O 'ODZYSKACH-OBIEKTACH' ORAZ INNYCH DOKONANIACH ARTYSTYCZNYCH BOGUSŁAWA BACHORCZYKA (BOGUSŁAW BACHORCZYK: 'ODZYSKI-OBIEKTY')
A
A
A
Chciałabym zachęcić czytelniczki i czytelników „artPapieru” do zapoznania się z różnorodną twórczością Bogusława Bachorczyka, artysty urodzonego w Stryszawie (1967), absolwenta krakowskiej ASP, mieszkającego w Krakowie malarza, rzeźbiarza, rysownika, twórcy multimedialnego oraz ilustratora.
Ostatnia wystawa Bachorczyka miała miejsce w marcu i kwietniu w średniowiecznych piwnicach Międzynarodowego Centrum Kultury, przy krakowskim Rynku. Kuratorką wystawy była Monika Rydiger, a producentką - Dorota Kosiec; aranżację plastyczną przygotowały Patrycja Ochman-Tarka, Paulina Ochman. Podobały mi się koncepcja wystawy i blisko 60 obiektów skomponowanych i wytworzonych z najrozmaitszych znalezisk, na które w piwnicach padało światło ledowe.
Na wystawie można było zobaczyć obiekty, rzeźby oraz nagrania wideo. Schodząc po schodach, słyszałam szum fal i widziałam film znad morza, z Ustki. W piwnicy są trzy ceglane, nieduże sale, z otworami na przejście i okna, można więc ogarnąć wzrokiem całość wystawy. Pierwsze wrażenie z wystawy Bachorczyka wynikało z różnorodności eksponatów.
Niewielkie obiekty zachwycały kształtami, a przede wszystkim barwami oraz podobieństwem do naturalnych, rzeczywistych elementów przyrody czy kultury. Stopniowo odkrywałam, z czego są zrobione te osobliwe rzeźby oraz kolaże, i jednocześnie pojawiały się refleksje nad ogromną ilością śmieci w otoczeniu człowieka, recyklingiem w sztuce, a właściwie upcyklingiem, czyli artystycznym przetwarzaniem śmieci czy odpadów.
Sam artysta tak opisał wystawę w rozmowie z Dominikiem Kuboniem w kwietniu 2024 roku: „Pierwsza sala, o nazwie „Poczekalnia”, poświęcona jest pracom powstałym podczas morskiej rezydencji – pokazujemy wspomnianą wcześniej paradę rzeźb w stylu glamour – Infantki i Infantów. W kolejnej sali („Bitwa pomysłów”) można zobaczyć różne pracowniane Kreatury (2022-2023). Wystawę zamyka „Żal tropików” – sala zawierająca cykl kolaży Kwiaty z Madagaskaru (2016) oraz rzeźby-obiekty Tropikalne byty (2019–2023) i Rośliny (2017–2023). Prace te mają przypominać o utraconych związkach człowieka z naturą, o odpowiedzialności za środowisko, a także o naszym miejscu w szerokim kontekście posthumanizmu (liniaprosta.com). Dodam, że w pierwszej sali zwraca uwagę płótno z wyhaftowanym wzruszającym napisem „Opowiedziałem o Tobie morzu”, w którym zamiast litery „o” jest pomarańczowe, słoneczne kółko. Artysta nawiązuje do doświadczeń każdego turysty nad morzem, który zbiera i zabiera rozmaite pamiątki z plaży i który prowadzi dialog z morzem, powierzając mu swoje tajemnice.
Podziw wywoływały efekty twórczej wyobraźni artysty i rękodzielniczej pracy, który interesująco, plastycznie odpowiada na pytanie: co można zrobić z …, podobnie jak w poezji Miron Białoszewski umieszczał kalekie przedmioty, dokonując efektownych „obrotów rzeczy”. Dostrzegam jeszcze analogie sztuki Bachorczyka do kilku cech poezji oraz działań artystycznych Wisławy Szymborskiej, a mianowicie zachwyt dla rozmaitych osobliwości, też dla kiczu, poczucie humoru, ironię, dystans do siebie, umiejętność łączenia, wydawałoby się nieprzystawalnych elementów, łączenia obiektów czy obrazowych przedstawień ze słowem, wędrowanie w poprzek utartych ścieżek czy schematów, różnorodność zainteresowań literackich. Szymborska zatytułowała liryk „Radość pisania”, a o radości tworzenia świadczą i dzieła Bachorczyka, i jego wypowiedzi o sztuce, a także o pracy dydaktycznej ze studentami.
