MENS SANA IN CORPORE SANO ('DIABŁY', REŻ. MAJA KLECZEWSKA)
A
A
A
Maja Kleczewska podjęła na scenie Teatru Polskiego w Bielsku-Białej temat wielokrotnie dotykany przez artystów, którzy w różnych dziełach próbowali go opisać i zinterpretować. Bazę dla scenariusza spektaklu „Diabły” stanowią bowiem wydarzenia, które miały miejsce w XVII-wiecznej Francji, w miejscowości Loudun. Historia rzekomych opętań zakonnic z tamtejszego klasztoru urszulanek przywoływana była między innymi w powieści Aldousa Huxleya, w opowiadaniu Jarosław Iwaszkiewicza, a także w filmach Kena Russela i Jerzego Kawalerowicza. Na kanwie tych wydarzeń powstała także ekspresjonistyczna opera Krzysztofa Pendereckiego, stanowiąca muzyczną ilustrację szaleństwa. Twórców bielskiej inscenizacji przyciągnęła związana z tą historią tajemnica. Niemożność wyjaśnienia zagadkowych wydarzeń z Loudun otwiera bowiem pole do przyjęcia różnych perspektyw. Tym bardziej że opętania w rzeczonym klasztorze zbiegły się w czasie z działaniami kościoła katolickiego wymierzonymi przeciwko proboszczowi tamtejszej parafii – Urbainowi Grandierowi. Duchowny, który optował za zniesieniem celibatu, otwarcie krytykował kardynałów i hierarchię kościelną, został ostatecznie spalony na stosie. Do odpowiedniego sformułowania oskarżeń w procesie inkwizycyjnym zostały wykorzystane owładnięte szatańską mocą zakonnice. Śmierć proboszcza nie zakończyła jednak sprawy – publiczne egzorcyzmy mniszek, mające często znamiona widowisk o lukratywnych celach, odbywały się jeszcze przez kolejnych dziesięć lat.
Kleczewska tworząc spektakl oparty na udokumentowanych faktach historycznych zdaje się stawiać pytania o naturę i genezę opisywanych w annałach zjawisk. Reżyserka pochyla się nad konsekwencjami tłumienia zakazanych impulsów i libidalnej energii płynącej z ciała. Ciekawi ją bowiem to, co się dzieje z człowiekiem poddanym cielesnym rygorom – co się stanie, gdy sublimacja instynktów się nie uda. Kleczewska podejmuje polemikę z katolickim nakazem poskramiania cielesnych instynktów i wiązaną z nim nadzieją na objawienia czy też dotarcie do sfery metafizycznej. W swej realizacji reżyserka kładzie nacisk na wątek obsesji ciała, która staje się często źródłem przemocy. W przypadku egzorcyzmów maltretowanie ciała okazuje się nie mieć granic – praktyki te oparte były na torturowaniu, na zadawaniu bólu ofiarom. Współtwórca scenariusza Grzegorz Niziołek wskazuje też na pewien paradoks, polegający na ekspozycji nagiego, męskiego ciała w miejscach religijnego kultu, przy równoczesnym zakazie erotycznego postrzegania ciała w nauce kościoła.
Bielskie przedstawienie krąży wokół kwestii uprzedmiotowienia człowieka, traktowania instrumentalnie jego ciała czy wreszcie manipulacji obecnej w tym dyskursie. Na uwagę zasługują przede wszystkim role Oriany Soiki i Mateusza Trojanowskiego. Podczas konferencji prasowej aktorka wcielająca się w postać przeoryszy Joanny zdradziła, że przygotowując się do roli oglądała nagrania prawdziwych egzorcyzmów, poszukując w nich zarówno sposobu na teatralne wyrażenie bólu torturowanego ciała, jak i pokazanie na scenie stanu umysłu człowieka owładniętego psychozą. Postać ojca Surina w wykonaniu Trojanowskiego to z kolei próba zrozumienia motywacji egzorcystów, u podstaw której leży często głęboka wiara w czynienie dobra. Na życie kościoła Kleczewska każe nam spojrzeć jakby przez szybę – taką perspektywę ustanawiają olbrzymie przezroczyste ekrany dzielące przestrzeń gry na dwie sfery. To właśnie przez nie zaglądamy do wnętrza klasztornej kaplicy, na nich wyświetlane są także zbliżenia twarzy bohaterów w kluczowych momentach inscenizacji.
W spektaklu Kleczewskiej historia opętań w Loudun staje się także pretekstem do opowiedzenia o współczesności. Szczególnie wyeksponowany zostaje temat kryzysu instytucji kościoła katolickiego, ale też nierówności w obrębie kościelnej struktury. W tym kontekście reżyserka przygląda się służebnej i podporządkowanej mężczyznom pozycji kobiet w kościele, które nie mogą pełnić funkcji kapłańskich, a w pismach ojców kościoła nazywane są naczyniem grzechu, albo po prostu diabłem. Z kolei wypowiedzi biesiadników zebranych w karczmie nawiązują do współczesnych nadużyć w seminariach i na plebaniach czy też niedawnych skandali seksualnych z udziałem księży. Wydaje się jednak, że Kleczewska nie jest jednak zainteresowana poznaniem perspektywy kleru, który w jej spektaklu zostaje pozbawiony prawa głosu. Bielska realizacja – koncentrując się na stanach ciała i umysłu – nie tylko prowokuje do zadawania pytań, ale też przedziera się przez szczeliny rygorów i zakazów, a zatem tą samą drogą, którą zdają się wchodzić diabły.
Kleczewska tworząc spektakl oparty na udokumentowanych faktach historycznych zdaje się stawiać pytania o naturę i genezę opisywanych w annałach zjawisk. Reżyserka pochyla się nad konsekwencjami tłumienia zakazanych impulsów i libidalnej energii płynącej z ciała. Ciekawi ją bowiem to, co się dzieje z człowiekiem poddanym cielesnym rygorom – co się stanie, gdy sublimacja instynktów się nie uda. Kleczewska podejmuje polemikę z katolickim nakazem poskramiania cielesnych instynktów i wiązaną z nim nadzieją na objawienia czy też dotarcie do sfery metafizycznej. W swej realizacji reżyserka kładzie nacisk na wątek obsesji ciała, która staje się często źródłem przemocy. W przypadku egzorcyzmów maltretowanie ciała okazuje się nie mieć granic – praktyki te oparte były na torturowaniu, na zadawaniu bólu ofiarom. Współtwórca scenariusza Grzegorz Niziołek wskazuje też na pewien paradoks, polegający na ekspozycji nagiego, męskiego ciała w miejscach religijnego kultu, przy równoczesnym zakazie erotycznego postrzegania ciała w nauce kościoła.
Bielskie przedstawienie krąży wokół kwestii uprzedmiotowienia człowieka, traktowania instrumentalnie jego ciała czy wreszcie manipulacji obecnej w tym dyskursie. Na uwagę zasługują przede wszystkim role Oriany Soiki i Mateusza Trojanowskiego. Podczas konferencji prasowej aktorka wcielająca się w postać przeoryszy Joanny zdradziła, że przygotowując się do roli oglądała nagrania prawdziwych egzorcyzmów, poszukując w nich zarówno sposobu na teatralne wyrażenie bólu torturowanego ciała, jak i pokazanie na scenie stanu umysłu człowieka owładniętego psychozą. Postać ojca Surina w wykonaniu Trojanowskiego to z kolei próba zrozumienia motywacji egzorcystów, u podstaw której leży często głęboka wiara w czynienie dobra. Na życie kościoła Kleczewska każe nam spojrzeć jakby przez szybę – taką perspektywę ustanawiają olbrzymie przezroczyste ekrany dzielące przestrzeń gry na dwie sfery. To właśnie przez nie zaglądamy do wnętrza klasztornej kaplicy, na nich wyświetlane są także zbliżenia twarzy bohaterów w kluczowych momentach inscenizacji.
W spektaklu Kleczewskiej historia opętań w Loudun staje się także pretekstem do opowiedzenia o współczesności. Szczególnie wyeksponowany zostaje temat kryzysu instytucji kościoła katolickiego, ale też nierówności w obrębie kościelnej struktury. W tym kontekście reżyserka przygląda się służebnej i podporządkowanej mężczyznom pozycji kobiet w kościele, które nie mogą pełnić funkcji kapłańskich, a w pismach ojców kościoła nazywane są naczyniem grzechu, albo po prostu diabłem. Z kolei wypowiedzi biesiadników zebranych w karczmie nawiązują do współczesnych nadużyć w seminariach i na plebaniach czy też niedawnych skandali seksualnych z udziałem księży. Wydaje się jednak, że Kleczewska nie jest jednak zainteresowana poznaniem perspektywy kleru, który w jej spektaklu zostaje pozbawiony prawa głosu. Bielska realizacja – koncentrując się na stanach ciała i umysłu – nie tylko prowokuje do zadawania pytań, ale też przedziera się przez szczeliny rygorów i zakazów, a zatem tą samą drogą, którą zdają się wchodzić diabły.
„Diabły”. Reżyseria: Maja Kleczewska. Scenariusz: Grzegorz Niziołek, Maja Kleczewska. Dramaturgia: Grzegorz Niziołek. Scenografia: Zbigniew Libera. Kostiumy: Konrad Parol. Choreografia: Kaya Kołodziejczyk. Muzyka: Cezary Duchnowski. Reżyseria świateł i multimedia: Wojciech Puś. Premiera: 05.10.2024, Teatr Polski w Bielsku–Białej.
Fot. Ula Kośka.
Fot. Ula Kośka.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |