
WIERSZE
A
A
A
[dom rodzinny]
w mieszkaniu są stare potoki
w przeręblach widać oczy i zęby
przeźrocza płoszą resztki pamięci
a w zimnej sieni truchleją kapcie
nie przejdę obok ciepłego chleba
żadna obca dłoń go nie upiecze
swój kawałeczek ze sobą wzięłaś
okruszki pod stołem jedzą dzieci
***
wzięłam z matki słowo o jedno za dużo
nie przedostanę się niedopowiedziana
twoja myśl inna niż moja
uczę się ciebie zadając ci rany
***
wyrosłam na szpilki sukienkę i szminkę
wyrosłam z matki o niepomalowanych oczach
w lustrze ścieram zmarszczki gadzie języki
wychodzi ze mnie nieczyste
w mieszkaniu są stare potoki
w przeręblach widać oczy i zęby
przeźrocza płoszą resztki pamięci
a w zimnej sieni truchleją kapcie
nie przejdę obok ciepłego chleba
żadna obca dłoń go nie upiecze
swój kawałeczek ze sobą wzięłaś
okruszki pod stołem jedzą dzieci
***
wzięłam z matki słowo o jedno za dużo
nie przedostanę się niedopowiedziana
twoja myśl inna niż moja
uczę się ciebie zadając ci rany
***
wyrosłam na szpilki sukienkę i szminkę
wyrosłam z matki o niepomalowanych oczach
w lustrze ścieram zmarszczki gadzie języki
wychodzi ze mnie nieczyste
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |