ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 lutego 3 (483) / 2024

Marta Bieganowska-Molendowska,

POD NIEUSTANNĄ PRESJĄ (SHERYL ZIEGLER: 'WYPALENIE MACIERZYŃSKIE. JAK JE ROZPOZNAĆ, ODNALEŹĆ RÓWNOWAGĘ I ODZYSKAĆ RADOŚĆ Z MACIERZYŃSYWA')

A A A
Według przeprowadzonego przez Isabelle Roskan i współpracowników w 2020 roku badania, Polki i Polacy zajęli niechlubną pierwszą pozycję pod względem wypalenia rodzicielskiego pośród rodziców pochodzących z 42 krajów na całym świecie. Wysokie miejsca w tym rankingu zajęli także rodzice z innych rozwijających się bądź wysoko rozwiniętych krajów Zachodu – tuż za Polakami i Polkami uplasowali się rodzice amerykańscy i belgijscy. Inne badanie, przeprowadzone już tylko na polskiej grupie, pokazało, że w naszym kraju prawie 10% matek i ponad 2% ojców doświadcza niekorzystnych i dyskomfortowych objawów związanych z wypaleniem rodzicielskim. Do tych objawów należą między innymi: trudności z zasypianiem lub wybudzanie się w nocy, brak energii, żal do siebie o własne rodzicielskie wybory, częste używanie alkoholu i/lub leków przeciwbólowych, częste choroby, brak zainteresowania seksem, wycofywanie się z życia społecznego, częste krzyczenie na dzieci, notoryczne zmęczenie, poczucie przytłoczenia i zapominanie o obowiązkach, spotkaniach i zadaniach. Brzmi znajomo?

Biorąc pod uwagę dobrze znany z psychologii systemowej fakt, że rodzina funkcjonuje jako system naczyń połączonych i każdy objaw prezentowany przez jednostkę ma wpływ na pozostałych członków rodziny, wypalenie rodzicielskie to nie problem tylko tych, których bezpośrednio dotyka. Oznacza to, że dzieci funkcjonujące w rodzinach, w których rodzicie cierpią z powodu wypalenia rodzicielskiego, mogą wykształcać niekorzystne strategie adaptacyjne, a rozwój ich osobowości może nie przebiegać w optymalny sposób (mam tu na myśli głównie uczenie się poprzez modelowanie niewłaściwych wzorców zachowań). Te wnioski, w połączeniu ze skalą problemu w Polsce, powinny wybrzmieć alarmująco. Wypalenie rodzicielskie to nie problem tylko samych rodziców i warto wreszcie zrobić mu miejsce w publicznym dyskursie – otworzyć miejsce do rozmowy i poszukiwań rozwiązań na mikro- i makroskalę.

Książka Sheryl Ziegler, amerykańskiej psycholożki i psychoterapeutki, o tytule „Wypalenie macierzyńskie. Jak je rozpoznać, odnaleźć równowagę i odzyskać radość z macierzyństwa” (wydana po raz pierwszy w Polsce w 2019 przez to samo wydawnictwo pod innym tytułem: „Wypalona mama. Co zrobić, gdy masz zwyczajnie dość”) jest próbą przyjrzenia się problemowi właśnie w skali mikro. Autorka posługuje się dziesiątkami przykładów ze swojej pracy klinicznej, jak i z własnego doświadczenia, by zidentyfikować i opisać podstawowe przyczyny, objawy i skutki wypalenia macierzyńskiego. W każdym z dziesięciu rozdziałów Ziegler opisuje wnikliwie jedno studium przypadku. Co ciekawe, a zarazem przejmujące, większość tych historii terapeutycznych rozpoczyna się od przyprowadzenia do gabinetu dziecka jako pacjenta – z biegiem pracy najczęściej okazuje się jednak, że objawy prezentowane przez dziecko są związane nie tyle z jego zaburzeniem, a z konfliktem występującym u rodziców (w opisywanych przypadkach – u matek).

Książka podzielona jest na 10 zasadniczych części, w których opisane zostają objawy wypalenia macierzyńskiego, a następnie wnikliwej analizie zostają poddane główne przyczyny tego stanu rzeczy, a więc: poczucie samotności, brak dostępności, a także nieumiejętność budowania i korzystania z sieci wsparcia, perfekcjonizm, niewłaściwe korzystanie z mediów społecznościowych. W każdym z rozdziałów wyodrębnione zostały też tabele – „recepty dla wypalonej mamy”, jak nazywa je Ziegler – które w czytelny graficznie i jasny sposób wykładają podstawowe środki zaradcze wobec objawów wypalenia. Oceniam to jako ogromne ułatwienie i usprawnienie lektury dla grupy docelowej. Wypalenie macierzyńskie charakteryzuje się bowiem nie tylko poczuciem wiecznego „niedoczasu” i zajętości, ale i obniżeniem funkcji poznawczych – taki zabieg można zatem odczytywać jako wyraz głębokiego zrozumienia i empatii wobec odbiorczyń.

Jako jedną z podstawowych przyczyn wypalenia macierzyńskiego występującego na tak masową skalę Ziegler identyfikuje brak wsparcia lub nieumiejętne korzystanie z tego, które jest dostępne. Szerzej na problem ten można spojrzeć kulturowo – otóż choć obecnie promowana w świecie Zachodu kultura, zmierzająca na osi kolektywizm–indywidualizm w stronę tego ostatniego, ma swoje niewątpliwe plusy, to jednak w kontekście rodzicielstwa może się okazać, że powoduje ona poczucie samotności i wykluczenia, potęgując tym samym trudne doznania związane z posiadaniem dzieci i nie pozostawiając wiele przestrzeni na te przyjemne. Słowem – budowanie i korzystanie z sieci wsparcia, łączenie się w grupy, utrzymywanie bliskich relacji z innymi dorosłymi jest potężnym czynnikiem chroniącym przez wypaleniem macierzyńskim i jego daleko sięgającymi skutkami.

Sporą wartością książki – zwłaszcza z punktu widzenia profesjonalnego – jest zróżnicowanie wypalenia rodzicielskiego (które jeszcze nie doczekało się swojego miejsca wśród schorzeń opisanych w oficjalnie obowiązujących klasyfikacjach chorób: DSM-5 i ICD-11) wobec innych, często dotykających rodziców trudności o zbliżonych objawach: depresji oraz zaburzeń lękowych. Wiele komponentów łączy trzy opisywane zjawiska, jednak wypalenia rodzicielskiego nie możemy utożsamiać ani z depresją (choć często towarzyszy mu obniżenie nastroju), ani z zaburzeniem o charakterze lękowym (choć zdarza się, że pewnym objawom towarzyszą ataki paniki). Tym niemniej, część oddziaływań terapeutycznych będzie dla wszystkich podobna: ograniczenie wpływu mediów społecznościowych na życie, walka z perfekcjonizmem, budowanie i korzystanie z sieci wsparcia, nauka dbania o siebie i odpowiadania na własne potrzeby, uważność na swoje emocje.

Choć sam problem jest wielowymiarowy i należy go rozpatrywać na o wiele głębszych i szerszych rejestrach niż tylko na poziomie psychologii jednostki, książka Sheryl Ziegler „Wypalenie macierzyńskie. Jak je rozpoznać, odnaleźć równowagę i odzyskać radość z macierzyństwa” może stanowić pierwsze, podstawowe koło ratunkowe dla wypalonych rodziców. Zawiera wnikliwy opis zjawiska, operując praktycznie wyłącznie studiami przypadków (z mało rozbudowanym, ale wystarczającym komentarzem teoretycznym) wraz z zestawem opartych na wiedzy psychologicznej, racjonalnych i gotowych do zastosowania tu i teraz (zanim wypalona mama o nich zapomni) strategiach radzenia sobie z konkretnymi trudnościami. Zdecydowanie polecam specjalistkom pracującym z rodzinami i kobietami, jak i samym rodzicom.
Sheryl Ziegler: „Wypalenie macierzyńskie. Jak je rozpoznać, odnaleźć równowagę i odzyskać radość z macierzyństwa”. Przeł. Agnieszka Cioch. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Sopot 2023.