ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 listopada 21 (501) / 2024

Barbara Orzeł,

PETERA SLOTERDIJKA BIOGRAFIA NAUKOWA (PRZEMYSŁAW WIATR: 'PETER SLOTERDIJK - ĆWICZENIA Z PROWOKACJI')

A A A
To duża sztuka napisać dobrą biografię naukową – w szczególności badacza tak zróżnicowanego jak Peter Sloterdijk (co warto w tym miejscu zaznaczyć, jawiącego się jako „jeden z największych filozoficznych temperamentów naszych czasów, który przez ostatnie 40 lat swojej działalności dokonał kolejnej rewolucji kopernikańskiej” [s. 22]).

Prosta okładka w kolorze fuksji zasadniczo nie musi „sprzedawać” książki, która po prostu broni się sama – dobrym piórem autora. Monografia składa się z trzech „gęstych” rozdziałów, podrozdziały zatytułowane zostały chwytliwie, sugestywnie, już na pierwszy rzut oka widać, że nudno nie będzie.

W „apetycznym” i bardzo przejrzystym wstępie Przemysław Wiatr dokonuje swoistego „wyznania wiary” badacza: przedstawia cel swoich rozważań, czyli „(…) krytyczne opracowanie myśli Petera Sloterdijka przynajmniej w dwóch wymiarach. Z jednej strony zaprezentowanie go jako jednego z najważniejszych przedstawicieli współczesnej filozofii, z drugiej zaś pokazanie, jak pewne obszerne wątki jego filozofii układają się w konstrukt, który nazywam »niedogmatyczną« teorią mediów” (s. 15). W tym miejscu autor dokonuje również wyjaśnienia najważniejszych zagadnień, wokół których orbitować będą jego analizy, oraz syntetycznego opisania metodologii swoich badań.

Publikacja bardzo ładnie się rozwija, a Wiatr „prowadzi czytelnika za rękę” po zakamarkach życia i sposobu myślenia filozofa. „Peter Sloterdijk – ćwiczenia z prowokacji” to dobrze napisana książka dotykająca życia, twórczości i myśli filozofa. Nie zawahałabym się napisać, że mimo dosyć „ciężkiego” tematu otrzymujemy książkę napisaną lekko, z ogromną erudycją, naukową wrażliwością i – naturalnie – znajomością postaci Sloterdijka: filozofa-pisarza-eseisty-prowokatora. Rzućmy szybko okiem na zawartość poszczególnych części monografii.

Pierwszy rozdział – „(auto)biograficzny” – koncentruje się inspiracjach oraz źródłach teoretycznych mających wpływ na kształt omawianej myśli badawczej („filozofem się jest, nie można nim bywać” [s. 25]), a także na umieszczeniu refleksji Sloterdijka w kontekstach współczesnych. Podrozdział „Perygrynacje” rozpoczyna się od wędrówek filozofa, takich jak podróż z rodzinnego Karlsruhe do Indii, refleksji nad fenomenem bestsellerowej „Krytyki cynicznego rozumu” czy popularności programu „Das Philosophishe Quartett”. W „Inspiracjach” opisano fundament myślowy badacza opierający się w dużej mierze na filozofii Nietzschego i psychoanalizie, egzystencjalizmie oraz „teorii francuskiej”, a także „filozofiach niemieckich”. „Hiperbolizacje” poświęcono „formalnym aspektom myśli Sloterdijka, przede wszystkim jego refleksji metateoretycznej oraz strategiom filozofowania” (s. 52), zaś w „Prowokacjach” pojawiają się sławny „ludzki zwierzyniec” (z różnego rodzaju formami medialnej „tresury”) czy etyka daru skontrastowana z polityką podatkową oraz debata dotycząca granic polityki i „sztuki skrajnego centrystyzmu”. Ostatnia część rozdziału porusza zagadnienia związane z mediami – „medialnością mediacji”, współczesnymi teoriami mediów oraz „mediologii”.

Następna część książki, „Sfery i antropotechniki – antropologia mediów”, poświęcona została samej relacji człowiek-media (technologia) z perspektywy „przeszłości” (chociażby tzw. „filozofii prenatalnej”) i dalekiej, posthumanistycznej przyszłości. Kolejne podrozdziały skoncentrowały się na „Podmiotowości sferycznej” i najważniejszych zagadnieniach z nią związanych, m.in. „Sferyczności” (sfera jako „idea-pomnik” filozofii Sloterdijka), „Medialności preoralnej” („Istota ludzka jest od samego początku istotą medialną” [s. 111]), „Antroposferach – ludzkich cieplarniach”. Wiatr stwierdza też za Janem P. Hudzikiem: „Nigdy nie byliśmy… w raju”. Podrozdział wieńczą „Sfery jako systemy immunologiczne” oraz „Heretycka teologia medialności”. Kolejno, badacz pochyla się nad „pierwszym »materialnym« medium, które interesowało Sloterdijka” (s. 133) – medium „Pisma” wraz z „Antropotechnikami”, „Tekstami teorii” oraz „Opowiadaniami”. Rozdział wieńczą „Postliterackie ćwiczenia nowoczesne” (wraz z „Posthumanizm[ami]”).

Ostatni rozdział monografii kreśli obraz myśli Sloterdijka o teorii globalizacji („Globalizacja i masy – kultura mediów”) i „Kulturze masowej” – jakże inaczej – w optyce mediologicznej. Wykładnia historii globalizacji dokonana przez Wiatra („Globus – historia globalizacji od presokratyków do Internetu”) – zachwycająca. Podobnie ma się rzecz w przypadku „masowej kultury popularnej” – tę refleksję określiłabym jako odświeżającą.

Jak napisałam na początku mojej recenzji, biografie naukowe wymagają ogromnego wyczucia i dobrego pióra – bardzo łatwo można zrazić czytelnika „gęstością” dzieła, zbyt dużym nagromadzeniem abstrakcyjnych konstruktów, ciężkością zagadnień. Czytelnik jest pozostawiony z tym wszystkim samemu sobie, bez przewodnika. To zjawisko w przypadku omawianej książki nie występuje, treści są dobrze wyważone, najważniejsze kamienie milowe życia i twórczości filozofa świetnie wyartykułowane. Przemysław Wiatr dał się już poznać jako „promotor” myśli Viléma Flussera, a teraz również Petera Sloterdijka. Polecam! Nie pożałujecie!
Przemysław Wiatr: „Peter Sloterdijk – ćwiczenia z prowokacji. Rzecz o niedogmatycznej historii mediów”. Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Lublin 2024.