ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 maja 9 (513) / 2025

Ewa Ogłoza,

HANS CHRISTIAN ANDERSEN - TEKSTY I KONTEKSTY

A A A
Andersen urodził się w Odense na wyspie Fionia 2 kwietnia 1805 roku (jako syn szewca Hansa Andersena i niepiśmiennej praczki Anne Marie z domu Andersdatter), czyli 220 lat temu, a zmarł 150 lat temu – 4 sierpnia 1875 w wiejskim domu rodziny Melchiorów w Rolighed (dzielnica Kopenhagi Østerbro). Ze względu na te rocznice chciałabym przedstawić kilka wybranych informacji i refleksji na temat dzieła genialnego Duńczyka oraz wskazać na niektóre nawiązania we współczesnej kulturze.

Dwadzieścia lat temu uroczyście obchodzono dwusetną rocznicę urodzin. W Danii wydano osiemnaście tomów dzieł zebranych. Andersen pisał powieści, dramaty, wiersze, baśnie, książki podróżnicze, autobiografie i dzienniki. W Polsce ukazało się wtedy nakładem Media Rodziny trzytomowe wydanie „Baśni i opowieści”, w nowym tłumaczeniu Bogusławy Sochańskiej, pierwszym – bezpośrednio z języka duńskiego, ilustrowanym wycinankami pisarza. Andersen stworzył wiele wycinanek, a także rysunków z podróży. Interesował się różnymi dziedzinami sztuki; motywy malarskie, teatralne i muzyczne wprowadzał do swoich tekstów literackich (np. „Piotr Szczęściarz”, „Słowik”). Przedstawiał w nich miejsca, artystów, dzieła, spektakle. W tłumaczeniu Sochańskiej ukazał się w 2014 roku tom dzienników (Media Rodzina), a potem w wydawnictwie Driada „Książka z obrazkami bez obrazków” (2018) oraz „Piesza podróż z kanału Holmen na wschodni cypel wyspy Amager w latach 1828 i 1829” (2019).

Jako czternastoletni chłopiec Andersen opuścił rodzinne Odense i udał się dyliżansem do Kopenhagi. Musiał wysiąść jako ubogi pasażer przed rogatkami miasta, w którym zobaczył skutki antyżydowskich rozruchów. W Kopenhadze znalazł protektorów, rodzinę Collinsów i innych, skończył szkołę, debiutował, wystawiał dramaty, bywał w teatrze i na koncertach, uczestniczył w życiu kulturalnym w salonach mieszczańskich i na dworze królewskim. Do Odense powrócił na krótko w 1867 roku, kiedy był już słynnym i uznanym pisarzem. Obserwował pokaz sztucznych ogni na jego cześć, cierpiąc jednocześnie z powodu bólu zębów. Od kilku lat w Odense jest piękne, niezwykłe muzeum, zbudowane według projektu Kengo Kumy, nawiązujące do „Krzesiwa”.

Dla Andersena życie oznaczało podróżowanie, domem był dla niego świat, a podróże wyzwalały kreatywność, inspirowały do pisania i szkicowania. W latach 1831-1873 odbył trzydzieści podróży do krajów europejskich i dwukrotnie przekroczył granice Europy. Podróże wynikały z ciekawości pisarza, ujawniały wrażliwość na przyrodę, pejzaże, morze, rzeki, lasy i góry, ludzi, zwierzęta, dzieła sztuki i architektury, wynalazki techniczne, zjawiska świetlne. W baśniach i opowieściach przenosił czytelnika w miejsca, gdzie był, do Rzymu, Florencji, Neapolu, na Wezuwiusz, w Alpy. W Paryżu w 1867 roku zauważył zamieranie drzew. Napisał o tym w „Driadzie”, historii nimfy kasztanowca, która z drzewem opuściła wieś, obejrzała w ciągu krótkiego czasu między innymi wystawę światową i nowoczesną, paryską kanalizację, ale w tym mieście znalazła śmierć.

Poznawanie Andersena łączy się z poszukiwaniem wielu tekstów kultury – filmów animowanych i aktorskich, scenicznych adaptacji, obrazów, literatury pięknej, rozpraw naukowych, dokumentów i opowieści biograficznych. Podam kilka przykładów. Ruth Lingford przedstawiła prawie czarno-białą, pełną ekspresji animację „Death and the Mother” (1997), na podstawie „Opowieści o matce”. Janik Hastrup nakręcił w technice pełnometrażowej animacji świetny film biograficzny (1998), przywołując spośród innych opowieści Andersena tajemniczy „Cień”; film zatytułował „Hans Christian Andersen i długi cień”. W 2021 roku Joanna Jasińska-Koronkiewicz zaproponowała piękną malarsko, animowaną interpretację „Ole Śpijsłodko”, opowieści pełnej fantastycznych, sennych zdarzeń, oswajającej ze śmiercią.

Do opowieści Andersena nawiązywał Wilhelm Sasnal, na przykład do ilustracji Andrzeja Strumiłły z II tomu trzytomowego wydania z 1977 roku (tom 1 – Janusz Stanny; tom 3 – Jerzy Jaworowski). Piękny jest obraz „Andersen” inspirowany ilustracją Strumiłły do „Ostatniej perły”. Na wystawie „Take Me To The Other Side” w zamku w Lismore (2015) artysta malarz pokazał kilkanaście „andersenowskich” obrazów. W filmach Sasnala nawiązania do Andersena wypełniają krótki film o śniegowym bałwanie, z muzyką Sonic Youth, oraz pełnometrażowy film „Świniopas” (2008).

Uniwersalizm opowieści Andersena można dostrzec na przykładzie dwu ilustrowanych wydań. Georges Lemoine w „La petite marchande d’allumette” (1999) stworzył dzieło polifoniczne z obrazów zrujnowanego Sarajewa, szarych napisów – zdań bośniackiego dziennikarza Ozrena Kebo oraz delikatnych, pastelowych rysunków bezpośrednio nawiązujących do „Dziewczynki z zapałkami”. W książce Lemoine’a opowieść Andersena toczy się w zniszczonym mieście, gdzie cierpiały i ginęły dzieci. Z kolei edycja „The Little Mermaid” z 2016 roku zawiera reprodukcje obrazów Yayoi Kusamy z cyklu o nieskończoności oraz wiecznej miłości. Faliste linie włosów łączą się z falami morskimi, a powtarzalność twarzy sugerować może pragnienia bohaterki, by należeć także do świata ludzi.

HCA był twórcą niezwykłym. Z gatunku prozy ludowej uczynił oryginalną, indywidualną i uniwersalną wypowiedź literacką, pojemną znaczeniowo, z podwójnym adresem (dziecko, dorosły, a właściwie dziecko w dorosłym), fragmentami w języku mówionym i potocznym, zwłaszcza w dialogach. Opowiadał historie całego życia bohaterów lub tylko epizody. Wiele razy dzięki antropomorfizacji bohaterami uczynił przedmioty lub inne istoty nie-ludzkie. Sięgał do przeszłości i myślą wybiegał w przyszłość, przewidując rozwój techniki (lot powietrznym statkiem nad oceanem, podwodne kable). Patrzył na świat z lotu ptaka, a na kroplę wody przez mikroskop. Wędrował z bohaterami przez różne miejsca w miastach (Kopenhaga i inne) lub przestrzeniach naturalnych (błota, łąki, ogrody, Laponia). Obserwował naturę wokół siebie, opisywał gałązkę kwitnącej jabłoni, puszysty dmuchawiec, róże i inne kwiaty, dęby, wierzby, bzy, ptaki (bociany), płazy (żaby). Interesowali go artyści, ich dokonania, cierpienia i radości („Psyche”, „Ciocia Bólzęba”).

Andersen dążył do rozwikłania tajemnic ludzkiej psychiki i zrozumienia ludzkiego losu. Teksty wypełniały: liryzm, dramatyzm, ironia, humor, krytyczna obserwacja i wieloznaczność. „Pieszą podróż” zakończył czternasty rozdział – na białej kartce nie ma słów, ale jest kilkanaście różnych znaków interpunkcyjnych, które wskazują na tonację wypowiedzi czy jej ogólne znaczenie, pytanie lub wątpliwość, eksklamację, zachwyt, sugerują, jakie treści uwydatnić, podać w wątpliwość, gdzie zrobić pauzę czy zwolnić. Takie treści czytelniczki i czytelnicy odnajdą w wielu tekstach genialnego Duńczyka.

 

Zdjęcie: Pomnik HCA w Central Parku. https://www.flickr.com/photos/wallyg/526892568.