ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 stycznia 1 (505) / 2025

Magdalena Piotrowska-Grot,

AWANGARDOWE PRZECHWYTYWANIA (TOMASZ CIEŚLAK-SOKOŁOWSKI: ''(JEDNAK Z ODNIESIENIEM DO AWANGARDY)'. RADYKALNE POETYKI W POEZJI POLSKIEJ NA PRZEŁOMIE XX I XXI WIEKU')

A A A
Awangarda poetycka (zarówno teksty, manifesty i artystyczne gesty awangardy historycznej, jak i wszelkie działania neo-, postawangardowe) cieszy się w polskim literaturoznawstwie ogromną popularnością. Badacze i badaczki nieprzerwanie dokonują nowych odkryć, przeczesują archiwa, interpretują i reinterpretują nie tylko dzieła, ale także definicje poszczególnych awangardowych zjawisk. Odbywa się to, przede wszystkim, z pożytkiem dla dziedzictwa kulturowego, są to bowiem działania (mam na myśli awangardowy grant, którym kierowała Joanna Orska, aktywność konferencyjno-publikacyjną krakowskiego Ośrodka Badań nad Awangardą, badania podejmowane w Uniwersytetach Wrocławskim i Adama Mickiewicza w Poznaniu) propagujące i ocalające teksty oraz rozwijające stan badań. To oczywiście także niezwykle ważna działalność translatorska – tłumaczenia awangardowej i neoawangardowej poezji, nie tylko krajów Europy Zachodniej, ale również tekstów powstających na terenie Serbii, Bułgarii, Rumunii, oraz przekłady ważnych monografii naukowych i popularnonaukowych – ostatnio książki Whitney Chadwick „Artystki i surrealizm”).

To wszystko prowadzi też jednak do metodologicznego i definicyjnego zamieszania. Każdy badacz i każda badaczka mają w pewnym sensie własną definicję tego, co uznają za (neo)awangardowe. Zgadzamy się zwykle w kwestii podstawowych definicji, znacznie różnimy w procesie analizy i selekcjonowania artystycznych egzemplifikacji. Owo dyskursywne rozplenienie języków nie niweluje jednak potrzeby kontynuowania badań, nie możemy zaprzeczyć, że kształt współczesnej sztuki w znacznej mierze ufundowała właśnie awangarda, nic więc dziwnego, że wciąż do niej wracamy.

Z owej potrzeby dalszego eksplorowania, nie tyle powrotu do awangardy historycznej, ile przyjrzenia się neoawangardowym kontynuacjom i dialogom z początkami wieku XX (a także zaprzeczeniom i odrzuceniom tego, co ona reprezentowała), zrodził się tom „»(jednak z odniesieniem do awangardy)«. Radykalne poetyki w poezji polskiej na przełomie XX i XXI wieku” Tomasza Cieślaka-Sokołowskiego. Zamieszczone tu rozważania znamy z wcześniejszych publikacji, książka nie przynosi więc większych zaskoczeń, ale zebranie poszczególnych analiz w monografię, poszerzenie pola badawczego i uzasadnienie autorskich decyzji, jakie otrzymujemy w pierwszym rozdziale, oferuje znaczące naddatki, a przede wszystkim pokazuje rozległość i istotę podejmowanej problematyki.

Jak pisze sam badacz: „Ta książka zrodziła się z fascynacji. Mogę to zdanie powtórzyć słowo w słowo za deklaracjami Jacka Gutorowa z »Urwanego śladu«. Ta moja fascynacja ma jednak podwójną naturę – z jednej strony jest oczywiście fascynacją wieloma awangardowymi (może przede wszystkim Maxa Ernsta i Marcela Duchampa) i neoawangardowymi dziełami literackimi i artystycznymi (…), ale też z drugiej bierze się z nieskrywanego podziwu dla niebywałej skrupulatności badań nad wierszem awangardowym. W tym sensie jedną z głównych bohaterek tej książki jest »niestrudzona propagatorka poetyckich eksperymentów« – Marjorie Perloff. To pisarstwo tej krytyczki, jej kolejne książki podpowiadają mi często, jakie światło, z jakiego kierunku można by rzucić na wiersze polskich poetów i poetek” (s. 28). Jednocześnie autor używa jeszcze jednego nośnego porównania kompozycyjnego – do „Pudełka w walizce”, czyli przenośnego muzeum Marcela Duchampa, co, choć wydaje się może uwagą poczynioną nieco na wyrost, faktycznie oddaje kształt kompozycji tomu.

Badacz przygląda się w swojej książce polskiej poezji przełomu XX i XXI wieku, wychodząc od tezy, że mamy w tym czasie (wciąż?) do czynienia w przewadze z kontynuacją awangardowych eksperymentów, co autor dookreśla mianem neoawangardy. Już pierwszy rozdział (który właściwie pełni rolę wstępu) unaocznia nam, jak świetnie Cieślak-Sokołowski orientuje się nie tylko w polskim, ale także zagranicznym stanie badań, dotyczących tego zagadnienia. Mówi o splotach terminologicznych, ukazując wybrane lekturowe perspektywy, ale sam, sprytnie, unika definiowania zjawiska neoawangardy. Oczywiście, definicja jest znana, może nie ma potrzeby się powtarzać, ale w kontekście wyselekcjonowanych przez Cieślaka-Sokołowskiego tekstów artystycznych uważam, że ten brak jest swego rodzaju wybiegiem, pozostawieniem sobie jak najszerzej otwartych terminologicznych drzwi.

W ramach przeprowadzanych analiz autor wybiera aktywność grupy Totart, szczególnie wiersze Zbigniewa Sajnóga, twórczość Roberta Tekielego, Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Krystyny Miłobędzkiej, Andrzeja Sosnowskiego, Zenona Fajfera i Katarzyny Bazarnik, Joanny Mueller, Piotra Sobolczyka, Anety Kamińskiej oraz Marcina Pryta. Zaznacza przy tym, że bardzo istotna w jego badaniach jest kategoria tomu poetyckiego. Dokonując poszczególnych analiz, odnosi się więc raczej do książek poetyckich jako całości, realizując w praktyce ideę reading closely – czyli czytania literatury w ramach dwu płaszczyzn: dzieła jako jednostkowego zdarzenia, w którym ważne są poszczególne rozwiązania formalne, środki językowe, oraz odczytywania, uwzględniającego konteksty społeczny, polityczny, twórczości danego autora/autorki. Sam termin zapożyczony został od Perloff, która „ten styl lektury nazywa reading closely (»czytaniem blisko«), akcentując prymarny trud dokładnej, skrupulatnej lektury samego tekstu, by następnie zasadnie móc spytać o »nieuniknione (…) powiązanie z kontekstem kulturowym, w jakim [on] powstał«” (s. 24).

Autor ciekawie wyjaśnia bowiem własną strategię lekturową, w oparciu o bardzo pobieżną, ale wystarczającą w tym kontekście, rewizję różnych metod czytania poezji, opisując pokrótce ich ewolucję, decyduje się na stan pośredni pomiędzy close reading a distant reading. Nie umniejsza lekturowego znaczenia kontekstów (świetnie wykorzystując je na przykład w czasie analiz działalności artystycznej grupy Totart), ale skupia się przede wszystkim na odczytaniu znaczeń oraz zabiegów językowych, które kryje tekst literacki, odchodząc niejednokrotnie, jak już pisałam, od pojedynczego tekstu na rzecz całości, jaką stanowi według niego tom poetycki (co daje bardzo ciekawe efekty, zwłaszcza kiedy Cieślak-Sokołowski zestawia tomy różnych twórców i twórczyń, na przykład w rozdziale poświęconym poetykom wizualnym roczników siedemdziesiątych). W książce nie brakuje bogatych analiz i interpretacji, omówień fenomenów, jakimi są wybrane dzieła (w tym oryginalne omówienia twórczości Sosnowskiego). Jednocześnie badacz przygląda się działaniom artystycznym, zestawiając je z manifestami awangardowymi.

Choć na wstępie książki autor zaznacza, że nie zamierza wikłać się w teoretyczne sploty, właściwie we wszystkich analizach odnosi się do stanu badań, aplikuje teorie w praktyce literaturoznawczej, przede wszystkim udowadniając swoją znajomość tematu, ale przede wszystkim oferując osobom czytającym wieloaspektowy ogląd tekstów kultury. Na pierwszy plan wyraźnie wysuwają się w tym kontekście rozważania Perloff, której książkę Cieślak-Sokołowski współtłumaczył (z Kacprem Bartczakiem) – i nie jest w stanie ukryć w swoich badaniach wyraźnej fascynacji jej pracami. W tych aplikacjach nie ma jednak wtórności, strategia czytelnicza Cieślaka-Sokołowskiego ukazuje nowe perspektywy i prowadzi do ciekawych wniosków. Dodatkowo autor naprawdę potrafi snuć tę czytelniczą opowieść. Sposób czytania jest w tej książce równie ważny, co sposób, w jaki o tych odkryciach się opowiada. W kwestii języka warto zaznaczyć, że książka nie wpada w pułapkę taniego popularyzatorstwa, nie upraszcza dyskursu, ale także nie zaciemnia go w żaden sposób – choć nie da się ukryć, że to praca raczej dla wprawionych w awangardowych bojach osób czytających, a nie dla kogoś, kto dopiero planuje zaprzyjaźnić się z polską poezją najnowszą. Co ważne i bardzo pocieszające, Cieślak-Sokołowski w swobodny sposób, konsekwentnie stosuje w swoim wywodzie feminatywy.

Choć może wydawać się to dziś nieistotne, oprócz prób poszukiwania złotego środka pomiędzy czytaniem komparatystycznym, socjologią literatury a pozostawaniem blisko tekstu, na badania autora wpływa także wyrazista, chce się powiedzieć: filologiczna, świadomość odróżniająca to, co nazywamy historią literatury, analizą i interpretacją (z ducha hermeneutyczną, choć wzbogaconą o lekcje Derridiańskiej dekonstrukcji), od tego, czym jest krytyka artystyczna. Autor bada więc wpływy awangardowe, ciągłość pewnych zjawisk, ale nie domyka swoich analiz, a co ważniejsze – nie zamyka się na inne czytelnicze perspektywy i stara się spojrzeć na zjawisko szeroko, nie odchodząc jednak od tekstów artystycznych w stronę „czytania raportów o stanie wód w Nebrasce” (s. 15) (co odbieram nie tylko jako badawczą deklarację, ale także pewien rodzaj filologicznej złośliwości – delikatnej, ale wyraziście polemicznej, przy czym niedyskredytującej zaangażowanej humanistyki, a tylko oddzielającej ją od literaturoznawstwa).

Publikacja jest pokłosiem wieloletnich badań i bardzo wyraźnej pasji. Nie zawsze będziemy zgadzać się z autorem w kwestii tego, co uznać można za dzieło (neo)awangardowe, gdyż wyraźnie stosuje on bardzo szeroką definicję. Sam badacz konkluduje swoje dotychczasowe rozważania w sposób, który sugeruje, że nie może to być projekt dokończony: „Historia przechwytywania awangardowych tropów jest otwarta. (…) Historia opisywani awangardowych tropów jest otwarta…” (s. 237-238). Nie zmienia to jednak przyjemności, jaką oferuje nam lektura tej spójnej, przenikliwej książki. Książki, stanowiącej kolejny dowód na to, że poezja współczesna nie może uwolnić się od awangardy, która jest, jak mówi Orska, „potrzebna jak powietrze” (Orska 2019).

LITERATURA:

Orska J.: „Awangarda jest potrzebna jak powietrze”. „Mały Format” 2019, nr 7-8. https://malyformat.com/2019/08/awangarda-potrzebna-powietrze/.
Tomasz Cieślak-Sokołowski: „»(jednak z odniesieniem do awangardy)«. Radykalne poetyki w poezji polskiej na przełomie XX i XXI wieku”. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Ośrodek Badań nad Awangardą. Kraków 2024 [seria: Awangarda/rewizje].