ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 11 (491) / 2024

Andrzej Ciszewski,

TERROR REKREACYJNY (SPA)

A A A
Mieszkające w nieciekawej okolicy młode małżeństwo postanawia oderwać się choć na weekend od żmudnej codzienności, opuszczając zaciszne lokum (w którym skądinąd pełno zwłok w stanie daleko posuniętego rozkładu) i udając się do ekskluzywnego spa. Rzeczony kurort co roku odwiedzają setki gości, z rozkoszą oddając się kąpielom w łaźniach mineralnych czy korzystając z relaksujących masaży. Ale to, co dla jednych wydaje się rajem, dla innych okazuje się przedprożem piekła. Przekonuje się o tym nowy pracownik (sprowadzany dosłownie i w przenośni do poziomu trzody chlewnej), ale także nieszczęsny klient tracący rozeznanie w mrocznych zakamarkach budynku. Jakby tego było mało, diablo wymagający „platynowy” gość hotelu znika w tajemniczych okolicznościach, zaś dyrektor przybytku coraz chętniej ucieka do świata fantazji, wolnej od wilgoci, rozkładu i zgnilizny, które manifestują się w każdym zakątku kompleksu.

Graficzna powieść „SPA” Erika Svetofta – mieszkającego w Malmö ilustratora, animatora oraz twórcy komiksów – to wywołująca gęsią skórkę, fantasmagoryczna krytyka społeczeństwa konsumenckiego oraz szeroko rozumianej branży związanej z promowaniem zdrowego stylu życia. Szwedzki artysta akcentuje w swoim utworze wątek instytucjonalnej opresji oraz bezdusznej kontroli, snując przy tym upiorną narrację o zdegenerowanych marzeniach i nazbyt długo tłumionych emocjach; o degradacji relacji międzyludzkich i rozpadzie (nie tylko jednostkowej) tożsamości.

Sugestywne transformacje ludzi oraz przestrzeni plus malowniczy pochód duchów, zjaw, sobowtórów i złowróżbnych bytów to tylko niektóre z wizualnych atrakcji zawartych na kartach tego rysowanego uproszczoną kreską, czarno-białego (ale i pełnego różnych odcieni szarości) tomu zamkniętego w twardej oprawie. Całostronicowe panele w asyście nastrojowych sekwencji kadrów często pozbawionych słownego komentarza, jak również klimatyczne rozkładówki dopełniają estetyczny walor tego znakomitego horroru, szczodrze podlanego smoliście czarnym humorem.

Jeśli mieliście/miałyście styczność z „Głową do wycierania” Davida Lyncha i demonami rodem z japońskiego folkloru; odwiedzaliście/odwiedzałyście „Królestwo” Larsa von Triera oraz „The Resort” Bentleya Little; cenicie sobie Kubrickowską adaptację „Lśnienia” Stephena Kinga, a na dźwięk takich nazwisk jak Junji Ito, Masaaki Nakayama, Kazuo Umezu czy Hideshi Hino na waszych twarzach pojawia się nawiedzony uśmiech – czym prędzej zabukujcie sobie godzinkę w „SPA”: miejscu, gdzie odpoczynek może mieć wymiar nie tyle weekendowy, co wiekuisty. Zapraszam!
Erik Svetoft: „SPA”. Tłumaczenie: Katarzyna Syty. timof comics. Warszawa 2024.