przede wszystkim to własnych prac, gdzie szerzej traktuje o konkretnych zagadnieniach. Niestety wydawca nie zatroszczył się o to, aby uzupełnić te rekomendacje o pozycje dostępne po polsku. Jeśli zaś idzie przynajmniej o teksty literackie, to większość źródeł cytowanych przez Charpina została przełożona na polski. Zasłużona jest tutaj przede wszystkim seria Antologia literatury mezopotamskiej wydawana przez Agade. Co prawda te przekłady zostały wykorzystane przez tłumaczki i podane w przypisach do cytatów, ale brak ich zbiorczego zestawienia w bibliografii. Warto zwrócić uwagę, że cytując „Epos o Gilgameszu”, wykorzystano przekład Krystyny Łyczkowskiej (2010), podczas gdy istnieje nowsze tłumaczenie autorstwa Antoniego Troniny (2017), nie tylko opatrzone bogatym komentarzem, ale również zawierające pełniejszy tekst eposu w oparciu o nowe odkrycia tabliczek.
Kłopot stanowią natomiast liczne i obszerne cytaty z tekstów nieliterackich. Nigdzie nie podano, na czym się opierają. Zapewne gdyby dokonano ich bezpośrednio z akadyjskich oryginałów, zostałoby to zaznaczone. Tłumaczki podzieliły się pracą według rozdziałów. Zarówno jednak Olga Drewnowska, jak i Magdalena Kapełuś znają akadyjski i przekładały z tego języka. Można więc chyba założyć, że co prawda tłumaczono z francuskiego, ale pracowały nad tym osoby mogące skorygować ewentualne wątpliwości odnośnie do intencji oryginału. Szkoda jednak, że nie zostało to określone wyraźnie. W każdym razie fakt, że tłumaczki zajmują się na co dzień naukowo kulturą Mezopotamii, pozwala mieć pewność, że przekład jest kompetentny nie tylko językowo, ale i merytorycznie. Niemniej zdarzają się miejsca wątpliwe. W przekładzie na s. 112 czytamy „pieczęć na nazwisko Silli-Urasza została zgubiona”. Nie znajduję uzasadnienia, dla którego nie można by tu (jak w innych miejscach) mówić o „imieniu”. Na s. 178 mamy zdjęcie podpisane jako „pryzma Asurbanipala”. Jest to kalka z francuskiego „prisme”. W języku polskim jednak słowo to znaczy zasadniczo coś zupełnie innego. Co prawna w stereometrii istnieje pryzma jako bryła o podstawie prostokąta, ale obiekt na ilustracji nią nie jest. W języku polskim obiekty tego typu nazywa się zwykle cylindrami, choć z geometrycznego punktu widzenia jest to graniastosłup.
Książka powinna zainteresować nie tylko miłośników starożytnego Bliskiego Wschodu, ale baczną uwagę powinni jej poświęcić również badacze społecznych aspektów piśmienności oraz relacji pomiędzy kulturą oralną i piśmienną w społecznościach, gdzie znajomość pisma nie jest powszechna. Mezopotamia starożytna daje doskonały materiał porównawczy dla danych etnograficznych czy tych pochodzących ze starożytności grecko-rzymskiej. Książka Charpina bez żadnych zastrzeżeń mogłaby znaleźć się w zasłużonej serii Communicare wydawanej przez Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Włączenie do uznanej „serii ceramowskiej” zapewni tej pracy jednak odpowiednią uwagę nie tylko w gronie naukowców, ale i amatorów dziejów starożytnych.
LITERATURA:
„Epos o Gilgameszu”. Przeł. K. Łyczkowska. Warszawa 2010.
„Epos o Gilgameszu. Wersja standardowa z Niniwy (ša naqba imuru)”. Wprowadzenie, przekład i komentarz: A. Tronina. Kraków 2017.
Van de Mieroop M.: „Historia ukryta w tekstach klinowych”. Przeł. E. Dzierżanowska, D. Rdest. Warszawa 2012.
Mamy na polskim rynku kilka książek poświęconych kulturze mezopotamskiej. Dominikowi Charpinowi najbliżej chyba do prac Marca van de Mieroopa z jego zainteresowaniem źródłami i ich potencjałem w rekonstruowaniu nie tylko historii politycznej, ale i życia codziennego (szczególnie van de Mieroop 2012 – Charpin odnosi się zresztą do angielskiego oryginału tej książki).
Charpin porusza właściwie każdy aspekt piśmienności i wszystkie konteksty czytania i pisania, które możemy poznać za pomocą dostępnego materiału pisanego i archeologicznego. Wymieńmy najważniejsze z nich: technika pisma klinowego i materiały pisarskie, zasięg piśmienności, kontekst lektury, nauka czytania i pisania, sporządzanie dokumentów, funkcjonowanie archiwów i bibliotek, dokumenty w obiegu prawnym, relacje między dokumentem pisanym a słowem i gestem, epistolografia w różnorakich jej aspektach. W każdym z powyższych przypadków autor omawia systematycznie poszczególne zagadnienia – ze szczególnym zwróceniem uwagi na kwestie techniczne. Dla przykładu, kiedy pisze o wymianie listów, to zajmuje się dyktowaniem, korektą, kopertami i pieczęciami, dostarczaniem korespondencji, sposobem jej odczytywania, kopiowaniem, a wreszcie relacją miedzy tym, co napisane, a tym, co ustnie dopowiedziane. Wykład ma więc charakter kompletny. Nie jest to jednak styl podręcznikowej syntezy. Całą narrację osnuto na cytatach z literatury mezopotamskiej, które są ilustracją twierdzeń autora. Teksty te mają swój specyficzny kod i bez należytego przygotowania nawet w przekładzie są nieraz trudne do jednoznacznego zrozumienia. Autor daje jednak czytelnikowi odpowiedni komentarz. To książka naukowa, ale jej język nie jest hermetyczny.
To właśnie obfity materiał źródłowy przywołany w książce jest jej szczególną zaletą, zwłaszcza z punktu widzenia czytelnika. Oczywiście rozbija on lekturę, stąd książki nie polecam na pierwsze spotkanie z kulturą starożytnej Mezopotamii. Jest ona przeznaczona dla czytelnika mającego przynajmniej podstawową wiedzę w temacie, zorientowanego jako tako w chronologii i historii starożytnego Bliskiego Wschodu.
Charpin argumentuje za względnie szerokim gronem osób umiejących czytać, wykraczającym poza wąską grupę zawodowych skrybów. Istotnie jednak pisanie było traktowane w Mezopotamii jako czynność utylitarna. Mezopotamia – w przeciwieństwie do cywilizacji klasycznej i europejskiej – nie znała lektury dla przyjemności (zob. s. 45). Choć istniały biblioteki, to nie mamy żadnej wzmianki, aby jakiś specjalista konsultował ich zawartość (zob. s. 165). Co istotne, Charpin zwraca uwagę na różne stopnie piśmienności oraz na rozłączność kompetencji czytania i pisania, które we współczesnych społeczeństwach traktuje się zwykle łącznie. W całej książce podobnych twierdzeń – niezwykle interesujących w kontekście studiów nad piśmiennością – jest wiele, tak na poziomie detalu, jak syntezy.
Przypisy (końcowe) są bardzo obfite. Każdy rozdział został też na końcu książki opatrzony rekomendacjami bibliograficznymi. Charpin odsyła przede wszystkim to własnych prac, gdzie szerzej traktuje o konkretnych zagadnieniach. Niestety wydawca nie zatroszczył się o to, aby uzupełnić te rekomendacje o pozycje dostępne po polsku. Jeśli zaś idzie przynajmniej o teksty literackie, to większość źródeł cytowanych przez Charpina została przełożona na polski. Zasłużona jest tutaj przede wszystkim seria Antologia literatury mezopotamskiej wydawana przez Agade. Co prawda te przekłady zostały wykorzystane przez tłumaczki i podane w przypisach do cytatów, ale brak ich zbiorczego zestawienia w bibliografii. Warto zwrócić uwagę, że cytując „Epos o Gilgameszu”, wykorzystano przekład Krystyny Łyczkowskiej (2010), podczas gdy istnieje nowsze tłumaczenie autorstwa Antoniego Troniny (2017), nie tylko opatrzone bogatym komentarzem, ale również zawierające pełniejszy tekst eposu w oparciu o nowe odkrycia tabliczek.
Kłopot stanowią natomiast liczne i obszerne cytaty z tekstów nieliterackich. Nigdzie nie podano, na czym się opierają. Zapewne gdyby dokonano ich bezpośrednio z akadyjskich oryginałów, zostałoby to zaznaczone. Tłumaczki podzieliły się pracą według rozdziałów. Zarówno jednak Olga Drewnowska, jak i Magdalena Kapełuś znają akadyjski i przekładały z tego języka. Można więc chyba założyć, że co prawda tłumaczono z francuskiego, ale pracowały nad tym osoby mogące skorygować ewentualne wątpliwości odnośnie do intencji oryginału. Szkoda jednak, że nie zostało to określone wyraźnie. W każdym razie fakt, że tłumaczki zajmują się na co dzień naukowo kulturą Mezopotamii, pozwala mieć pewność, że przekład jest kompetentny nie tylko językowo, ale i merytorycznie. Niemniej zdarzają się miejsca wątpliwe. W przekładzie na s. 112 czytamy „pieczęć na nazwisko Silli-Urasza została zgubiona”. Nie znajduję uzasadnienia, dla którego nie można by tu (jak w innych miejscach) mówić o „imieniu”. Na s. 178 mamy zdjęcie podpisane jako „pryzma Asurbanipala”. Jest to kalka z francuskiego „prisme”. W języku polskim jednak słowo to znaczy zasadniczo coś zupełnie innego. Co prawna w stereometrii istnieje pryzma jako bryła o podstawie prostokąta, ale obiekt na ilustracji nią nie jest. W języku polskim obiekty tego typu nazywa się zwykle cylindrami, choć z geometrycznego punktu widzenia jest to graniastosłup.
Książka powinna zainteresować nie tylko miłośników starożytnego Bliskiego Wschodu, ale baczną uwagę powinni jej poświęcić również badacze społecznych aspektów piśmienności oraz relacji pomiędzy kulturą oralną i piśmienną w społecznościach, gdzie znajomość pisma nie jest powszechna. Mezopotamia starożytna daje doskonały materiał porównawczy dla danych etnograficznych czy tych pochodzących ze starożytności grecko-rzymskiej. Książka Charpina bez żadnych zastrzeżeń mogłaby znaleźć się w zasłużonej serii Communicare wydawanej przez Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Włączenie do uznanej „serii ceramowskiej” zapewni tej pracy jednak odpowiednią uwagę nie tylko w gronie naukowców, ale i amatorów dziejów starożytnych.
LITERATURA:
„Epos o Gilgameszu”. Przeł. K. Łyczkowska. Warszawa 2010.
„Epos o Gilgameszu. Wersja standardowa z Niniwy (ša naqba imuru)”. Wprowadzenie, przekład i komentarz: A. Tronina. Kraków 2017.
Van de Mieroop M.: „Historia ukryta w tekstach klinowych”. Przeł. E. Dzierżanowska, D. Rdest. Warszawa 2012.
Dominique Charpin: „Sztuka czytania i pisania w Babilonie”. Przeł. Olga Drewnowska, Magdalena Kapełuś. Państwowy Instytut Wydawniczy. Warszawa 2023 [seria: Rodowody Cywilizacji (CERAM)].
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |