Marta Bieganowska-Molendowska,
POŚWIĘCENIE I SUKCES - CNOTY CZY PUŁAPKI? (JESSAMY HIBBERD: 'SYNDROM OSZUSTA. JAK UCISZYĆ WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA I WRESZCIE ROZWINĄĆ SKRZYDŁA')
A
A
A
Choć każdej osobie doświadczającej syndromu oszusta może się wydawać, że kryje w sobie wielki i bardzo uwierający sekret, który – gdy ujrzy światło dzienne – może ją skompromitować na wieki, badania pokazują, że nawet 70% światowej populacji może na pewnym etapie życia cierpieć z powodu poczucia bycia niewystarczającą lub niewystarczającym oraz przemożnej obawy, że ta niedoskonałość zostanie zdemaskowana, a oni lub one same – uznani i uznane za niegodnych dotychczasowych sukcesów. Oznacza to, że ów wstydliwy sekret mogą dzielić z nami nie setki tysięcy, a nawet milionów innych ludzi. Co zatem sprawia, że tak trudno jest o nim mówić, a w dalszej mierze – walczyć?
Ten problem na warsztat wzięła Jessamy Hibberd, angielska psycholożka kliniczna i psychoterapeutka poznawczo-behawioralna. Jej książka „Syndrom oszusta. Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i wreszcie rozwinąć skrzydła” wydana przez Znak stanowi podstawowe kompendium wiedzy dla osób, które odczuwają zmęczenie ciągłym poczuciem niepewności wobec swojego intelektu i osiągnięć, bezustannym dążeniem do doskonałości i życiem w poczuciu lęku, że ich rzekoma niekompetencja zostanie odkryta, a one same – wystawione na pośmiewisko.
Hibberd swoją pracę dzieli na trzy zasadnicze sekcje. W pierwszej z nich opowiada o tym, czym jest syndrom oszusta i gdzie może mieć swoje korzenie, w kolejnej udowadnia, dlaczego czytelnik lub czytelniczka oszustami nie są, by w końcowej części zebrać wszystkie dotychczasowe obserwacje i wskazówki w długoterminowe strategie na życie w zgodzie ze sobą, bez szkodliwych przekonań na własny temat. Syndrom oszusta stanowi rozległy problem psychologiczny, którego objawy mogą występować wielopoziomowo i ograniczać lub utrudniać samorealizację jednostki, i sam zazwyczaj jest przyczynkiem do podjęcia psychoterapii. Trudno zatem oczekiwać od książki na tak dużym poziomie ogólności jednoznacznego i ostatecznego rozwiązania go dla każdego odbiorcy lub każdej odbiorczyni, tym niemniej lektura propozycji Hibberd może pomóc uświadomić sobie pewne schematy postępowania i zrozumieć, dlaczego są niekorzystne.
Mam poczucie, że w dużej mierze to, w jaki sposób funkcjonują współczesne społeczeństwa, przyczynia się do występowania syndromu oszusta i promuje zachowania o charakterze perfekcjonistycznym. Przecież „pracowitość” rozumiana jako całkowite oddanie pracy bądź też wypełnianie swojego dnia po brzegi produktywnymi zajęciami jest jedną z wysoko cenionych cnót w obecnym świecie. I choć specjaliści i specjalistki w zakresie zdrowia psychicznego biją na alarm, że taki styl życia prowadzi do wypalenia, depresji i chorób psychicznych oraz somatycznych, to coś, co niechętnie przyjmujemy do świadomości, a jeszcze mniej chętnie – uciekamy od tych wzorców zachowania w swojej praktyce życiowej. Tym ważniejsze wydaje się zatem szerzenie świadomości dotyczącej tego, że perfekcjonizm nie jest zaletą, lecz niepokojącym objawem, a przepracowanie to coś, z czym zdecydowanie powinniśmy walczyć, a nie uważać za coś chlubnego.
Co ciekawe, nie tylko przepracowanie i tendencje perfekcjonistyczne mają związek z syndromem oszusta. Autorka, na podstawie tego, w jaki sposób poszczególne osoby doświadczają wstydu związanego z (zazwyczaj tylko antycypowanym, a rzadko rzeczywistym) niepowodzeniem, ciekawie wyróżnia klasyfikację podtypów domniemanych „oszustów” i „oszustek”. Te podtypy to: perfekcjonista (ten, który stara się zawsze wszystko zrobić idealnie, ale ta pułapka zaprowadzi go do ciągłego niezadowolenia ze swoich osiągnięć, ponieważ zawsze będzie czuł, że mógł wykonać plan jeszcze lepiej), urodzony geniusz (stara się opanować każdą nową umiejętność szybko i bez wysiłku, a jeśli coś kosztuje go trud – nie podejmuje się tego), solista (nade wszystko ceni samodzielność i samowystarczalność, a osiągnięć dokonanych w zespole nie uważa za swoją zasługę), eksperta (nigdy nie ma poczucia, że wie wystarczająco dużo, i bezustannie poszukuje nowych informacji, co prowadzi do prokrastynacji) oraz nadczłowieka (który dąży do wyróżnienia się na każdym polu życiowym, a satysfakcję sprawia mu nie tyle sama praca, ile uznanie, jakie za nią otrzymuje).
W zależności od tego, jaki podtyp jednostka prezentuje, inne strategie będą jej sprzyjać w pracy nad syndromem oszusta. Druga i trzecia część książki są wręcz naszpikowane materiałem do pracy myślowej i emocjonalnej. Autorka zaprasza na przykład do praktyki samowspółczucia (w opozycji do powszechnego „ogarnij się”), wprowadza niekiedy zupełnie rewolucyjnie brzmiące konteksty (np. podrozdział „Plusy niepewności i wątpienia w siebie”, zachęta do wytrzymywania dyskomfortu czy prowokacyjne hasło „Nie ma żadnych dorosłych”), umiejętnie obala schematy i pułapki myślenia, jakie karmią poczucie bycia oszustem.
Hibberd rozprawia się bezlitośnie z wieloma emocjami, cechami i zjawiskami, które mogą być bliskie przedstawicielom i przedstawicielkom nowoczesnych społeczeństw – przepracowaniem, perfekcjonizmem, strachem przed porażką, unikaniem, prokrastynacją, samokrytycyzmem, zwątpieniem i niepewnością, udowadniając, że łączy je wspólny mianownik, jakim jest tytułowy syndrom oszusta. I choć ów syndrom może być dla wielu jednym z filarów osobowości, wokół którego organizuje się większość ich aktywności życiowych – zatem dążenie do pozbycia się go może napawać lękiem – autorka konsekwentnie proponuje alternatywne sposoby myślenia, działania i przeżywania życia oraz rozumienia samych siebie. Przykładem jednej z obrazowych metafor może być sugestia: „Pamiętaj, że życie nie jest wyścigiem. Lubię myśleć o nim raczej jak o przygodzie, czymś, czego się doświadcza, a nie czymś, co się zdobywa, jak górę. Nawet jeśli zatrzymasz się po drodze albo zboczysz z kursu – nadal zwiedzasz” (s. 259). Tego typu refleksja może okazać się pomocna w pokonywaniu własnego perfekcjonizmu i lęku przed porażką, a podobnie trafnych ustępów jest w tej publikacji o wiele więcej.
Książka Jessamy Hibberd to zaledwie wstęp do problematyki związanej z szeroko rozpowszechnionym wśród współczesnych społeczeństw syndromem oszusta. Problem jest szalenie wielowymiarowy i złożony, niemniej podstawy zaproponowane przez angielską psycholożkę okazują się niezwykle solidne. Autorka w bardzo konkretny i zrozumiały sposób wyjaśnia jego istotę, a następnie prowadzi przez strategie, które mogą umożliwić jego ograniczenie i czerpanie radości z życia oraz pełni swojego potencjału. Książkę można polecić zarówno jako poradnik samopomocowy – jest napisana jasnym językiem, zrozumiale i wystarczająco objaśniając niezbędne dla uchwycenia problematyki teorie psychologiczne, zawiera ciekawe i łatwe do wprowadzenia techniki ograniczające syndrom oszusta, ale można ją też traktować jako ciekawą publikację zbierającą wiedzę tematyczną oraz stanowiącą inspirację dla specjalistów i specjalistek do pracy gabinetowej.
Ten problem na warsztat wzięła Jessamy Hibberd, angielska psycholożka kliniczna i psychoterapeutka poznawczo-behawioralna. Jej książka „Syndrom oszusta. Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i wreszcie rozwinąć skrzydła” wydana przez Znak stanowi podstawowe kompendium wiedzy dla osób, które odczuwają zmęczenie ciągłym poczuciem niepewności wobec swojego intelektu i osiągnięć, bezustannym dążeniem do doskonałości i życiem w poczuciu lęku, że ich rzekoma niekompetencja zostanie odkryta, a one same – wystawione na pośmiewisko.
Hibberd swoją pracę dzieli na trzy zasadnicze sekcje. W pierwszej z nich opowiada o tym, czym jest syndrom oszusta i gdzie może mieć swoje korzenie, w kolejnej udowadnia, dlaczego czytelnik lub czytelniczka oszustami nie są, by w końcowej części zebrać wszystkie dotychczasowe obserwacje i wskazówki w długoterminowe strategie na życie w zgodzie ze sobą, bez szkodliwych przekonań na własny temat. Syndrom oszusta stanowi rozległy problem psychologiczny, którego objawy mogą występować wielopoziomowo i ograniczać lub utrudniać samorealizację jednostki, i sam zazwyczaj jest przyczynkiem do podjęcia psychoterapii. Trudno zatem oczekiwać od książki na tak dużym poziomie ogólności jednoznacznego i ostatecznego rozwiązania go dla każdego odbiorcy lub każdej odbiorczyni, tym niemniej lektura propozycji Hibberd może pomóc uświadomić sobie pewne schematy postępowania i zrozumieć, dlaczego są niekorzystne.
Mam poczucie, że w dużej mierze to, w jaki sposób funkcjonują współczesne społeczeństwa, przyczynia się do występowania syndromu oszusta i promuje zachowania o charakterze perfekcjonistycznym. Przecież „pracowitość” rozumiana jako całkowite oddanie pracy bądź też wypełnianie swojego dnia po brzegi produktywnymi zajęciami jest jedną z wysoko cenionych cnót w obecnym świecie. I choć specjaliści i specjalistki w zakresie zdrowia psychicznego biją na alarm, że taki styl życia prowadzi do wypalenia, depresji i chorób psychicznych oraz somatycznych, to coś, co niechętnie przyjmujemy do świadomości, a jeszcze mniej chętnie – uciekamy od tych wzorców zachowania w swojej praktyce życiowej. Tym ważniejsze wydaje się zatem szerzenie świadomości dotyczącej tego, że perfekcjonizm nie jest zaletą, lecz niepokojącym objawem, a przepracowanie to coś, z czym zdecydowanie powinniśmy walczyć, a nie uważać za coś chlubnego.
Co ciekawe, nie tylko przepracowanie i tendencje perfekcjonistyczne mają związek z syndromem oszusta. Autorka, na podstawie tego, w jaki sposób poszczególne osoby doświadczają wstydu związanego z (zazwyczaj tylko antycypowanym, a rzadko rzeczywistym) niepowodzeniem, ciekawie wyróżnia klasyfikację podtypów domniemanych „oszustów” i „oszustek”. Te podtypy to: perfekcjonista (ten, który stara się zawsze wszystko zrobić idealnie, ale ta pułapka zaprowadzi go do ciągłego niezadowolenia ze swoich osiągnięć, ponieważ zawsze będzie czuł, że mógł wykonać plan jeszcze lepiej), urodzony geniusz (stara się opanować każdą nową umiejętność szybko i bez wysiłku, a jeśli coś kosztuje go trud – nie podejmuje się tego), solista (nade wszystko ceni samodzielność i samowystarczalność, a osiągnięć dokonanych w zespole nie uważa za swoją zasługę), eksperta (nigdy nie ma poczucia, że wie wystarczająco dużo, i bezustannie poszukuje nowych informacji, co prowadzi do prokrastynacji) oraz nadczłowieka (który dąży do wyróżnienia się na każdym polu życiowym, a satysfakcję sprawia mu nie tyle sama praca, ile uznanie, jakie za nią otrzymuje).
W zależności od tego, jaki podtyp jednostka prezentuje, inne strategie będą jej sprzyjać w pracy nad syndromem oszusta. Druga i trzecia część książki są wręcz naszpikowane materiałem do pracy myślowej i emocjonalnej. Autorka zaprasza na przykład do praktyki samowspółczucia (w opozycji do powszechnego „ogarnij się”), wprowadza niekiedy zupełnie rewolucyjnie brzmiące konteksty (np. podrozdział „Plusy niepewności i wątpienia w siebie”, zachęta do wytrzymywania dyskomfortu czy prowokacyjne hasło „Nie ma żadnych dorosłych”), umiejętnie obala schematy i pułapki myślenia, jakie karmią poczucie bycia oszustem.
Hibberd rozprawia się bezlitośnie z wieloma emocjami, cechami i zjawiskami, które mogą być bliskie przedstawicielom i przedstawicielkom nowoczesnych społeczeństw – przepracowaniem, perfekcjonizmem, strachem przed porażką, unikaniem, prokrastynacją, samokrytycyzmem, zwątpieniem i niepewnością, udowadniając, że łączy je wspólny mianownik, jakim jest tytułowy syndrom oszusta. I choć ów syndrom może być dla wielu jednym z filarów osobowości, wokół którego organizuje się większość ich aktywności życiowych – zatem dążenie do pozbycia się go może napawać lękiem – autorka konsekwentnie proponuje alternatywne sposoby myślenia, działania i przeżywania życia oraz rozumienia samych siebie. Przykładem jednej z obrazowych metafor może być sugestia: „Pamiętaj, że życie nie jest wyścigiem. Lubię myśleć o nim raczej jak o przygodzie, czymś, czego się doświadcza, a nie czymś, co się zdobywa, jak górę. Nawet jeśli zatrzymasz się po drodze albo zboczysz z kursu – nadal zwiedzasz” (s. 259). Tego typu refleksja może okazać się pomocna w pokonywaniu własnego perfekcjonizmu i lęku przed porażką, a podobnie trafnych ustępów jest w tej publikacji o wiele więcej.
Książka Jessamy Hibberd to zaledwie wstęp do problematyki związanej z szeroko rozpowszechnionym wśród współczesnych społeczeństw syndromem oszusta. Problem jest szalenie wielowymiarowy i złożony, niemniej podstawy zaproponowane przez angielską psycholożkę okazują się niezwykle solidne. Autorka w bardzo konkretny i zrozumiały sposób wyjaśnia jego istotę, a następnie prowadzi przez strategie, które mogą umożliwić jego ograniczenie i czerpanie radości z życia oraz pełni swojego potencjału. Książkę można polecić zarówno jako poradnik samopomocowy – jest napisana jasnym językiem, zrozumiale i wystarczająco objaśniając niezbędne dla uchwycenia problematyki teorie psychologiczne, zawiera ciekawe i łatwe do wprowadzenia techniki ograniczające syndrom oszusta, ale można ją też traktować jako ciekawą publikację zbierającą wiedzę tematyczną oraz stanowiącą inspirację dla specjalistów i specjalistek do pracy gabinetowej.
Jessamy Hibberd: „Syndrom oszusta. Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i wreszcie rozwinąć skrzydła”. Przeł. Barbara Łukomska. Wydawnictwo Znak. Kraków 2024.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |