
PIĘKNO I BRZYDOTA OCZAMI STAROŻYTNYCH GREKÓW (JADWIGA CZERWIŃSKA: 'TOPOS PIĘKNA I BRZYDOTY W ANTYCZNEJ KULTURZE GRECKIEJ')
A
A
A
„Pięknem jest to, co godne wyboru samo w sobie i jako takie zasługuje na pochwałę, lub to, co jest dobre, i z tej właśnie racji – przyjemne” (Arystoteles: „Retoryka” 1366a 33-36, przeł. H. Podbielski).
Ważne miejsce wśród publikacji dotyczących literatury starożytnej zajęła niedawno najnowsza propozycja Jadwigi Czerwińskiej. Profesor nadzwyczajna Uniwersytetu Łódzkiego, autorka licznych prac na temat teatru i dramatu greckiego, filozofii greckiej oraz recepcji kultury antycznej, sięgnęła tym razem po zagadnienia, które stale pozostają aktualne w literaturze. Któż z nas nie zastanawiał się czym jest piękno? Czym jest brzydota? Te pytania nurtowały już starożytnych, którzy stworzyli kanon dla obu wskazanych pojęć i podporządkowywali im swój tok myślenia oraz sposób postrzegania rzeczywistości. Szczególnie zasłużeni okazują się w tym zakresie Grecy, którzy stworzyli niejako pierwszą definicję, wskazując wszelkie elementy, które wyznaczały piękno, określane przez nich terminem to kalon.
Idea piękna i elementów, jakie je kształtowały, silnie wybrzmiewała w naukach starożytnych filozofów. To właśnie ono „określało idealną wartość, będącą jednym z najważniejszych wyznaczników oceny człowieka” (s. 11). Starożytni Grecy dostrzegali piękno między innymi w symetrii, współmierności i harmonii, co było ściśle związane z koncepcją pitagorejczyków (zob. s. 13). Z czasem zaczęto zwracać uwagę na fakt, że piękno jest uzależnione od okoliczności, a zatem dla kogoś może być zachwycające, a dla kogoś innego wręcz przeciwnie. Taką teorię głosili sofiści, których z pitagorejczykami próbował w pewien sposób pogodzić Sokrates. Łącząc obiektywizm z subiektywizmem, skonstatował, że należy rozróżniać dwa rodzaje rzeczy pięknych – piękne same w sobie oraz piękne dla osób, które z nich korzystają: „Wszystko bowiem jest dobre i piękne ze względu na swoją użyteczność, wszystko jest złe i brzydkie ze względu na swoją szkodliwość” (s. 17-18).
Piękna doszukiwano się nie tylko w człowieku, ale także w sztuce. Wszystko za sprawą Platona, który rozumiał to kalon w znacznie szerszych kategoriach niż jego poprzednicy. Piękno, na temat którego poglądy przedstawił m.in. w swojej słynnej „Uczcie”, kojarzyć należy nie tylko z barwą, dźwiękiem, kształtem, które doskonale współgrają z jednoczesnym dostrzeżeniem piękna myśli i działań człowieka. Droga do osiągnięcia najwyższego piękna wiedzie, zdaniem Platona, poprzez postrzeganie ciał i dzieł natury, dalej zauważanie pięknych czynów i nauk, ponad które człowiek powinien się wznieść, odkrywając jednocześnie piękno w samym sobie (zob. s. 19). Co więcej, Platon dostrzegał piękno w istocie dobra i prawdy, z których stworzył swoistą triadę (zob. s. 21). Istota piękna w odniesieniu do teorii estetyki była zagadnieniem, wokół którego w swoich naukach oscylował Arystoteles. To właśnie on stworzył tzw. mimetyczną koncepcję sztuki opartej na wrodzonym instynkcie człowieka, dla której podstawą stała się relacja zachodząca pomiędzy sztuką a przyrodą i ich wytworami (zob. s. 24). Zgodnie z przyjętą przez niego zasadą sztuka mimetyczna nie polega na kopiowaniu, ale zakłada, że rzeczywistość można upiększyć lub wykreować jako brzydszą (zob. s. 25). Co więcej, jako piękną ukazać można także brzydotę, wystarczy do tego odrobina artyzmu (zob. s. 36).
Pojmowanie piękna i brzydoty reprezentowane przez greckich filozofów ukazuje różnorodność i wielopłaszczyznowość tematyczną. Podobnie jest w przypadku twórców literackich, którzy potrafili przedstawiać historie i postaci w sposób nieoczywisty i barwny, z jednej strony tworząc ich pozytywny obraz, z drugiej natomiast nadając im wydźwięk pejoratywny. Czerwińska topos piękna i przygody w aspekcie literackim zdecydowała się przedstawić w oparciu o mit Eurypidesowej Heleny oraz antycznego toposu starej pijaczki. Pierwsza z historii stale okazuje się tematem chętnie wykorzystywanym przez twórców, przy czym na jego nośność i niejednoznaczność zwracano uwagę już w starożytności: „Na popularność tego mitu złożyło się wiele przyczyn. Za jedną z nich można uznać związek bohaterki z wojną trojańską, która na płaszczyźnie literackiej znalazła odzwierciedlenie już w eposie Homerowym, a potem w eposach cyklicznych, z których inspiracje szczególnie chętnie czerpali tragicy. (…) Siła jego przetrwania w czasie ma również źródło w obecnych w micie odniesieniach i nawiązaniach historycznych” (s. 39).
Helena zostaje przedstawiona w kilku odsłonach, które ostatecznie sprowadzają się do ukazania jej w kategoriach ikony pięknego zła. Homer, u którego postać Heleny pojawia się zarówno w „Iliadzie”, jak i w „Odysei”, opisuje kobietę jako posiadającą piękne kształty, powabną, białoramienną, pięknowłosą, pięknolicą. Można przypuszczać, że to właśnie jej uroda przesądzała o tym, że w opowieściach mitologicznych Helenę przedstawiano jako przykład niebezpiecznej siły kobiecej silnie odnoszącej się do aspektów seksualnych. Nieco inaczej oceniają ją twórcy liryczni. U Safony historia kobiety ukazana jest w sposób symboliczny, a bohaterka dokonuje jedynego możliwego wyboru: „porzuca wszystko, by iść za głosem uczucia” (s. 73). Z kolei Alkajos, człowiek zaangażowany w politykę państwa, w sposób negatywny ocenia Helenę i fakt, iż zdradziła ona swojego męża. Niemoralne zachowanie Heleny stało się – według Alkajosa – przyczyną upadku Troi i śmierci broniących honoru żołnierzy (zob. s. 75). Uważnej oceny bohaterki dokonał Eurypides, charakteryzując ją szeregiem epitetów. Dzięki nim poznajemy Helenę jako kobietę o niebywałej urodzie, a zarazem rozpustną, próżną, siejącą śmierć lubieżną bezwstydnicę (zob. s. 112) – i warto przyjrzeć się jej postaci bliżej, zagłębiając się w szczegółowe analizy poszczególnych dzieł zaproponowane przez Czerwińską.
Druga część publikacji poświęcona jest wizerunkowi graus methyse (łacińskie anus ebria), a zatem toposowi starej pijaczki. Terminy graus i anus bezpośrednio związane są z wiekiem, a ściślej – ze starością. Z kolei methyse i ebria to epitety wskazujące na stan upojenia darem Dionizosa, jakim jest wino (zob. s. 187). Analizując starość w odniesieniu do zachowanych testów literackich, należy zauważyć wyraźną dychotomię w jej rozumieniu. Dla jednych stanowi ona przykry okres życia naznaczony przeczuwaniem i strachem przed zbliżającym się kresem, podczas gdy dla innych jest wyznacznikiem szacunku, który wynika z życiowej mądrości i doświadczenia (zob. s. 188). Choć okazywanie podziwu dla osób starszych i traktowanie ich z należytą atencją było głęboko zakorzenione w tradycji antycznej, zbiegało się ono z powszechnie przyjętą kategorią kalokagathii, czyli wytworzonego ideału piękna, młodości i siły (zob. s. 190). Doskonałość ciała, zadbanego i wysportowanego, stała w opozycji do ciała zniszczonego upływem lat, co prowadziło do silnego skontrastowania wspomnianych wizji w literaturze i sztuce.
Warto zauważyć, że siła młodości i piękna dochodziła do głosu w sposób tak znaczący, że chętnie poszukiwano sposobów na odzyskanie, utraconych z biegiem lat, witalności i urody. Wówczas z pomocą przychodziła magia, a aktów cudownego odzyskiwania utraconej młodości można się doszukiwać m.in. w mitologicznych historiach o Ajzonie – ojcu Jazona, którego życie przedłużyła Medea, czy Jolaosie (zob. s. 194-202). U Homera starość kategoryzowana była jako żałosna, trudna, odrażająca i zgubna. Przejawiający się na kartach historii literatury starcy odznaczają się mądrością i rozwagą do tego stopnia, że ich imiona – jak w przypadku Nestora i Mentora – na stałe zapisały się w antycznej tradycji (zob. s. 204). Ważne jest przy tym dostrzeżenie różnic, jakie obowiązywały w kreowaniu starszych postaci w eposach i liryce: „(…) można stwierdzić, że starość jako określenie odsłaniające hierarchię społeczną, spotykamy głównie w eposie. Otrzymuje w nim ona waloryzację pozytywną, podczas gdy liryka, mająca bardziej osobisty charakter i operująca innym stopniem intymności przekazu, ukazuje starość jako zjawisko fizyczne czy wręcz fizjologiczne, ze wszystkimi jego mankamentami” (s. 204).
Czerwińska, dzięki doskonale dobranym do analiz tekstom, przedstawiła starość wieloaspektowo. Jawi się ona w literaturze greckiej jako intymny moment, w którym człowiek uświadamia sobie bezpowrotną stratę. Zwraca autorka uwagę na starczą nieporadność (zob. s. 224), nieuchronność i nieodwracalność starości (zob. s. 231). Podkreśla znaczenie toposu kwiatu młodości, funkcjonującego w greckiej poezji (zob. s. 237) i wiele innych sensów związanych także ze światem chtonicznym i postacią Hadesa. Szczegółowe analizy, doskonały filologiczny komentarz, bogactwo przykładów i porównań – to wszystko czyni publikację odpowiednią lekturą nie tylko zna osób, które na co dzień zajmują się literaturą grecką. Jestem przekonana, że książka zainteresuje również studentów/studentki oraz wszystkich, którzy pragną poznać różnorodność wizerunków tego, co piękne i brzydkie, których ocena – podobnie jak i współcześnie – jest oznaką indywidualnego odbioru rzeczywistości. Gorąco polecam!
LITERATURA:
Arystoteles: „Retoryka. Poetyka”. Przeł. i oprac. H. Podbielski. Warszawa 1988.
Jadwiga Czerwińska: „Topos piękna i brzydoty w antycznej kulturze greckiej”. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Łódź 2024.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |