ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 października 19 (499) / 2024

Barbara Orzeł,

MAPA WIĘKSZA OD TERYTORIUM? (KATE CRAWFORD: 'ATLAS SZTUCZNEJ INTELIGENCJI. WŁADZA, PIENIĄDZE I ŚRODOWISKO NATURALNE')

A A A
Trzeba przyznać, że książka Kate Crawford, w oryginale wydana w 2021 roku, dobrze się „trzyma” (o co może być dość trudno w przypadku tematów tak płynnych i dynamicznych jak nowe media i sztuczna inteligencja). Trudno również napisać monografię poświęconą AI, która będzie po prostu „przyjazna czytelnikowi-użytkownikowi”, a książkę Crawford czyta się najzwyczajniej dobrze.

Myśląc o sztucznej inteligencji, nie sposób uciec od skojarzeń z koncepcjami Jeana Baudrillarda (nie tylko z powodu kultowego filmu „Matrix”). W „Symulakrach i symulacji” pisze on: „Terytorium nie poprzedza już mapy ani nie trwa dłużej niż ona. Od tej pory mapa poprzedza terytorium – precesja symulakrów – to ona tworzy terytorium, i by się odwołać ponownie do opowieści Borgesa, dziś to strzępy terytorium gniją powoli na płaszczyźnie mapy. (…). Nie chodzi tu już jednak ani o mapę, ani o terytorium. Coś zniknęło, a tym czymś jest istotna różnica między jednym i drugim, która stanowiła o uroku abstrakcji” (Baudrillard 2005: 6). W ten sposób AI jest większa niż życie, wydaje się przekraczać wyobraźnię jednostki, bo stanowi „sklejkę” tego, co da się znaleźć w sieci. Autorka tłumaczy: „Atlas nie jest zwykłą książką. To nagromadzenie niepodobnych do siebie części, map o różnej rozdzielczości – od zdjęcia satelitarnego planety po powiększone szczegóły archipelagów” (s. 19). Crawford wskazuje również na jego „hipertekstowy” charakter: „Otwierając atlas, możemy poszukać informacji o konkretnym miejscu, ale możemy również podążać za ciekawością, wchodząc na nieoczekiwane drogi i przyjmując nowe perspektywy” (s. 19).

Wróćmy jednak do AI. Podoba mi się wyrażona we „Wprowadzeniu” teza autorki, że „sztuczna inteligencja nie jest ani sztuczna, ani inteligentna. Sztuczna inteligencja jest ucieleśniona i materialna, powstaje z naturalnych zasobów, paliwa, ludzkiej pracy, infrastruktury, logistyki, historii i klasyfikacji. Systemy AI nie są autonomiczne, racjonalne ani zdolne do rozpoznawania czegokolwiek bez kosztownego obliczeniowo trenowania na wielkich zbiorach danych lub z określonymi z góry zasadami i nagrodami” (s. 17). Przejdźmy jednak do treści monografii.

Książka składa się z sześciu przejrzyście skomponowanych rozdziałów, które poprzedza świetnie napisane „Wprowadzenie”, zaś wieńczą „Zakończenie. Władza” i „Coda. Kosmos”. Pierwsza część publikacji poświęcona została „Ziemi” – kwestiom wydobycia litu w Silver Peak w Stanach Zjednoczonych, w Boliwii, środkowym Kongo, Mongolii, Indonezji czy w Australii oraz „krwawych minerałów” (m.in. cyny, wolframu czy tantalu) w regionie Demokratycznej Republiki Konga, tzw. „mitowi czystego przemysłu” i „megamaszynom”. Kolejny rozdział w dobie niepewności związanych z zastąpieniem człowieka przez maszynę z pewnością zainteresuje wiele osób, zatytułowany został bowiem „Praca”. „Dane” (część trzecia) – czyli „paliwo” dla AI – dostarczają niezwykle ciekawej refleksji dotyczącej logiki zarządzania „sztuczną”: „(…) maszyny mają ogromne apetyty. To, jak i czym są one karmione, wywiera jednak istotny wpływ na ich sposób interpretowania świata, a priorytety ich panów kształtują to, jak ta wizja jest monetyzowana” (s. 126).

Czwarty rozdział, „Klasyfikacje” (chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów), koncentruje się m.in. na stereotypach, uprzedzeniach i dyskryminacji świadczonych przez różnego rodzaju algorytmy (w szczególności polecam fragmenty dotyczący „dziwaczności światopoglądu ImageNetu [s. 142]), „władzy definiowania »osoby«”, a także „granicach pomiaru”. Piąty rozdział poświęcony został „Afektom” i ich analizie, algorytmom rozpoznawania twarzy na podstawie dostarczonych materiałów wizualnych (włączając w to krytykę metodologii zaproponowanej przez słynnego badacza komunikacji niewerbalnej – Paula Ekmana). Ostatnia część książki, „Państwo”, pochyla się nad kwestiami prywatności, inwigilacji, analizy działań organizacji wykorzystujących AI do celów swoistego „ousourcingu państwa” („Zarządzanie algorytmiczne jest częścią tradycyjnego zarządzania państwowego, lecz jednocześnie wykracza poza nie” [s. 191]). Zakończenie monografii pięknie podsumowuje i porządkuje jej sześć najważniejszych części, zaś „Kosmos” – „wisienka na torcie” – „otwiera” dyskusję przyszłości.

Czy Kate Crawford udało się przygotować tytułowy „Atlas sztucznej inteligencji”? Sama autorka akcentuje pod koniec publikacji, że „mapa nie jest terytorium”. Recenzowany „Atlas” oceniam jako udany i mam nadzieję, że w dużej mierze będzie on ponadczasowy. Resztę pozostawiam Waszemu osądowi.

LITERATURA:

Baudrillard J.: „Symulakry i symulacja”. Przeł. S. Królak. Warszawa 2005.
Kate Crawford: „Atlas sztucznej inteligencji. Władza, pieniądze i środowisko naturalne”. Przeł. Tadeusz Chawziuk. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2024 [seria: #nauka].