ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lipca 14 (494) / 2024

Ewa Ogłoza,

LESZEK MĄDZIK - JEGO DZIEŁO I TEATRALIA NA WYSTAWIE W MUZEUM ŚLĄSKIM (LESZEK MĄDZIK: 'ŚWIATŁO I MROK. TEATR LESZKA MĄDZIKA')

A A A
„…Miłość, wiara, świętość, przerażenie,
poczucie skończoności, śmierć – oto, co
zaludnia przestrzeń moich spektakli…".
Leszek Mądzik (encyklopediateatru.pl)
W Centrum Scenografii Polskiej Muzeum Śląskiego otwarta została kolejna wystawa z cyklu wystaw o najwybitniejszych polskich reżyserach teatralnych. Wcześniej miały miejsce wystawy o teatrze Józefa Szajny, a potem – Tadeusza Kantora. Wystawę Leszka Mądzika i zespołu z CSP, na czele z kuratorką Agnieszką Kołodziej-Adamczuk można uznać za wyjątkowe wydarzenie w dziedzinie kultury. Przypomnijmy, że CSP gościło już Leszka Mądzika w 2009 roku, wtedy w dawnej, pięknej przestrzeni przy placu Sejmu Śląskiego. W tym właśnie  roku Centrum przyznało Leszkowi Mądzikowi, twórcy Sceny Plastycznej KUL, reżyserowi wszystkich spektakli tego teatru, nagrodę Koryfeusza Scenografii Polskiej.

Na plakacie elementem wizualnym jest fotografia, którą Leszek Mądzik wykonał na paryskim cmentarzu Père-Lachaise. Nagrobek pułkownika Paula Alexis Victora Legay d’Arcy’ego (1772-1861)  i Augustina Legay (1769-1826) przedstawia przedramiona i dłonie połączone delikatnym dotykiem. Ręce intrygują, być może wskazują na jakąś zagrobną tajemnicę. Reżyser mówił o rękach, „które nie chcą rozstać się z tym światem” (eteatr.pl).

Ręce w innym kontekście mogą kierować nasze myśli  ku artyście teatru, jego wyobraźni, namysłowi i właśnie rękom jego oraz innych budowniczych wystawy, które rysowały projekty i konstruowały obiekty, rozmieszczając je w salach. Tadeusz Sławek w wykładzie „W stronę ręki i nogi” mówił między innymi o solidarności i świadectwie ludzkich dłoni, o rękach, które tworzą rzeczy wielkie i codzienne.

Ręce osób z zespołu przygotowującego i przestrzeń, i obiekty od strony technicznej  to ręce architekta i specjalisty od wystaw interaktywnych Pawła Żelichowskiego, aktora Sceny Plastycznej Jarosława Figury oraz nieocenionego konstruktora Krystiana Banika. Sam Leszek Mądzik tworzył kilimy, przygotowując się do tkactwa artystycznego.

Prolog. Po prawej stronie przed wejściem wiszą gabloty, w których umieszczono książki o teatrze Leszka Mądzika oraz programy ze spektakli. Na dużej płycie czarnej ściany wypisano nazwy około 180 miejscowości na całym świecie, w których teatr grał spektakle (na przykład Święty Krzyż, Rejowiec, Gliwice, Ruda Śląska, Kair, New Delhi, Charleville-Mézières, Kair, Tczew, Łomża, Hertogenbosch i wiele innych), a między nazwami znalazł miejsce zrekonstruowany obiekt z „Ikara” (1974), wózek inwalidzki z manekinem.

Reżyser opisał w poetyckim felietonie „Konfrontacja” wyjątkową sytuację ze spektaklu, kiedy w końcowej scenie znaleźli się naprzeciw siebie widzowie i manekiny, a Ikar upadł tuż przed człowiekiem na wózku – „Tworzy się swoista pieta. Bohater spektaklu jest jakby darem dla kogoś, dla kogo  życie nie jest teatrem” (Akcent 2012: 36). Widzem w 1974 roku był Wojciech Chudy.

Wchodząc, zauważamy na „futrynach”  bilety i ulotki do spektakli – ze zbioru aktora  i dyrektora technicznego Sceny Plastycznej KUL, Jarosława Figury, oraz niewielkie reflektorki. Dwa  autentyczne źródła światła, jakby tunele z żarówkami wewnątrz, przypominające camerę obscura, są także w innym miejscu wystawy. Uzupełnieniem bogatej zawartości gablot są plakaty w sali wystawienniczej.

Wystawa zajmuje dwa duże pomieszczenia połączone niewielkim korytarzem oraz małą salę kinową. W każdej sali jest wiele rodzajów obiektów oraz instalacji, w korytarzu – kilka zdjęć. Natomiast w sali kinowej wyświetlany jest półgodzinny film dokumentalny z 1996 roku, impresja na temat spektaklu „Wilgoć” i miejsca wystawienia – kopalni soli w Bochni. Film reżyserowali Dorota Chamczyk i Jacek Knop. W dokumentalnej impresji filmowej Wilgoć (1994) sceny spektaklu, na przykład ociekających wodą ciał, przemieszane są z ujęciami z kopalni soli w Bochni, gdzie był wtedy grany spektakl. Światełka górniczych lampek widać w oddaleniu i na zbliżeniach. Pojawiają się kopalniane maszyny, a kamera „wychodzi” także poza kopalnię w plener.

Muzyka do filmu, którą  skomponował Janusz Grzywacz, odtwarzana jest w przestrzeni wystawy, chociaż marzeniem Leszka Mądzika było słuchanie muzyki Jana A. P. Kaczmarka do „Wilgoci” (przyjaciel reżysera komponował także do „Brzegu”, „Pętania” i „Kiru”). Muzykę do spektakli Mądzika komponowali też: Stanisław Dąbek, Stanisław Radwan, Zygmunt Konieczny, Przemysław Gintrowski, Tomasz Stańko, Arvo Pärt i inni.

W pierwszej sali na jakby kulisach pokazane zostały plakaty, które zaprojektował Mądzik, zarówno do swoich wystaw, jak i do innych wydarzeń kulturalnych, a także – fotografie z wielu miejsc Europy i świata (portrety, w tym dzieci, dzieła sztuki, przyroda, elementy nieożywione w zbliżeniach na fakturę). Reżyser wyjaśniał: „Swój teatr realizowałem tylko z tego, co zobaczone, a nie literacko zapisane” (Z prospektu do wystawy). Na przeciwnej ścianie są zdjęcia ze spektakli. Można zobaczyć, jak estetycznie rozwiązywane są problemy fotografii teatralnej: światło czy pokazanie postaci w przestrzeni sceny.

Na środku sali „wyrosło” na drobnych kamykach i liściach ogromne drzewo, którego pierwowzorem był baobab sfotografowany przez artystę, a być może drzewo nawiązuje też do lubelskiej czarnej topoli z placu Litewskiego. Drzewo z „Kresu” przewraca się na scenie, podnosi i rozpada na dwie części, odsłaniając we wnętrzu na przykład żegnających się kochanków. Na koniec drzewo znowu podnosi się, znikając, a  jego kory dotykają ręce, aby drzewo objąć.

W czterech rogach platformy z drzewem stoją taczki z „Bruzdy”, wykorzystywane w scenie sypania ziarna na papierowe kokony. W scenie bierze udział jako celebrant sam reżyser. Za tą platformą jest instalacja z kaskadą luster i kawałkami materiałów z „Tchnienia”.

Na prawo od wejścia przy stole umieszczone są  dwie siedzące, drewniane rzeźby, postaci kobiety i mężczyzny ze smutnego „Pętania”. Między nimi leży kupka kamyków (jakby kości do gry), a oni mają zaciśnięte drewniane dłonie. Rzeźby, autorstwa Eugeniusza Gutkowskiego z Motycza, to kawałki drewienek połączone śrubami; wyraziste są twarze drewnianych bohaterów.

W małym korytarzu  powieszono zdjęcia aktorów w różnych ujęciach ze spektaklu „Lustro”. W sali, którą Leszek Mądzik nazwał Spektaklem, można skupić uwagę na kilku spektaklach. Ustawione na miniscenach figury postaci w maskach  kolorowych ptaków i śmierci pochodzą ze spektaklu dla młodych widzów pod tytułem „Blask”.

Na powierzchni, która przypomina pochyły, ogromny katafalk, leży przepołowiona, drewniana figura nagiego mężczyzny z „Tchnienia” (rzeźba Michała Zaskórskiego z teatru piękna i brzydoty Animagia z Żytna), a w jej wnętrzu płonie sztuczny ogień z „Odchodzi” i widać ruch powietrza, które porusza kawałki wstążek. We fryzie stoją popiersia z papier mâché, zamyślone i zdziwione. Figura przypomina rzeźbę Chrystusa z grobu w kazimierskim kościele św. Anny; Mądzik przygotowywał Grób Pański w Kielcach i właśnie w Kazimierzu Dolnym.

Oglądamy rekonstrukcję przestrzeni ze spektaklu „Wilgoć” i przewieszoną  na sznurze postać w niebieskiej sukni, postać z długimi, zwisającymi, jasnymi włosami, w spektaklu ociekającymi wodą. Elementy scenografii w tej sali wskazują na teatralne pokazywanie przez Leszka Mądzika wszystkich żywiołów.

Przy stole z „Lustra” siedzą  trzy postaci w maskach i z rekwizytami, w środku – kobieta w futrze i perłami w dłoni, po bokach – postaci męskie z włosiem anielskim w dłoniach, co przypomina o Zuzannie i starcach. Przed i nad nimi – podwieszona postać, z gestem błogosławieństwa, co stanowi nawiązanie do opowieści o ojcu w opowiadaniach Brunona Schulza.

Sala Spektakl kryje również dwie makiety do  „Wrót” i „Zielnika”, do którego Mądzik inspirował się rzeźbami Aliny Szapocznikow.

Kuratorka Agnieszka Kołodziej-Adamczuk przekazywała wiele cennych informacji podczas oprowadzania 28 czerwca. Podzieliła się swoimi wspomnieniami z oglądania pierwszych spektakli w auli Katolickiego Uniwersytetu Katolickiego, zamienianej z sali wykładowej na scenę teatralną. Zwróciła uwagę na związki Sceny Plastycznej z ówczesną teatrologią, na przykład teorią Ireny Sławińskiej. Wyjaśniała, że na wystawie można dostrzec, jak działały na scenie czarny tunel (przypominający pokój wyobraźni Kantora), światło i ciemność czy elementy mobilne, dostrzec podstawowe tematy twórczości Mądzika: człowieka, maskę, ciało,  naturę, śmierć, sacrum, żywioły, w tym rolę wody, która obmywa, ale i niszczy.

Z ciemności przestrzeni z czarnymi ścianami i czarną podłogą oświetlenie wydobywa wiele teatraliów oraz fragmentów inscenizacji wielu spektakli. Zanurzamy się w teatralny świat Leszka Mądzika, poznając różne dziedziny twórczości, które uprawiał artysta. Wystawa ma charakter autorski, przekrojowy i retrospektywny, pozwala zapoznać się z teatrem bezsłownej narracji plastycznej. Jest i wystawą, i spektaklem; oglądamy obiekty, a jednocześnie czujemy się jak widzowie w teatrze.    Na wystawie obejrzymy nie tylko scenografię i sceny z wybranych spektakli, ale także instalacje złożone z elementów pochodzących z różnych spektakli. W drugim przypadku powstały piękne, zaskakujące wieloelementowe kompozycje, sugerujące nowe znaczenia.

Zbigniew Taranienko w monografii świetlnych rozwiązań w teatrze Mądzika przytoczył słowa artysty: „Ciemność to także niewidoczna, czarna, nie zapisana karta, którą naszą wyobraźnią chcemy wypełnić. Tak więc jest ona uwodzicielska, choć także wyzwala lęk. Lęk przed niewiadomą. […]. Ten czarny, wszechobecny blejtram wypełni czas” (Artes Liberales. Teatr — Sztuka — Media 2018: 119).

Bogato i wielostronnie zaprezentowane dzieła artysty budzą zainteresowanie, chęć obejrzenia spektakli, nawet w zapisach filmowych, wielki podziw i szacunek dla wyobraźni oraz wieloletnich i bardzo różnorodnych działań twórczych Leszka Mądzika.

W wywiadzie (2009) z Ewą Moroń (ówczesną dyrektor instytucji, wcześniej dyrektorem był Jerzy Moskal; twórczynią wystawy „Wyobrażone”) – Leszek Mądzik, laureat nagrody Koryfeusza Scenografii Polskiej, wyznał: „Chciałbym wyzwolić taką reakcję u widza, żeby po obejrzeniu wystawy odczuł potrzebę bycia na spektaklu” (dziennikteatralny.pl).

Słowa reżysera można odnieść i do wystawy z 2024 roku, na której ostatnią salę nazwał Mądzik Spektaklem. W słabo oświetlonych, prawie wyciemnionych pomieszczeniach, w klimacie teatralnym widz przybliża się do magii i nieokreśloności plastycznej narracji spektakli Mądzika, tracąc pewność przebywania na ekspozycji muzealnej. Wystawa ma walor edukacyjny, estetyczny i emocjonalny. Oddziałuje na zmysły, zwłaszcza wzroku i słuchu, pobudza wyobraźnię. Ujawnia i wyzwala zachwyt, namysł, uważność, wrażliwość – artysty teatru i widzów. Nie ulega wątpliwości, że w czasie wakacji warto i trzeba odwiedzić Muzeum Śląskie, a tam obejrzeć stałe ekspozycje, zdjęcia w fotoplastikonie oraz kilka interesujących wystaw czasowych, w tym wystawę „Światło i Mrok. Teatr Leszka Mądzika”. Z pełnym przekonaniem polecam.

LITERATURA:

Artes Liberales. Teatr — Sztuka — Media. Red. S. Fel, J. Szulich-Kałuża, P. Nowak, M. Sławek-Czochra. Lublin 2018.

Mądzik Leszek: „Myślę obrazami”: https://encyklopediateatru.pl/artykuly/8760/mysle-obrazami

Mądzik Leszek: „obrazy bez tytułu”. Biblioteka Akcentu. T. 12. Lublin 2012

Mądzik Leszek: „Ręce, które nie chcą rozstać się z tym światem”: https://e-teatr.pl/leszek-madzik-rece-ktore-nie-chca-rozstac-sie-z-tym-swiatem-49385

Moroń Ewa: Swoisty rodzaj refleksji. "Leszek Mądzik. Wyobrażone" - aut. Leszek Mądzik - Centrum Scenografii Polskiej: http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/swoisty-rodzaj-refleksji.html.
„Światło i Mrok. Teatr Leszka Mądzika” . Muzeum Śląskie w Katowicach / poziom -4 21.06.2024 – 22.09.2025. Kuratorka: Agnieszka Kołodziej-Adamczuk według scenariusza i aranżacji Leszka Mądzika.