Jednym z wydarzeń towarzyszących wystawie były warsztaty 14 kwietnia o recyklingu i uwalnianiu wyobraźni, z jasno określonym celem, pozostawieniem swobody twórczej uczestnikom, indywidualnymi rozmowami prowadzącego z uczestnikami oraz prezentacją prac na zakończenie. Dodam, warsztaty z widokiem z tarasu na dachy budowli wokół kamienicy „Pod kruki”, na jeszcze ośnieżoną Babią Górę i pustułkę w locie nad budynkami Krakowa.
Artysta od wielu lat związany jest z krakowską Akademią Sztuk Pięknych, gdzie prowadzi III Pracownię Interdyscyplinarną na Wydziale Malarstwa. W 2013 roku ukazała się habilitacja Bachorczyka – książka bardzo interesująca, pięknie zaprojektowana przez artystę i Annę Bujnowską, z ciekawymi esejami, wprowadzającymi w rozmaite kwestie dzieła Bachorczyka, odczytywanego we współczesnych kontekstach kulturoznawczych, antropologicznych i narracyjnych.
Autorami esejów są: Janusz Antos, Anna Bujnowska, Małgorzata Garpich, Patrycja Cembrzyńska. Książka zawiera notę biograficzną oraz bibliografię. Jest bardzo bogato ilustrowana, są w niej fotografie z mieszkania przy ulicy Czystej 17, jego plan, zdjęcia wielu dzieł artysty, także stron z dzienników – zapisków i szkiców rysunkowych. Książka przypomina więc album.
W esejach cytowano wypowiedzi artysty, a w jednym z fragmentów książki: „Apteka, biblioteka, kiosk ruchu, telewizor” on sam opowiada o Stryszawie, rodzicach i domu rodzinnym, lekcjach uważności podczas zbierania grzybów, odkryciu innego, pełnego osobliwości świata na strychu, pobliskiej Suchej Beskidzkiej z kościołem projektu Teodora Talowskiego, nauce w Liceum Kenara w Zakopanem, zakopiańskich mistrzach – Władysławie Hasiorze i Tadeuszu Brzozowskim, policealnej szkole w Bielsku-Białej, staraniach na akademie sztuk pięknych, studiach i pracy zawodowej w krakowskiej ASP, lekturach, książkach z najrozmaitszych dziedzin oraz związkach z literaturą piękną. Do tych wątków artysta powraca w rozmowie z Dorotą Włosowicz i Jackiem Demboszem „Chciałbym, żeby tak było” (2017), dodając informacje i refleksje o swoich wystawach i o urządzonym przez siebie artystycznym ogródku na sąsiednim zielonym podwórzu.
Znaczący jest tytuł książki wydanej w 2013 roku: „Czysta 17. Bogusław Bachorczyk”. Wskazuje na ważne dzieło artysty – mieszkanie i pracownię, pięknie przez niego ozdobioną (ściany, sufity, meble, drzwi) i wypełnioną jego dziełami oraz przedmiotami, z których wykona kolejne obiekty, gdzie przedmioty spotykają się ze sobą, a jako elementy tworzą zbiory, zestawy i grupy.
Wiele trafnych obserwacji dotyczących wystawy, a także cytaty z wypowiedzi artysty i kuratorki oraz fotografie z ekspozycji w kolejnych salach zawiera artykuł Aleksandry Suławy. Przytoczę fragmenty opisu ekspozycji: „Po wejściu do pierwszej [sali] nie sposób się nie uśmiechnąć. […] malutkie, pastelowe lejki, z których wyrastają uzbrojone w pinezki rurki, obrośnięte dziwnymi, organicznymi strukturami wieżyczki, kolorowe kule, piętrzące się niczym winogrona w kiściach. […]. W kolejnej sali – niepokój. Zwęglone kawałki drewna, z których wykwitają cienkie druciki, odłamki pogiętych blach imitujące koralowce, plastikowe kule, złapane w morskie sieci. Zmaganie - może z żywiołem morza, a może z samym sobą, próbującym morski krajobraz przełożyć na język sztuki. W trzeciej sali zaś – tropiki pod postacią kolaży, malowanych jaskrawą farbą szyszek, wypełnionych szkicami zeszytów. Ulotny raj, którego nie sposób utrwalić”.
Do sztuki Bachorczyka można by odnieść myśl z eseju Tadeusza Sławka „Zatem spojrzenie (przenikliwie krytyczne), zatroskanie (próba ratowania okruchu), odwaga w projektowaniu nowego kształtu wydarzeń (nicować to „wywracać na drugą stronę”) – oto trzy gesty pomagające uwolnić przyszłość spod schematów porządkujących nasze »teraz«”.
Literatura:
https://mck.krakow.pl/wystawa-odzyski-obiekty-boguslaw-bachorczyk
https://liniaprosta.com/slowa-o-morzu-rozmowa-z-boguslawem-bachorczykiem/
„Wspominając Akademię”. T. 7. Kraków 2020, s. 369 – 401.
https://styl.interia.pl/kultura/news-baltyk-wyrzuca-intrygujace-obiekty-morze-jest-powaznym-wspol,nId,7399282\
https://www.tygodnikpowszechny.pl/akupunktura-o-utopii-165516
Ostatnia wystawa Bachorczyka miała miejsce w marcu i kwietniu w średniowiecznych piwnicach Międzynarodowego Centrum Kultury, przy krakowskim Rynku. Kuratorką wystawy była Monika Rydiger, a producentką - Dorota Kosiec; aranżację plastyczną przygotowały Patrycja Ochman-Tarka, Paulina Ochman. Podobały mi się koncepcja wystawy i blisko 60 obiektów skomponowanych i wytworzonych z najrozmaitszych znalezisk, na które w piwnicach padało światło ledowe.
Na wystawie można było zobaczyć obiekty, rzeźby oraz nagrania wideo. Schodząc po schodach, słyszałam szum fal i widziałam film znad morza, z Ustki. W piwnicy są trzy ceglane, nieduże sale, z otworami na przejście i okna, można więc ogarnąć wzrokiem całość wystawy. Pierwsze wrażenie z wystawy Bachorczyka wynikało z różnorodności eksponatów.
Niewielkie obiekty zachwycały kształtami, a przede wszystkim barwami oraz podobieństwem do naturalnych, rzeczywistych elementów przyrody czy kultury. Stopniowo odkrywałam, z czego są zrobione te osobliwe rzeźby oraz kolaże, i jednocześnie pojawiały się refleksje nad ogromną ilością śmieci w otoczeniu człowieka, recyklingiem w sztuce, a właściwie upcyklingiem, czyli artystycznym przetwarzaniem śmieci czy odpadów.
Sam artysta tak opisał wystawę w rozmowie z Dominikiem Kuboniem w kwietniu 2024 roku: „Pierwsza sala, o nazwie „Poczekalnia”, poświęcona jest pracom powstałym podczas morskiej rezydencji – pokazujemy wspomnianą wcześniej paradę rzeźb w stylu glamour – Infantki i Infantów. W kolejnej sali („Bitwa pomysłów”) można zobaczyć różne pracowniane Kreatury (2022-2023). Wystawę zamyka „Żal tropików” – sala zawierająca cykl kolaży Kwiaty z Madagaskaru (2016) oraz rzeźby-obiekty Tropikalne byty (2019–2023) i Rośliny (2017–2023). Prace te mają przypominać o utraconych związkach człowieka z naturą, o odpowiedzialności za środowisko, a także o naszym miejscu w szerokim kontekście posthumanizmu (liniaprosta.com). Dodam, że w pierwszej sali zwraca uwagę płótno z wyhaftowanym wzruszającym napisem „Opowiedziałem o Tobie morzu”, w którym zamiast litery „o” jest pomarańczowe, słoneczne kółko. Artysta nawiązuje do doświadczeń każdego turysty nad morzem, który zbiera i zabiera rozmaite pamiątki z plaży i który prowadzi dialog z morzem, powierzając mu swoje tajemnice.
Podziw wywoływały efekty twórczej wyobraźni artysty i rękodzielniczej pracy, który interesująco, plastycznie odpowiada na pytanie: co można zrobić z …, podobnie jak w poezji Miron Białoszewski umieszczał kalekie przedmioty, dokonując efektownych „obrotów rzeczy”. Dostrzegam jeszcze analogie sztuki Bachorczyka do kilku cech poezji oraz działań artystycznych Wisławy Szymborskiej, a mianowicie zachwyt dla rozmaitych osobliwości, też dla kiczu, poczucie humoru, ironię, dystans do siebie, umiejętność łączenia, wydawałoby się nieprzystawalnych elementów, łączenia obiektów czy obrazowych przedstawień ze słowem, wędrowanie w poprzek utartych ścieżek czy schematów, różnorodność zainteresowań literackich. Szymborska zatytułowała liryk „Radość pisania”, a o radości tworzenia świadczą i dzieła Bachorczyka, i jego wypowiedzi o sztuce, a także o pracy dydaktycznej ze studentami.
Jednym z wydarzeń towarzyszących wystawie były warsztaty 14 kwietnia o recyklingu i uwalnianiu wyobraźni, z jasno określonym celem, pozostawieniem swobody twórczej uczestnikom, indywidualnymi rozmowami prowadzącego z uczestnikami oraz prezentacją prac na zakończenie. Dodam, warsztaty z widokiem z tarasu na dachy budowli wokół kamienicy „Pod kruki”, na jeszcze ośnieżoną Babią Górę i pustułkę w locie nad budynkami Krakowa.
Artysta od wielu lat związany jest z krakowską Akademią Sztuk Pięknych, gdzie prowadzi III Pracownię Interdyscyplinarną na Wydziale Malarstwa. W 2013 roku ukazała się habilitacja Bachorczyka – książka bardzo interesująca, pięknie zaprojektowana przez artystę i Annę Bujnowską, z ciekawymi esejami, wprowadzającymi w rozmaite kwestie dzieła Bachorczyka, odczytywanego we współczesnych kontekstach kulturoznawczych, antropologicznych i narracyjnych.
Autorami esejów są: Janusz Antos, Anna Bujnowska, Małgorzata Garpich, Patrycja Cembrzyńska. Książka zawiera notę biograficzną oraz bibliografię. Jest bardzo bogato ilustrowana, są w niej fotografie z mieszkania przy ulicy Czystej 17, jego plan, zdjęcia wielu dzieł artysty, także stron z dzienników – zapisków i szkiców rysunkowych. Książka przypomina więc album.
W esejach cytowano wypowiedzi artysty, a w jednym z fragmentów książki: „Apteka, biblioteka, kiosk ruchu, telewizor” on sam opowiada o Stryszawie, rodzicach i domu rodzinnym, lekcjach uważności podczas zbierania grzybów, odkryciu innego, pełnego osobliwości świata na strychu, pobliskiej Suchej Beskidzkiej z kościołem projektu Teodora Talowskiego, nauce w Liceum Kenara w Zakopanem, zakopiańskich mistrzach – Władysławie Hasiorze i Tadeuszu Brzozowskim, policealnej szkole w Bielsku-Białej, staraniach na akademie sztuk pięknych, studiach i pracy zawodowej w krakowskiej ASP, lekturach, książkach z najrozmaitszych dziedzin oraz związkach z literaturą piękną. Do tych wątków artysta powraca w rozmowie z Dorotą Włosowicz i Jackiem Demboszem „Chciałbym, żeby tak było” (2017), dodając informacje i refleksje o swoich wystawach i o urządzonym przez siebie artystycznym ogródku na sąsiednim zielonym podwórzu.
Znaczący jest tytuł książki wydanej w 2013 roku: „Czysta 17. Bogusław Bachorczyk”. Wskazuje na ważne dzieło artysty – mieszkanie i pracownię, pięknie przez niego ozdobioną (ściany, sufity, meble, drzwi) i wypełnioną jego dziełami oraz przedmiotami, z których wykona kolejne obiekty, gdzie przedmioty spotykają się ze sobą, a jako elementy tworzą zbiory, zestawy i grupy.
Wiele trafnych obserwacji dotyczących wystawy, a także cytaty z wypowiedzi artysty i kuratorki oraz fotografie z ekspozycji w kolejnych salach zawiera artykuł Aleksandry Suławy. Przytoczę fragmenty opisu ekspozycji: „Po wejściu do pierwszej [sali] nie sposób się nie uśmiechnąć. […] malutkie, pastelowe lejki, z których wyrastają uzbrojone w pinezki rurki, obrośnięte dziwnymi, organicznymi strukturami wieżyczki, kolorowe kule, piętrzące się niczym winogrona w kiściach. […]. W kolejnej sali – niepokój. Zwęglone kawałki drewna, z których wykwitają cienkie druciki, odłamki pogiętych blach imitujące koralowce, plastikowe kule, złapane w morskie sieci. Zmaganie - może z żywiołem morza, a może z samym sobą, próbującym morski krajobraz przełożyć na język sztuki. W trzeciej sali zaś – tropiki pod postacią kolaży, malowanych jaskrawą farbą szyszek, wypełnionych szkicami zeszytów. Ulotny raj, którego nie sposób utrwalić”.
Do sztuki Bachorczyka można by odnieść myśl z eseju Tadeusza Sławka „Zatem spojrzenie (przenikliwie krytyczne), zatroskanie (próba ratowania okruchu), odwaga w projektowaniu nowego kształtu wydarzeń (nicować to „wywracać na drugą stronę”) – oto trzy gesty pomagające uwolnić przyszłość spod schematów porządkujących nasze »teraz«”.
Literatura:
https://mck.krakow.pl/wystawa-odzyski-obiekty-boguslaw-bachorczyk
https://liniaprosta.com/slowa-o-morzu-rozmowa-z-boguslawem-bachorczykiem/
„Wspominając Akademię”. T. 7. Kraków 2020, s. 369 – 401.
https://styl.interia.pl/kultura/news-baltyk-wyrzuca-intrygujace-obiekty-morze-jest-powaznym-wspol,nId,7399282\
https://www.tygodnikpowszechny.pl/akupunktura-o-utopii-165516
„Odzyski-obiekty. Bogusław Bachorczyk” Kuratorka: Monika Rydiger. 8.03-14.04.2024. Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |