SEKRETNE ŻYCIE MROCZNEJ METROPOLII (MIASTO)
A
A
A
W portfolio Ricardo Barreiry (1949-1999), pochodzącego z Buenos Aires scenarzysty komiksowego, na uwagę zasługują takie tytuły jak „Cain”, „El Instituto”, „Bárbara” czy „El Mago”. Z kolei urodzony w Mendozie Juan Giménez (1943-2020) polskim czytelnikom/czytelniczkom dał się poznać jako współtwórca „Kasty Metabaronów” oraz „Segmentów”, ale także jako autor tomów „Czwarta siła”, „Leo Roa” czy „Ja, Smok”. Z kolei na wspólnym koncie argentyńskiego duetu znalazły się serie „As de pique” oraz „Estrella negra”, ale również „Miasto”: epicki, nastrojowo zilustrowany przez Giméneza (świetnie wykorzystującego sugestywną grę świateł i cieni) czarno-biały majstersztyk, który – w przekładzie Jakuba Jankowskiego – ukazał się niedawno nakładem oficyny Lost In Time.
Na początek wraz z Jeanem – paryskim dziennikarzem, który po kłótni ze swoją dziewczyną Janine lekko podchmielony wraca do domu z wieczornej potańcówki – niespodziewanie wkraczamy na „Rozwidlającą się drogę”, która uświadamia protagoniście, że coś jest bardzo nie w porządku ze strukturą oraz topografią doskonale znanego mu miasta. Klucząc zrujnowanymi zaułkami narrator o mały włos nie pada ofiarą szaleńca w pancernym samochodzie. Na szczęście bohatera ratuje z opresji Karen, która biegle posługuje się AK-47. To właśnie ona przekonuje Jeana, że każda chwila spędzona w tej fantasmagorycznej metropolii będzie naznaczona walką o przetrwanie. A skoro protagonista już wie, że znalazł się w sytuacji „Bez wyjścia,” nie pozostaje mu nic innego, jak dołączyć do Karen, u boku której staje naprzeciw pobratymcom zastrzelonego agresora.
Po tym ciężkim od wystrzelonych naboi oraz napędzanym adrenaliną epizodzie pora na wizytę w zaawansowanym technologicznie „Autosupermarkecie”, w którym można zarówno zdobyć wszelkie niezbędne utensylia oraz wiktuały, jak i dosłownie paść trupem. Z kolei w „Hameln” para spotyka brodatego Szczurołapa, który dzieli się z nimi osobliwą historią swojego życia. Po tym przejmującym odcinku wsiadamy na pokład „Metra donikąd”, którym podróż uświadomi Jeanowi i Karen, że nigdy nie należy tracić nadziei. A że faktycznie nadzieja umiera ostatnia, protagonista i protagonistka przekonają się podczas spotkania z tajemniczymi „Ludźmi z katedry” (epizod rekomendowany miłośnikom/miłośniczkom twórczości Samotnika z Providence), po którym następuje spieniony „Potop” podbijający stawkę w codziennej batalii o przetrwanie.
Fakt, że bezpieczeństwo ma czasem bardzo wysoką cenę, potwierdza wizyta w „Dzielnicy-fortecy”, podczas gdy przypadkowe wejście na teren „Ogrodu rozkoszy” okazuje się kolejną okazją do uniknięcia śmierci, która może nadejść z najmniej oczekiwanej strony. Nieco później komiksowy duet – w stylu godnym najlepszych sensacyjnych filmów Sama Peckinpaha – będzie musiał umknąć przed nadgorliwym szeryfem oraz jego zastępcą, którzy „W imieniu prawa” starają się podziurawić uciekinierów. Po tym wybuchowym epizodzie będziemy zmuszeni do wędrówki „W mroku kanałów”, dokąd antropomorficzne jaszczury porwały Karen, której na ratunek rusza Jean zyskujący nieoczekiwanych sojuszników. Ot, urokliwa opowieść w duchu prozy Raya Bradbury’ego, po której przychodzi czas na „Ostateczne wyjście”, pozwalające spojrzeć na Miasto z zupełnie innej perspektywy.
Gorąco zachęcam do udziału w tej pasjonującej komiksowej eskapadzie mieniącej się mnogością intertekstualnych odniesień. Nie pożałujecie!
Na początek wraz z Jeanem – paryskim dziennikarzem, który po kłótni ze swoją dziewczyną Janine lekko podchmielony wraca do domu z wieczornej potańcówki – niespodziewanie wkraczamy na „Rozwidlającą się drogę”, która uświadamia protagoniście, że coś jest bardzo nie w porządku ze strukturą oraz topografią doskonale znanego mu miasta. Klucząc zrujnowanymi zaułkami narrator o mały włos nie pada ofiarą szaleńca w pancernym samochodzie. Na szczęście bohatera ratuje z opresji Karen, która biegle posługuje się AK-47. To właśnie ona przekonuje Jeana, że każda chwila spędzona w tej fantasmagorycznej metropolii będzie naznaczona walką o przetrwanie. A skoro protagonista już wie, że znalazł się w sytuacji „Bez wyjścia,” nie pozostaje mu nic innego, jak dołączyć do Karen, u boku której staje naprzeciw pobratymcom zastrzelonego agresora.
Po tym ciężkim od wystrzelonych naboi oraz napędzanym adrenaliną epizodzie pora na wizytę w zaawansowanym technologicznie „Autosupermarkecie”, w którym można zarówno zdobyć wszelkie niezbędne utensylia oraz wiktuały, jak i dosłownie paść trupem. Z kolei w „Hameln” para spotyka brodatego Szczurołapa, który dzieli się z nimi osobliwą historią swojego życia. Po tym przejmującym odcinku wsiadamy na pokład „Metra donikąd”, którym podróż uświadomi Jeanowi i Karen, że nigdy nie należy tracić nadziei. A że faktycznie nadzieja umiera ostatnia, protagonista i protagonistka przekonają się podczas spotkania z tajemniczymi „Ludźmi z katedry” (epizod rekomendowany miłośnikom/miłośniczkom twórczości Samotnika z Providence), po którym następuje spieniony „Potop” podbijający stawkę w codziennej batalii o przetrwanie.
Fakt, że bezpieczeństwo ma czasem bardzo wysoką cenę, potwierdza wizyta w „Dzielnicy-fortecy”, podczas gdy przypadkowe wejście na teren „Ogrodu rozkoszy” okazuje się kolejną okazją do uniknięcia śmierci, która może nadejść z najmniej oczekiwanej strony. Nieco później komiksowy duet – w stylu godnym najlepszych sensacyjnych filmów Sama Peckinpaha – będzie musiał umknąć przed nadgorliwym szeryfem oraz jego zastępcą, którzy „W imieniu prawa” starają się podziurawić uciekinierów. Po tym wybuchowym epizodzie będziemy zmuszeni do wędrówki „W mroku kanałów”, dokąd antropomorficzne jaszczury porwały Karen, której na ratunek rusza Jean zyskujący nieoczekiwanych sojuszników. Ot, urokliwa opowieść w duchu prozy Raya Bradbury’ego, po której przychodzi czas na „Ostateczne wyjście”, pozwalające spojrzeć na Miasto z zupełnie innej perspektywy.
Gorąco zachęcam do udziału w tej pasjonującej komiksowej eskapadzie mieniącej się mnogością intertekstualnych odniesień. Nie pożałujecie!
Ricardo Barreiro, Juan Giménez: „Miasto” („Ciudad”). Tłumaczenie: Jakub Jankowski. Lost In Time. Nieledew 2024.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |