KRUCHOŚĆ = MĘSKOŚĆ? (PRZEMYSŁAW GÓRECKI: 'KRUCHE JEST PIĘKNE. MĘSKOŚĆ W POLSKIEJ PROZIE EMANCYPACYJNEJ PO 1989 ROKU')
A
A
A
„Mężczyźni mówią o sobie od zarania dziejów. Ich punkt widzenia jest uprzywilejowany, a głos donośny, pewny, zazwyczaj niedopuszczający innych” (s. 11) – już na samym wstępie książki mocno akcentuje Przemysław Górecki. W istocie, wizerunek męskości (posługuję się tu liczbą pojedynczą) stworzony przez samych mężczyzn od wieków wydawał się być stabilnym, monolitycznym, a zarazem jednolitym konstruktem, niedopuszczającym alternatywnych możliwości. Można powiedzieć jeszcze inaczej – męskość została niejako nadana, bo choć o mężczyznach pisano oraz mówiono od zarania dziejów, względnie od niedawna badacze oraz badaczki pozwalają sobie na liczne dyskusje oraz głosy krytyki wokół coraz szerzej rozumianych męskości (już w liczbie mnogiej) jako kategorii podatnych na przeobrażenia, przemiany gospodarcze, polityczne, kulturowe itd.
Intencją autora książki „Kruche jest piękne” jest więc reinterpretacja stworzonej przez mężczyzn egocentrycznej, „heterycznej”, patriarchalnej wizji męskości, która dotąd pozostawała w sferze domysłów, była konstruktem tak oczywistym, że nie wymagała dookreślenia. Badając męskość, Górecki w istocie analizuje to, w jaki sposób bohaterowie polskiej prozy egzystujący społecznie jako mężczyźni funkcjonują w obrębie narzuconych im konwencji kulturowych i jak je przekraczają, oraz to, jak literatura obchodzi się z genderowymi stereotypami dotyczącymi płci. Zastanawiać może, dlaczego jednak spośród całej gamy pojęć dotyczących jednostek „słabszych” przypisuje męskościom akurat kruchość? Wydaje się, że to nie męskości są kruche (choć przyznam szczerze, że zanim przeczytałam książkę, założyłam, że taki był zamysł autora); krucha jest właśnie koncepcja męskości.
Nie ulega wątpliwości, że publikacja Góreckiego wyróżnia się doborem tekstów literackich. Autor sięga po książki dotąd umieszczane przez krytykę literacką w nurcie prozy emancypacyjnej (m.in. twórczość Manueli Gretkowskiej, Ingi Iwasiów, Izabeli Filipiak itd.). Proponuje zatem całkiem świeży ogląd poruszanej problematyki, spoglądając na męskość w taki sposób, w jaki dotychczas przyglądano się kobietom oraz różnorakim formom kobiecości. Tym samym nie opowiada historii literackich form męskości w próżni, jego spojrzenie jest „demaskujące, analityczne i osadzone w wielu kontekstach, a także skierowane na mężczyznę nie jako przezroczysty i domniemany podmiot, lecz upłciowioną, uwikłaną w sieć społecznych relacji postać” (s. 18).
Pod względem formy praca podzielona jest na trzy zasadnicze części, w myśl koncepcji australijskiej socjolożki Raewyn Connell, która głosi, że między różnymi formami męskości istnieją dynamiczne relacje: hegemonii, sprzymierzenia (te dwie relacje Górecki zamieszcza w jednym rozdziale), podporządkowania oraz marginalizacji.
Eksploatowane przez grono badaczy oraz badaczek pojęcie męskości hegemonicznej w przypadku publikacji Góreckiego również jest jak najbardziej trafnym wyborem – w pełni oddaje wszystko to, co skrywa w sobie męskość rozumiana w sposób tradycyjny, a zatem męskość, która dominuje nie tylko nad kobietami, ale także nad innymi, „słabszymi” mężczyznami. W części „Hegemon i sprzymierzeńcy” Górecki koncentruje się zatem na przejawach męskiej dominacji w literaturze po 1989 roku, pokazując czytelnikom i czytelniczkom konsekwencje funkcjonowania m.in. w patriarchalnym modelu rodziny pełnym agresji i przemocy, obnażając jego represyjny charakter. Na uwagę jednak zasługuje fakt, że Górecki sytuuje męskich bohaterów powieści nie tylko po stronie oprawców, lecz również traktuje ich jako ofiary systemu patriarchalnej narracji silnie wpisanej w smutną i przytłaczającą rzeczywistość.
I tak od męskości autorytarnych poprzez męskości w kryzysie (męskości podporządkowane), aż po męskości marginalne (homoseksualność czy starość) autor prowadzi nas przez ostatnie trzy literackie dekady, ujawniając mnogość i różnorodność wizerunków nierzadko wykraczających poza dotychczasowe stereotypowe wyobrażenia oraz kulturowe schematy. I wreszcie, Górecki nie ogranicza się tylko do psychiki bohaterów czy podejmowanych przez nich działań lub szeregu praktyk społeczno-kulturowych. Autor pragnie również ucieleśnić mężczyzn, akcentując obecne w różnorakich tekstach dychotomie (takie jak sprawne/niepełnosprawne, młode/stare ciało). Jak sądzę, podąża on za założeniem, że kultura, a więc też literatura, tworzy ciała na wzór magazynów, w których zbierane są pewne określone reguły percepcji. Innymi słowy, jedne ciała uznawane są za lepsze, silniejsze, zdrowsze, inne za zbyt słabe, chore, niepotrzebne.
***
„Męskość nie istnieje. Zrozum to lub ugrzęźnij w zapamiętałej machinie wytwarzania fałszywych sensów, reprodukowania klisz i bezrefleksyjnego wystawiania recept na źle zdiagnozowane choroby. Męskość to fikcja – również literacka. I jak każda fikcja przekształca elementy świata rzeczywistego, choć tworzy z nich symulakrum, a nawet formuje własną, wyjątkowo opresyjną rzeczywistość” – oto początek wydawniczego opisu książki „Kruche jest piękne”. Rzeczywiście, Górecki w każdym rozdziale swojej publikacji próbuje skruszyć to, co wydawałoby się jedynym właściwym oraz pożądanym polskim (warto to zaznaczyć) modelem męskości, z uwagą i wnikliwością analizując kolejne dzieła literackie, w których mężczyźni nie tylko okazują się postaciami uwikłanymi w regularnie podtrzymywany system patriarchatu, lecz również czują wewnętrzny opór, który stopniowo doprowadza ich do autodestrukcji.
Intencją autora książki „Kruche jest piękne” jest więc reinterpretacja stworzonej przez mężczyzn egocentrycznej, „heterycznej”, patriarchalnej wizji męskości, która dotąd pozostawała w sferze domysłów, była konstruktem tak oczywistym, że nie wymagała dookreślenia. Badając męskość, Górecki w istocie analizuje to, w jaki sposób bohaterowie polskiej prozy egzystujący społecznie jako mężczyźni funkcjonują w obrębie narzuconych im konwencji kulturowych i jak je przekraczają, oraz to, jak literatura obchodzi się z genderowymi stereotypami dotyczącymi płci. Zastanawiać może, dlaczego jednak spośród całej gamy pojęć dotyczących jednostek „słabszych” przypisuje męskościom akurat kruchość? Wydaje się, że to nie męskości są kruche (choć przyznam szczerze, że zanim przeczytałam książkę, założyłam, że taki był zamysł autora); krucha jest właśnie koncepcja męskości.
Nie ulega wątpliwości, że publikacja Góreckiego wyróżnia się doborem tekstów literackich. Autor sięga po książki dotąd umieszczane przez krytykę literacką w nurcie prozy emancypacyjnej (m.in. twórczość Manueli Gretkowskiej, Ingi Iwasiów, Izabeli Filipiak itd.). Proponuje zatem całkiem świeży ogląd poruszanej problematyki, spoglądając na męskość w taki sposób, w jaki dotychczas przyglądano się kobietom oraz różnorakim formom kobiecości. Tym samym nie opowiada historii literackich form męskości w próżni, jego spojrzenie jest „demaskujące, analityczne i osadzone w wielu kontekstach, a także skierowane na mężczyznę nie jako przezroczysty i domniemany podmiot, lecz upłciowioną, uwikłaną w sieć społecznych relacji postać” (s. 18).
Pod względem formy praca podzielona jest na trzy zasadnicze części, w myśl koncepcji australijskiej socjolożki Raewyn Connell, która głosi, że między różnymi formami męskości istnieją dynamiczne relacje: hegemonii, sprzymierzenia (te dwie relacje Górecki zamieszcza w jednym rozdziale), podporządkowania oraz marginalizacji.
Eksploatowane przez grono badaczy oraz badaczek pojęcie męskości hegemonicznej w przypadku publikacji Góreckiego również jest jak najbardziej trafnym wyborem – w pełni oddaje wszystko to, co skrywa w sobie męskość rozumiana w sposób tradycyjny, a zatem męskość, która dominuje nie tylko nad kobietami, ale także nad innymi, „słabszymi” mężczyznami. W części „Hegemon i sprzymierzeńcy” Górecki koncentruje się zatem na przejawach męskiej dominacji w literaturze po 1989 roku, pokazując czytelnikom i czytelniczkom konsekwencje funkcjonowania m.in. w patriarchalnym modelu rodziny pełnym agresji i przemocy, obnażając jego represyjny charakter. Na uwagę jednak zasługuje fakt, że Górecki sytuuje męskich bohaterów powieści nie tylko po stronie oprawców, lecz również traktuje ich jako ofiary systemu patriarchalnej narracji silnie wpisanej w smutną i przytłaczającą rzeczywistość.
I tak od męskości autorytarnych poprzez męskości w kryzysie (męskości podporządkowane), aż po męskości marginalne (homoseksualność czy starość) autor prowadzi nas przez ostatnie trzy literackie dekady, ujawniając mnogość i różnorodność wizerunków nierzadko wykraczających poza dotychczasowe stereotypowe wyobrażenia oraz kulturowe schematy. I wreszcie, Górecki nie ogranicza się tylko do psychiki bohaterów czy podejmowanych przez nich działań lub szeregu praktyk społeczno-kulturowych. Autor pragnie również ucieleśnić mężczyzn, akcentując obecne w różnorakich tekstach dychotomie (takie jak sprawne/niepełnosprawne, młode/stare ciało). Jak sądzę, podąża on za założeniem, że kultura, a więc też literatura, tworzy ciała na wzór magazynów, w których zbierane są pewne określone reguły percepcji. Innymi słowy, jedne ciała uznawane są za lepsze, silniejsze, zdrowsze, inne za zbyt słabe, chore, niepotrzebne.
***
„Męskość nie istnieje. Zrozum to lub ugrzęźnij w zapamiętałej machinie wytwarzania fałszywych sensów, reprodukowania klisz i bezrefleksyjnego wystawiania recept na źle zdiagnozowane choroby. Męskość to fikcja – również literacka. I jak każda fikcja przekształca elementy świata rzeczywistego, choć tworzy z nich symulakrum, a nawet formuje własną, wyjątkowo opresyjną rzeczywistość” – oto początek wydawniczego opisu książki „Kruche jest piękne”. Rzeczywiście, Górecki w każdym rozdziale swojej publikacji próbuje skruszyć to, co wydawałoby się jedynym właściwym oraz pożądanym polskim (warto to zaznaczyć) modelem męskości, z uwagą i wnikliwością analizując kolejne dzieła literackie, w których mężczyźni nie tylko okazują się postaciami uwikłanymi w regularnie podtrzymywany system patriarchatu, lecz również czują wewnętrzny opór, który stopniowo doprowadza ich do autodestrukcji.
Przemysław Górecki: „Kruche jest piękne. Męskość w polskiej prozie emancypacyjnej po 1989 roku”. Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Toruń 2024 [seria: Monografie Fundacji na rzecz Nauki Polskiej].
| Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |










ISSN 2658-1086

